UFC

Maszyna! Petr Yan po fantastycznej walce rozbił Cory’ego Sandhagena!

Petr Yan nowym tymczasowym mistrzem wagi koguciej! Sybirak pokonał Cory’ego Sandhagena podczas gali UFC 267 w Abu Zabi.

W co-main evencie gali UFC 267 w Abu Zabi, na szali którego znalazł się tymczasowy tron 135 funtów, Petr Yan (16-2) pokonał Cory’ego Sandhagena (14-4).

Yan wywarł presję od pierwszych sekund walki. Sandhagen hasał do boków. Obaj spróbowali niskich kopnięć. Nieustannie mieszali ustawienie. Amerykanin był na wstecznym nieco aktywniejszy, opędzając się od Rosjanina prostymi i przede wszystkimi niskimi kopnięciami – Yan czaił się na kontry. Sandhagen zaatakował ciosami korpus Yana – ten odpowiedział kopnięciem na korpus.

W połowie rundy Sanhagen poszukał obalenia, ale Yan zerwał klincz z ciosami. Trafił mocnym kopnięciem na korpus. Podobnym zrewanżował mu się z czasem Cory. Amerykanin notował sporo sukcesów, atakując niskimi kopnięciami, był aktywniejszy. Yan chętnie pracował zza podwójnej gardy, ale nie wszystkie uderzenia był w stanie zblokować.

Jednak Sybirak również nie oszczędzał nogi rywala. W końcówce jedno z jego niskich kopnięć Sandhagen wyraźnie odczuł. Yan polował także na sierpy w kontrach, ale wydawało się, że to Cory trafiał częściej.

Sandhagen otworzył drugą rundę lowkingami, Yan – middlekickiem. Soczyste kopnięcie na nogę w wykonaniu Yana doszło celu. Sandhagen zdzielił rywala ładnym sierpem. Sybirak odpowiedział atakami na korpus. Trafił kolejnym kopnięciem na dół, ale Sandhagen oglądał najwyraźniej walkę Yana z Aldo – i ostrzelał hakami jego wątrobę.

Dobry middlekick Yana. Rosjanin poprawił soczystym sierpem, który wyraźnie Amerykanin odczuł. Cory hak na wątrobę – Yan kontra na głowę. Srogie wymiany – obaj trafili. Sandhagen grzmotnął na dół, Yan odpowiedział kombinacją obrotowego backfista z sierpem – jak w masło!

Rosjanin polował nadal na niskie kopnięcia i kopnięcie na korpus, atakując też kolano rywala. Sandhagen atakował kombinacjami, chętnie poszukując dołów rywala. Amerykanin spróbował obalenia, ale Rosjanin wybronił się, częstując rywala łokciem na rozerwanie klinczu. W końcówce rundy Yan podkręcił nieco tempo, dosięgając rywala serią ciosów – ale Sanhagen odgryzł się lowkingiem.

Dobry początek trzeciej rundy w wykonaniu Sandhagena, który zdzielił agresywnego rywala ciosami i lowkingiem. Yan odpowiedział śliczna obrotówką na korpus. Sandhagen wściekle mieszał ustawienie, nawet stojąc blisko rywala. Srogi hak na wątrobę w wykonaniu Sybiraka. Yan miał jednak problemy z ustawieniem sobie ruchliwego, trudnego do rozczytania Sandhagena. Trafił jednak serią srogich ciosów – podbródka, sierpa, prostego. Cory odpowiedział! Soczyste uderzenia wylądowały na głowę Rosjanina. Dwie minuty pozostały do końca trzeciej rundy.

Yan wywierał nieustannie presję, ale nie wynikało z niej zbyt wiele. Sandhagen hasał bowiem żwawo na nogach, opędzając się od agresora prostymi – wiele w nich lądowało na gardzie Rosjanina.

W końcówce Yan w końcu jednak dopiął swego – bajeczną kombinacją obrotowego backfista ze srogim sierpem posłał Sandhagena na deski! Rzucił się za naruszonym Amerykaninem z dobitką, ale ten przetrwał – choć w kulankch zapaśniczo-parterowych zainkasował jeszcze kilka mocnych uderzeń.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Petr agresywnie od pierwszych sekund czwartej rundy. Sandhagen skarcił go jednak dwoma soczystymi krzyżowymi, dokładając hak na wątrobę. Yan w półdystansie uderzał z pełną mocą – i zdzielił rywala potężnymi sierpami w kombinacji. Poszukał też uderzenia na korpus. Cory odpowiedział, ale w jego poczynania wdawało się coraz więcej chaosu. Aktywność Amerykanina jakby spadała. Yan rąbał raz za razem – zdzielił rywala sierpami, poprawił middlekickiem, a potem grzmotnął Sandhagena krzyżowym. Fantastyczny moment walki Sybiraka.

Cory poszedł w zapasy. Spróbował dwóch obaleń, ale nie był w stanie przewrócić Yana. A ten… podkręcił tempo! Fantastyczne kombinacje wylądowały na głowie i korpusie Sandhagena! Amerykanin w głębokiej defensywie! Potężne kombinacje ponownie wylądowały na szczęce Sandhagena! Jak on to ustał?! Amerykanin poszedł w zapasy, ale nic z tego nie wyszło – na rozerwanie zainkasował serię uderzeń.

Podobnie jak w poprzednich rundach, tak i piątą Yan rozpoczął, maszerując na Sandhagena. Podwójny lewy Yana – drugi doszedł. Lowking również. Sandhagen odpowiedział własnym. Nadal polował na latające kolano, ale Rosjanin był czujny. Śliczny krzyżowy Yana doszedł głowy rywala. Middlekick również czysto. Sybirak walczył głównie z odwrotnej pozycji, prawą ręką ustawiając sobie krosy i sierpy z lewej. Sandhagen nie grzeszył aktywnością, raczej unikając walki. Próbował jedynie prostych, opędzając się nimi od agresora.

Minęła połowa piątej rundy. Yan idealnie rozczytał ruch Sandhagena, trafiając go kopnięciem na głowę. Trzy-uderzeniowa kombinacja Sybiraka – ostatni cios doszedł celu. Amerykanin nadal hasał do boków, skupiając się głównie na defensywie. Tu i ówdzie nacierający Rosjanin był jednak w stanie dosięgać go mocnymi ciosami – głównie kończącymi kombinacje. Śliczny krzyżowy wylądował na głowie Sandhagena. Na koniec Rosjanin popisał się jeszcze fantastyczną kombinacją zakończoną obrotówką na głowę!

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Wszyscy sędziowie widzieli walkę tak samo, punktując 3 x 49-46 dla Petra Yana.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button