UFC

Alexander Gustafsson i Luke Rockhold na kursie kolizyjnym – „To kwestia terminu”

Coraz więcej sygnałów medialnych wskazuje na to, że Alexander Gustafsson w walce o tymczasowy pas mistrzowski kategorii półciężkiej pójdzie w tany z Luke’iem Rockholdem.

Minął prawie rok od czasu, gdy Alexander Gustafsson był widziany w oktagonie po raz ostatni, w kapitalnym stylu rozbijając Glovera Teixeirę. Nic zatem dziwnego, że Szwed, uporawszy się z kontuzją barku, garnie się do powrotu do oktagonu.

Rzecz jednak w tym, że nie ma się z kim bić. Mistrz Daniel Cormier pójdzie w lipcu na podbój kategorii ciężkiej, mierząc się ze Stipe Miocicem, podczas gdy pozostali zawodnicy z czołówki 205 funtów albo przegrywali już w przeszłości z Maulerem, albo mają zestawione inne walki.




Jedynym potencjalnym rywalem, z którym Szwed mógłby pójść w tany – a dodajmy, że interesuje go wyłącznie walko o pas mistrzowski, najpewniej tymczasowy – jest były mistrz kategorii średniej Luke Rockhold, który z powodu katorżniczego ścinania wagi zapowiedział przejście wyżej.

Obaj zawodnicy wyrazili już zresztą gotowość do wspólnej walki – i wygląda na to, że jest ona coraz bliżej. Wskazywać mogą na to ostatnie wpisy Michaela Bispinga oraz Ariela Helwaniego.

Szczerze… Nie wiem. Słyszałem jednak, że ostatnia osoba, którą znokautowałem, może walczyć o tymczasowy pas. Jeśli wygra, wchodzę do gry. Ważę 225 funtów obecnie i jestem pocięty. Nigdy więcej nie zejdę do 185.

Absolutnie temat był omawiany, ale póki co brak zgody wszystkich zainteresowanych stron. Na tym etapie jest to bardziej kwestia odpowiedniego termin a nie problemów z samym zestawieniem.

Szwedzki zawodnik już od dłuższego czasu przekonuje, że jest gotowy na powrót do oktagonu. Zaoferował nawet swoje usługi na okoliczność kontuzji Daniela Cormiera lub Stipego Miocica.

Prawdopodobnie jednak nieco więcej czasu potrzebuje Luke Rockhold, który przed trzema tygodniami w rozmowie z Submission Radio wspominał o „drobnej kontuzji nogi”, którą musi zaleczyć.

AKTUALIZACJA

Portal Combate.com donosi, że szwedzko-amerykański pojedynek jest już potwierdzony – i brakuje tylko daty. Rockholdowi kilka dni temu zdjęto szwy z goleni i czeka na zielone światło od lekarzy.

*****

Frank Mir rzuca wyzwanie Mariuszowi Pudzianowskiemu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button