UFC

Alex Pereira wskazał rywala z UFC, który wywołał w nim prawdziwy strach: „Zmienił się w oktagonie w innego człowieka. Nie był normalnym sobą”

Sam wzbudza postrach, ale wygląda na to, że i Alexowi Pereirze uczucie strachu obce nie jest.




Dziś jest mistrzem wagi średniej UFC – przed dwoma tygodniami w walce wieczoru nowojorskiej gali UFC 281 zdetronizował Israela Adesanyę – ale jeszcze przed sięgnięciem po tron Alex Pereira opowiedział o pojedynku, którym zapewnił sobie titleshot.

W lipcu w swoim trzecim występie pod sztandarem UFC Brazylijczyk skrzyżował rękawice z Seanem Stricklandem. Na zdemolowanie Amerykanina potrzebował co prawda tylko pół rundy, ale jak przyznał w wywiadzie sprzed trzech tygodni udzielonym So Papas MMA, pod kątem mentalnym konfrontacja z Tarzanem stanowiła dla niego nie lada wyzwanie.




– Jeśli chodzi o moją ostatnią walkę, to Strickland miał ich na koncie dwadzieścia pięć, dobrze sobie radził w UFC, był sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu – powiedział. – Groźny i doświadczony.

– Byłem przestraszony, chociaż gdy usłyszałem, jak mówi, trochę się rozluźniłem. To dobry i doświadczony zawodnik, ale wygadywał rzeczy, które kompletnie nie miały sensu. Przez kilka miesięcy w drodze do walki czułem strach, ale był to strach kontrolowany.

– Powiem wam jednak, kiedy bałem się najbardziej. Wszystko, co mówił w drodze do walki? W porządku, żaden problem. Jednak gdy wszedł do oktagonu i zaczął się na mnie patrzeć… Nigdy wcześniej w ten sposób na mnie nie patrzył. W tym momencie się przestraszyłem.



– Zmienił się w oktagonie w innego człowieka. Nie był normalnym sobą. Pomyślałem, że „gość chce mnie zabić”. Mówię wam, ten gość był zupełnie inny niż cokolwiek widziałem.

– Koniec końców, wyszło dobrze, że wszedł do oktagonu w ten sposób, bo to mnie obudziło. Stałem się świadomy zagrożenia, wiedziałem, że nie mogę pozwolić sobie na błąd. Pomyślałem sobie, że, jasna cholera, gość jest tutaj nie do poznania, więc muszę na niego uważać. Okazałem się sprytniejszy i zdołałem go ustrzelić.




Od czasu porażki z Alexem Pereirą, która przerwała jego serię sześciu zwycięstw, Sean Strickland nie był widziany w oktagonie. Miał powrócić do akcji w październiku, ale infekcja palca stanęła mu na przeszkodzie. W rezultacie jego starcie z Jaredem Cannonierem przełożono na 17 grudnia. Uświetni galę UFC Fight Night w Las Vegas.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button