UFC

Alex Pereira potwierdza – zainspirował się Janem Błachowiczem w rewanżu z Magomedem Ankalaevem na UFC 320

Alex Pereira opowiedział o taktycznych aspektach planu na walkę z Magomedem Ankalaevem na UFC 320, zdradzając, że zainspirował się Janem Błachowiczem.

Brutalnie zrewanżował się Magomedowi Ankalaevowi Alex Pereira w mistrzowskim rewanżu, który zwieńczył sobotnią galę UFC 320 w Las Vegas.

Niezwykle agresywnie usposobiony Brazylijczyk potrzebował 80 li tylko sekund, aby znokautować Dagestańczyka, tym samy odzyskując tytuł mistrzowski 205 funtów.

Podczas konferencji prasowej po gali Poatan zapewnił, że wyjątkowo wysoki poziom agresji, jaki wniósł do oktagonu, nie był dziełem przypadku.

– To wszystko był element planu na walkę – powiedział. – Glover dał nawet niedawno wywiad i powiedział, że wszyscy zobaczycie różnicę już w pierwszej rundzie. Wszystko to było więc zaplanowane.

Kapitalne znaczenie dla losów pojedynku miały też cztery niskie kopnięcia, jakimi Alex Pereira potraktował Magomeda Ankalaeva. Wszystkie wyprowadził prawą nogą, trzy z nich lokując na lewej nodze Dagestańczyka i jeden na prawej, gdy ten zmienił ustawienie na klasyczne. Także w tym aspekcie żadnego przypadku nie było. Ba! Potwierdzając, że ostatnim kopnięciem prawdopodobnie pogruchotał sobie stopę, Brazylijczyk zdradził, skąd czerpał inspirację do zaprzęgnięcia tej właśnie techniki.

– Cóż, wydaje mi się, że moja stopa jest złamana – powiedział. – Nie wiem.

– Kopałem go. Miałem naprawdę dobrą strategię. Kopałem go wewnętrznymi lowkingami, które widziałem u Błachowicza, gdy walczyli razem. Pomyślałem wtedy, że, kurde, to dobry pomysł jest, abym i ja tak kopał.

– Po trzecim kopnięciu szybko zmienił ustawienie (na klasyczne). Byłem w nienajlepszym dystansie i wyprowadziłem kolejne kopnięcie, trafiając czubkiem stopy. No i musiał coś pęknąć.

– Strategia polegała na wewnętrznych niskich kopnięciach – dodał na drugiej konferencji prasowej. – Bo widzieliśmy w walce z Błachowiczem, że mocno je odczuwał. Stworzyliśmy więc tę strategię i wszystko ułożył się dobrze. Trzy kopnięcia i już to czuł na tyle, że zmienił ustawienie. Taka była strategia.

Trzy lata temu takimi właśnie wewnętrznymi lowkingami przywołany Jan Błachowicz zmasakrował prawą nogę Magomeda Ankalaeva, również zmuszając Dagestańczyka do zmiany ustawienia. Zresztą wtedy Polak rozbił mu też lewą nogę, choć ostatecznie Ankalaeva uratowały zapasy i walka ta zakończyła się remisem.

Celem Poatana jest teraz migracja do wagi ciężkiej, gdzie chciałby skrzyżować rękawice z Jonem Jonesem, choć z uwagi na tragedię Bonesa – kilka dni temu nagle zmarł jego brat Arthur – Brazylijczyk tematu tejże walki nie drąży.

Pereira wierz, że jeśli dostanie zielone światło na przejście do dywizji królewskiej, nie będzie musiał wakować pasa 205 funtów – bo, jak podkreślił, walczy przecież barto często.

– Tak, postawiłem sprawę jasno – powiedział. – Taki jest mój cel. Chcę walczyć w wadze ciężkiej. Uważam, że to świetny moment. Dobrze się czuję, jestem teraz cięższy i silniejszy. Uważam, że dam sobie dobrze radę.

– Nie, to nie była ostatnia walka w wadze półciężkiej. Po prostu teraz chcę stoczyć walkę w wadze ciężkiej. Jestem jednak mistrzem jej dywizji. Chcę jednak super walki. Mam już wystarczająco dużo pasów.

Zapytany, z kim w wadze półciężkiej chętnie stanąłby do walki – z Jirim Prochazką czy Carlosem Ulbergiem – Alex Pereira nie wskazał żadnego. Stwierdził, że chce walczyć z najlepszym, którego wskaże UFC.

Poniżej podsumowanie gali UFC 320. Od 39:50 o walce Pereira vs. Ankalaev.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button