
Nawet w połowie nie był sobą? Alex Pereira ocenił pierwsze starcie z Magomedem Ankalaevem, odniósł się do zarzutów o wysmarowanie ciała
Przed rewanżem na UFC 320 były mistrz wagi półciężkiej Alex Pereira odpowiedział na zarzuty Magomeda Ankalaeva o wysmarowanie swojego ciała w pierwszej walce.
W sobotę Alex Pereira stanie przed szansą powrotu na mistrzowski tron kategorii półciężkiej, w walce wieczoru gali UFC 320 w Las Vegas krzyżując powtórnie pięści z Magomedem Ankalaevem.
Pierwsza starcie odbyło się siedem miesięcy temu i padło łupem Dagestańczyka, który pokonał Brazylijczyka jednogłośną decyzją, kończąc jego panowanie w dywizji.
Tajemnicą poliszynela jest, że do pierwszej walki Brazylijczyk nie podchodził w najlepszym stanie zdrowotnym, ale co konkretnie mu dolegało? O to Brian Campbell spróbował wypytać Poatana w wywiadzie dla CBS Sports.
– Oczywiście było ciężko – powiedział Pereira. – Radzenie sobie w takich sytuacjach to nic przyjemnego, ale jeśli wziąć pod uwagę wszystko, co mi dolegało – nie ujawnię tego teraz – to cieszę się, że w ogóle byłem w stanie walczyć.
– Nie zamierzam opowiadać o tym, co się wydarzyło. Nie jestem oczywiście zadowolony z porażki, ale znając swój potencjał i mając na uwadze, jaką walkę dałem, to w ogóle jestem zaskoczony, że byłem w stanie dać taki pojedynek.
Brazylijczyk nie ma wątpliwości, że skoro pomimo poważnych problemów w pierwszej walce zawiesił Ankalaevowi poprzeczkę bardzo wysoko, to w rewanżu – w lepszym zdrowiu – odbierze mu pas.
– Nie mam co do tego wątpliwości – powiedział. – Jestem bardzo dobrze przygotowany, mam za sobą bardzo dobre treningi, więc powinienem być gotowy. Szczerze? Byłem na 40% w tej pierwszej walce. Teraz będzie oczywiście o wiele więcej. Nawet jednak gdybym teraz był tylko na 50%, to te 10% zrobią taką różnicę w oktagonie, że nie pozostawię w tej walce żadnych wątpliwości.
Po pierwszej potyczce i w drodze do rewanżu dagestański mistrz chętnie powtarza, że Brazylijczyk był ostatnio czymś wysmarowany, aby bronić się przed obaleniami. Poatan podchodzi jednak do tych oskarżeń ze spokojem.
– Uważam, że po prostu nie podoba mu się to, że udowodniłem, że nie jest taki mocny – ocenił Alex. – Ja jestem uderzaczem, on jest grapplerem, więc powinien mnie obalać – a byłem w stanie pokazać wszystkim, że taki mocny jednak nie jest.
W ostatnich dniach na linii Pereira – Ankalaev doszło do werbalnych dramatów w Instytucie Sportowym UFC. Zawodnicy próbowali twarzą w twarz wyjaśnić sobie nieporozumienia, a ich dyskusje z pomocą tłumacza odbiły się szerokim echem w przestrzeni medialnej.
– Jest normalnie – stwierdził Alex, zapytany o scysje z Magomedem. – To on się denerwuje. Wydaje się trochę przestraszony, jeśli spojrzeć na te wszystkie nagrania na moim kanale. Ja i moja ekipa zawsze sobie gadamy, mamy luźne podejście. Wydaje się natomiast, że na nim się to odbija.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Zawiesił poprzeczkę wysoko? Przecież tam żadnej poprzeczki nie było :D