UFC

„Ale co ty pie*dolisz?” – Vettori wyśmiał „głęboką półgardę” Adesanyi w walce z Błachowiczem

Marvin Vettori wziął pod lupę umiejętności parterowe Israela Adesanyi na podstawie walki Nigeryjczyka z Janem Błachowiczem.

Gdy w mistrzowskich rundach walki wieczoru marcowej gali UFC 259 Jan Błachowicz zdominował zapaśniczo i parterowo niepokonanego wcześniej Israela Adesanyę, torując sobie drogę do zwycięstwa na kartach sędziowskich, pojawiło się sporo głosów sugerujących, iż właśnie poprzez grappling prowadzi najkrótsza droga do pokonania Nigeryjczyka.

Opinię taką w pełni podziela najbliższy rywal mistrza kategorii średniej Marvin Vettori, który w czerwcu stanie z Nigeryjczykiem do rewanżu. Zapytany bowiem w niedawnym wywiadzie w podcaście Mike’a Swicka, czy wyciągnął jakieś przydatne wnioski ze starcia Israela Adesanyi z Janem Błachowiczem, długo się nie zastanawiał.

– Ta walka miała znaczenie, choć po prostu potwierdziła wiele rzeczy, które wiedziałem od dawna – stwierdził Włoch. – Ludzie robili z niego jakiegoś, nie wiem, kurwa, Mayweathera MMA, a wcale nim nie jest. Nie jest.

– Jan wykonywał świetną pracę w defensywie. Naprawdę świetną. A potem był w stanie go obalać.

– Ludziom wydaje się, że to jakiś fenomen. Jest dobry, ale gość też obrywa. Przestrzelił wieloma uderzeniami, był obalany. A ja potrafię robić to wszystko.

Marvin Vettori nie ma też wątpliwości, że Kevin Holland, którego ostatnio sam zdominował w obszarze chwytanym, jest lepszym pod tym kątem zawodnikiem od nigeryjskiego mistrza.

– Holland czuje się naprawdę komfortowo z pleców – ocenił Marvin. – Ma problemy z wracaniem na nogi, bo brakuje mu trochę determinacji do tego oraz sprawności w kotłach zapaśniczych, chociaż i tak w walce ze mną wypadł pod tym względem lepiej niż (Derekiem) Brunsonem. Może więc w tych aspektach Adesanya jest lepszy, ale… Uważam, że gdy w walce z Janem został po raz drugi przewrócony, to po prostu się poddał.

– Gdy ląduje na plecach na środku oktagonu i nie ma za sobą siatki, jest w zasadzie bezradny w parterze. Kevin Holland jest na pewno lepszym zawodnikiem jiu-jitsu od Adesanyi. To pewne.

– Śmiałem się nawet z niego, bo słyszałem, jak po walce z Janem powiedział, że gdy znalazł się na plecach, to… „Próbowałem przejść do głębokiej półgardy!”. Ale co ty, kurwa, pierdolisz, stary? Tam nie było nawet próby pójścia do głębokiej półgardy. Przecież ty nawet nie wiesz, co to jest głęboka półgarda!

– Ja natomiast wiem dokładnie, co to jest głęboka półgarda, bo trenuję z (Fabricio) Werdumem od… W zasadzie to w walce z (Karlem) Robersonem skorzystałem nawet z głębokiej półgardy. Udanie! Wiem więc dokładnie, czym jest głęboka półgarda.

– Owszem, gdy próbujesz go obalić przy siatce, od razu walczy wściekle o powrót na górę, ale jeśli przewrócisz go na środku klatki, jest bezradny.

Do rewanżowego starcia Marvina Vettoriego z Israelem Adesanyą – pierwszą walkę Nigeryjczyk wygrał niejednogłośną decyzją w 2018 roku – dojdzie 12 czerwca w ramach gali UFC 263 w Glendale.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Komentarze: 6

  1. Moje zdanie jest takie, że Vettori się srogo przejedzie z Adensanyą.
    Jan Błachowicz:
    – bije mocno i stanowił ciągłe zagrożenie dla Adensanyi, przez co mistrz średniej był mocno uważny i nie mógł rozwinąć skrzydeł
    – w stójce toczył wyrównany pojedynek
    – jakimiś super zapaśnikiem nie jest, ale te próby obaleń idealnie wplótł w tempo, w odpowiednim czasie
    – miał dużą przewagę gabarytów
    – w parterze kontrolował i nie pozwalał sobie na wiele więcej, co moim zdaniem dobitnie pokazuje, że nie chciał ryzykować, że przeciwnik mu się wyślizgnął, co dobrze świadczy o Adensanyi

    Vettori posiada niewiele z tych cech. Ma kondycję, jest twardy, dobre zapasy, ale do takiego top Błachowicza z przewagę gabarytów po swojej stronie to mu brakuje tyle, że ho ho ;)

    Do tego, nie zrobił na mnie specjalnie wrażenia z Hollandem. Przewracał i ciurał go w parterze, ale widocznie jakoś mało efektywnie, bo Kevin nawet w końcowych rundach, kiedy wracał do stójki to nie był specjalnie mocno zmęczony i stanowił dla niego zagrożenie na nogach.

    Moim zdaniem Vettori wiele się napracuje zanim położy i ustabilizuje Adensanyę, a w międzyczasie będzie zbierał na głowę. Nie zdziwi mnie jeśli Adensanya go skończy.

    1. Po części masz rację, ale… Wydaje mi się że Jano pokazał patent na izziego,że da się z nim pójść w stójkę, jednocześnie usypiając jego obronę przed obaleniam i obalić z zaskoczenia, myślę że dla takiego Vettoriego to cenna wskazówka. Uważam że większość zawodników jest zbyt skupionych na stójce izziego co ich porostu hamuje. Fakt że trzeba uważać na Janka uderzenia i walka z nim była bardziej „bezpieczna” , ale myślę że walka z Jankiem wiele pokazała i dała dużo do myślenia innym.

      1. Blachowicz nie pokazał żadnego patentu na Adesanye tylko jak sam jest świetnym zawodnikiem, który wykorzystuje swoją siłę.

        Uważam, że Vettori zachłysnął się swoim splitem z pierwszej walki i utopijnej uważa że jest wstanie powtórzyć Jana wyczyn. Skończy wg mnie jak Costa, tylko przegra na punkty. Nie ten poziom stójki, nie ten zapasów. Vettoriego ratuje tylko twarda szczęka i kondycją.

        1. Jak najbardziej pokazał, nie bał się jego stójki jak wszyscy i pokazał że da radę się z nim bić, gdzie wcale nie uważam Błachowicza za jakiegoś wirtuoza stójki,aczkolwiek mimo tej dziwnej techniki potrafi się bić i korzystać ze swoich atutów . Uważam że właśnie ta kondycja może bardzo dużo pomóc Vettoriemu.

          1. ale co za patent, gastelum tez sie z nimi bil, i whittaker. jeden nie dal rady go utrzymac na macie, drugi nawet nie zdazyl sprobowac.

          2. Zawodnicy różnią się między sobą, mniej, bardziej, a najwyższym poziomie te rozbieżności mogą mieć bardzo duże znaczenie.

            Nie zgadzam się z tym, że Błachowicz pokazał jakiś sposób na Adensanyę. Jest po prostu bardzo mocnym półciężkim, w top formie mentalnej i wykorzystał swoje atuty.

            Ale z tego faktu, nie wynika w żaden sposób, że inny zawodnik walczący w odmienny sposób jest w stanie to powtórzyć. Romero też nie bał się jego stójki i nic z tego nie wynikło, Gastelum podobnie. Vettori nie ma zasięgu, ciosu, kopnięć, generalnie stójki Jana Błachowicza, ani takiej przewagi gabarytów. To się nijak nie sumuje, dwaj inni zawodnicy.

            Oczywiście ma jakieś swoje atuty, tyle, że w mojej opinii zupełnie nie wystarczające na Adensanyę. No chyba, że jego szczęka i kondycja wzniesie się na jakiś niebotyczny poziom w co wątpię.

Dodaj komentarz

Back to top button