UFC

Utalentowane damy, euroch*je i zaskoczona Joanna – szalone przygody Masvidala w drodze do toalety w chińskim klubie

Jorge Masvidal opowiedział, jak swego czasu w drodze do toalety w chińskim klubie nocnym zmuszony był wcielić się w rolę judoki.

Chael Sonnen opowiedział w zeszłym roku szaloną barową historię z Jorge Masvidalem w roli głównej. Tematu tego Ulicznik z Miami nigdy wcześniej nie poruszał publicznie, ale… W pierwszym odcinku podcastu Punchin’ in with ATT w końcu uchylił rąbka tajemnicy na temat szczegółów zajścia.

– W zasadzie mogę o tym powiedzieć, bo doszło do tego w Chinach, a za chuja pracować tam nie zamierzam – powiedział. – A nawet gdybym miał tam wrócić, mam wyjebane. Zresztą nie wydaje mi się, żeby Komunistyczna Partia Chin chciała mnie z powrotem.

– Dobra, miałem więc ładny łąńcuch, który mi podarowano. Dał mi go jakiś jubiler. „Pokaż się w tym, przyniesiesz nam trochę blasku”. I w porządku, w ten sposób mogę stroić się w biżuterię.

– W zasadzie to popełniłem błąd… Może nie błąd, ale opowiedziałem tę historię Bispingowi, a on powiedział ją Sonnenowi, więc się rozeszła po świecie jak sam skurwysyn. Sam nigdy wcześniej jej nie opowiadałem, bo nie lubię się mieszać w różne sprawy. Mam wiele historii, które mogłyby mnie w coś wplątać, ale ta jest z Chin, więc jebać to.

– Chociaż zaraz… Czy kolesie mogą mnie pozwać? Nie, prawdopodobnie nawet tego nie pamiętają. To hipotetyczna historia. Dosłownie. Hipotetyczna – prawnik kazał mi to powtórzyć.

– A zatem jestem w nocnym klubie w Chinach. Nie pamiętam, jaka to była gala UFC, jakie miasto. Szanghaj czy jakieś, kurwa, inne miasto. Siedzimy wiec w klubie i stoję w kolejce do łazienki, żeby umyć ręce.

– W klubie nie brakowało naprawdę utalentowanych dam. Perełki. Jestem więc okrutnie podjarany. Utalentowane damy z całego świata. Tracę więc głowę. Rozumiecie, jak jest.

– Stoję więc w tej kolejce, żeby umyć ręce, odświeżyć oddech i ruszyć do ostrego ataku. Stoję tam, a jakiś gość za mną unosi mój naszyjnik i mówi do mnie w jakimś języku, którego nigdy nie słyszałem. Stał do mnie jakby bokiem, uniósł lekko mój naszyjnik i mówił coś do kogoś, kto stał obok niego w języku, którego oczywiście nie rozumiałem.

– Byłem już po dwóch dobrych drinkach, więc nie ma, kurwa, opcji, żebym cokolwiek zrozumiał z tego, co tam wygadywał. Uprzejmie składam ręce, kłaniam mu się, mówię: „dziękuję, bracie” i daję krok do przodu. Miałem zakodowane w głowie, że priorytetem jest teraz umycie twarzy i rąk, odświeżenie się. Być może powinienem był wtedy odejść, ale ustawiłem się dalej grzecznie w kolejce.

– Gościowi się to nie spodobało. Niektórzy z tych eurochujów to srogie gnoje. Gość łapie ponownie mój naszyjnik i targa w górę.

Masvidal zamilkł. Wywrócił oczy, dając jasno do zrozumienia, że dla gagatków dobrze skończyć się to nie mogło.

– Jezus naucza, aby po pierwszym policzku nastawić drugi, ale gdy dostajesz też drugi, kończy się gadka – kontynuował po chwili zadumy. – A zatem gość i jego ziomek dostali szybką lekcję pokory. Naprawdę szybką.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Załatwiłem więc sprawę i wracam prosto do pokoju VIPów. Piję, imprezuję, bawię się. Nikomu nie powiedziałem, co się wydarzyło. Zanim zdałem sobie sprawę, wokół nas pojawiło się coraz więcej ludzi. Było nas trzech, nagle wokół nas jest już sześć, siedem utalentowanych dam. Myślę sobie, ależ będzie to wspaniały wieczór!

Wtedy jednak sytuacja zaczęła się komplikować…

– Nagle podchodzi do mnie ochrona – powiedział Jorge. – Mieliśmy jednego tłumacza. Był taki czarny koleś, ze dwa metry wzrostu, grał w koszykówkę wcześniej, ale wyjechał do Chin. To był taki nasz łącznik. Zajebisty ziom.

– Pochyla się i szepcze mi: „Słuchaj, stary, powiedzieli mi, co się stało. W Chinach jeśli przyjdą i zabiorą cię do więzienia, nie zobaczysz sędziego przez dziesięć dni – i nie ma znaczenia, czy jesteś winny, czy nie jesteś winny”. Że co? – pytam gościa. „Tak. Bez względu więc na to, czy zawiniłeś, czy nie to moja najlepsza rada jest taka: opuść klub, bracie”. Czy ty, kurwa, żartujesz, brachu? Takie wspaniałe damy, a ja mam wyjść?

– Pojawiło się więcej ochroniarzy i mówią, że jak nie opuszczę klubu, wzywają policję. No dobra. W trakcie, gdy akurat mnie wykopywano z klubu, trafiłem na Joannę… Jędrzej… Na królową. Pyta mnie: „Masvidal, co ty, kurwa, robisz?”. Mówię, że muszę wyjść, wyrzucili mnie. „Ale jak to? Co się stało?”. Mówię jej, że grubsza sprawa, opowiem innym razem. Reszta jest historią.

Jak natomiast konkretnie uporał się z agresorami Masvidal?

– Jeden gość oberwał podwójną porcją i od razu zaliczył deski – powiedział. – Oczywiście hipotetycznie! Natomiast ten drugi próbował jakby udusić mnie zza pleców, ale mu nie wyszło. Chociaż miał jakieś pojęcie o tym, jak zapiąć duszenie. Nie jestem judoką, ale jeśli zachodzisz mi za plecy, a nie wiesz, jak to dokładnie działa, czeka cię, kurwa, przelot. Rzuciłem gościa z prędkością 100 mil na godzinę. Po wylądowaniu był, kurwa, zniszczony.

– W tamtej sytuacji miałem w zasadzie gdzieś, że ktoś coś do mnie powie, że mnie szturchnie. Chodziło o to, że nie wiedziałem, czy nie chcą mnie okraść. I to było najważniejsze. Nie zawsze miałem przyjemne i miłe życie. Byłem już okradziony. Byłem okradziony ze spluwą przy głowie. Wyciągano noże. W takich sytuacjach zawsze myślę więc o tym, żeby się bronić. Naszyjnik? Bierz za darmo, stary! Pytanie po prostu, czy zaraz nie wyciągniesz spluwy albo noża? A na mojej zmianie takich rzeczy nie toleruję, więc zostaniesz ujebany wcześniej, zanim cokolwiek się wydarzy.

Cały podcast poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button