UFC

Fatalne wieści dla Aleksandara Rakicia, dobre dla Jana Błachowicza – wiemy, jak długo pauzować będą bohaterowie walki wieczoru sobotniej gali UFC

Potwierdziły się najczarniejsze prognozy dotyczące kontuzji Aleksandara Rakicia, który w tym roku najprawdopodobniej w oktagonie UFC już się nie zamelduje.

W poniedziałek Aleksandar Rakić przeszedł badanie kontuzjowanego kolana, które uszkodził w trzeciej rundzie sobotniej walki wieczoru gali UFC Fight Night z Janem Błachowiczem, kończąc tym samym zawody na tarczy.

Dziennikarz Ariel Helwani poinformował o szczegółach urazu Serba.

Otóż, Rakieta zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Wyleciał już z powrotem do Austrii, gdzie od lat mieszka w Wiedniu. Nie ustalono jeszcze terminu operacji, ale jest ona oczywiście konieczna. Przerwa Serba potrwa zapewne co najmniej sześć miesięcy, a prawdopodobnie dłużej. W przeszłości Aleksandar dwukrotnie zrywał już więzadło krzyżowe, tyle że w lewym kolanie.

W poniedziałek Serb zaapelował do Jana Błachowicza, aby ten poczekał na jego powrót i dał mu rewanż, przypominając, że sam nie stwarzał żadnych problemów, gdy Polak zmuszony był w marcu wycofać się z walki z powodu problemów z kręgosłupem w odcinku szyjnym. Mając jednak na uwadze długą przerwę, jaka go czeka, wydaje się, że natychmiastowy rewanż w ogóle nie wchodzi w grę.

Wiadomo też więcej na temat urazu oka, jakie w starciu z Serbem doznał były polski mistrz. Cieszynianin opublikował w poniedziałek nagranie na Instagram Stories, w którym opowiedział o zabiegu.

– Właśnie skończyłem operację na to oko – powiedział. – Jak widzicie, tak to wygląda teraz. Wsadzili mi jakąś rurkę w miejsce, gdzie łzy wypływają. Sześć tygodni tam będzie, później trzeba to wyciągnąć. No i jest dobrze. Wracamy. Jeszcze czuję się trochę walnięty po tym, co mi dali, ale nie narzekam, bo jest przyjemnie.

Innymi słowy, wygląda na to, że Polak za kilka tygodni powinien być zdrów.

Celem Cieszyńskiego Księcia pozostaje powrót na mistrzowski tron kategorii półciężkiej UFC, z którego strącił go w zeszłym roku Glover Teixeira. Polak nie ukrywa, że w zbliżającym się wielkimi krokami starciu Brazylijczyka z Jirim Prochazką będzie trzymał kciuki za swojego pogromcę – celuje bowiem w rewanż. Pełną gotowość na takowy zapowiedział też już sam Teixeira.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button