UFC

UFC Busan: Jung vs. Edgar – wyniki i relacja

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC on ESPN+ 23: Jung vs. Edgar, która odbędzie się w południowokoreańskim Busan.

W walce wieczoru Chan Sung Jung (16-5) zdemolował Frankiego Edgara (23-8-1) w pierwszej rundzie. Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

W co-main evencie gali Volkan Oezdemir (17-4) po niezwykle bliskiej walce niejednogłośnie wypunktował Aleksandara Rakicia (12-2). Pełna relacja – tutaj.

Charles Jourdain (10-2) uciszył koreańskich fanów, nokautując w drugiej rundzie Doo Ho Choia (14-4). Pełna relacja z walki – tutaj.

Da Un Jung (13-2) potrzebował ledwie 64 sekundy na znokautowanie Mike’a Rodrigueza (10-5). Pełna relacja z walki – tutaj.

Jun Yong Park (11-4) zaprezentował się lepiej w pierwszej rundzie walki z Markiem-Andre Barriaultem (11-4), będąc skuteczniejszym i aktywniejszym w stójce – zdzielił Kanadyjczyka dobrymi lowkingami na łydkę i podbródkami – i notując obalenie.

W drugiej odsłonie Koreańczyk długim fragmentami kontrolował Barriaulta pod siatką, na początku notując też dobre uderzenia w stójce. Dopiero w końcówce Kanadyjczyk podkręcił nieco tempo, dosięgając Parka kilkoma ciosami.

Zdając sobie prawdopodobnie sprawę, że przegrywa na kartach sędziowskich, Barriault mocno zaatakował w ostatniej rundzie. Pomimo pewnych sukcesów nie potrafił jednak ustawić sobie ruchliwego, hasającego wzdłuż ogrodzenia Parka pod mocne uderzenia.

Punktowi wątpliwości nie mieli, wskazując jednogłośnie (2 x 29-28, 30-27) na powracającego na zwycięskie tory po przegranym debiucie Jun Yong Parka. Los Marca-Andre Barriaulta w UFC wydaje się przesądzony – jego bilans w oktagonie wynosi bowiem 0-3.

Pierwsza runda otwierającej kartę główną walki pomiędzy Kyung Ho Kangiem (17-8) i Pingyuanem Liu (15-6) stała pod znakiem zapaśniczej dominacji tego pierwszego. Chińczyk świetnie bronił się jednak z pleców, nie dając Koreańczykowi miejsca i czasu na rozpuszczenie rąk z góry czy poszukania poddania.

Kang kompletnie zdominował też Liu w drugiej odsłonie. Szybko ślicznym zejściem do nóg przeniósł walkę do parteru, do końca rundy utrzymując Liu na plecach – i tym razem był w stanie zdzielić rywala dobrymi uderzeniami.

Liu dobrze radził sobie w dwóch pierwszych minutach trzeciej rundy, utrzymując walkę na nogach. W końcu jednak Kang położył go na plecach, choć z góry nie był w stanie wiele zrobić. Ba! Dobrze dystansujący z dołu Liu mocno porozcinał go łokciami.

Sędziowie wskazali niejednogłośnie (30-27, 29-28, 28-29) na odnoszącego trzecie zwycięstwo z rzędu i szóste w ostatnich siedmiu walkach Kyung Ho Kanga. Pingyuan Liu doznał drugiej z rzędu porażki.

W wyróżnionym starciu karty wstępnej Ciryl Gane (6-0) pewnie pokonał na pełnym dystansie Tannera Bosera (17-6-1). Pełna relacja – tutaj.

Seung Woo Choi (8-3) był znacznie agresywniejszy i skuteczniejszy w pierwszej rundzie walki z Sumanem Mokhtarianem (8-2), ale sędzia odebrał mu punkt za przytrzymywanie się siatki w klinczu, gdy okładał tam rywala.

W drugiej odsłonie Koreańczyk mocno porozbijał Australijczyka, posyłając go nawet na deski. Mokhtarian notował pewne sukcesy prawym sierpem, ale był w ciągłej defensywie, oddając pole agresywnemu Choiowi.

Mokhtarian miał swoją szansę w trzeciej rundzie, jednym z prawych mocno naruszając dramatycznie poszukującego błędnika – z powodzeniem – Choia, ale nie był w stanie postawić kropki nad i, a zainicjowawszy obalenie, skończył na plecach z rywalem w pozycji bocznej. Z góry natomiast Koreańczyk mocno porozbijał Australijczyka łokciami.

Wszyscy sędziowie wskazali na Seung Woo Choia (2 x 29-26, 29-25), który ratuje się przed zwolnieniem, po dwóch pierwszych porażkach na rozpoczęcie przygody z UFC odnosząc premierowe zwycięstwo. Bilans Sumana Mokhtariana pod sztandarem amerykańskiego giganta wynosi teraz 0-2.

Debiutujący w oktagonie Omar Morales (8-0) w pierwszych dwóch rundach prezentował się lepiej od walczącego przed własną publicznością Dong Hyun Ma (16-10-3). W pierwszej spędził kilka minut na górze w parterze, dobrze broniąc się przed próbami kimury ze strony Koreańczyka i okolicznościowo smagając go uderzeniami, a w drugiej pozostawał aktywniejszy i skuteczniejszy w szermierce na pięści i kopnięcia – choć wielu spięć nie stwierdzono.

Trzecia runda była już dominacją Wenezuelczyka, który rozdawał karty w stójce, obrotówką na głowę posyłając Ma na deski. Nie był jednak w stanie skończyć rywala uderzeniami ani poddaniem z góry.

Sędziowie wątpliwości nie mieli, punktując zgodnie na konto Omara Moralesa w stosunku 30-27, 30-26 i 29-28. Ma doznaje trzeciej z rzędu porażki i jego przyszłość w UFC staje pod znakiem zapytania.

W kluczowym dla układu sił w wadze muszej pojedynku Alexandre Pantoja (22-4) znokautował w pierwszej rundzie Matta Schnella (14-5). Pełna relacja – tutaj.

Said Nurmagomedov (13-2) i Roani Barcelos (15-1) toczyli w pierwszej rundzie kickobokserski bój. Dagestańczyk starał się trzymać dystans, korzystając z różnorodnych kopnięć i technik obrotowych, podczas gdy Brazylijczyk gustował w ciosach i niskich kopnięciach na łydkę. To jednak Nurmagomedov pozostawał skuteczniejszy, dobrze pracując szczególnie lewym prostym. Wybronił się też przed próbą zapaśniczą rywala.

W drugiej rundzie obaj zawodnicy mieli swoje momenty. Barcelos mocno okopał wykroczną nogę Nurmagomedova, a Dagestańczyk nadal kąsał go szybkimi jabami w drugiej połowie rundy Brazylijczyk kontrolował unieruchomionego na środku oktagonu rywala, zagrażając mu obaleniem, ale zainkasował kilka łokci na głowę. W końcu wpiął się jednak Saidowi za plecy w stójce, choć nie był w stanie zagrozić mu duszeniem.

Ostatnie pięć minut wyglądało podobnie. Pierwsza część rundy należała do Nurmagomeodva, który pozostawał skuteczniejszy w stójce, natomiast później Barcelos sfinalizował obalenie, pracując w parterze nad utorowaniem sobie drogi do poddania. Chwilami przedzierał się do dosiadu, zagrażając też Dagestańczykowi trójkątem rękami, ale nie był w stanie skończyć rywala. W ostatnich sekundach Said wrócił na nogi.

Sędziowie wskazali jednogłośnie (2 x 29-28, 30-27) na odnoszącego czwarte zwycięstwo z rzędu Brazylijczyka.

Pierwsza runda otwierającej galę walki Heili Alatenga (14-7-1) z Ryanem Benoitem (10-6) była wyrównana. Chętnie mieszający ustawienie Amerykanin notował wiele sukcesów w kopnięciach na korpus, natomiast boksersko to Chińczyk prezentował się lepiej, posyłając nawet jednym z ciosów rywala na chwilę na deski.

Pierwsza połowa drugiej rundy należała do Benoita, który nadal dobrze pracował kopnięciami, jednym trafiając nawet czysto w głowę Chińczyka, ale później ten ostatni przejął stery walki w swoje ręce – był szybszy i precyzyjniejszy w szermierce na pięści, w ostatnich sekundach mocno wstrząsając Benoitem.

Poza należącymi do Benoita ostatnimi sekundami cała trzecia runda toczyła się pod dyktando Alatenga, który zaprzęgnął do działania zapasy, kilka razy przewracając rywala.

Sędziowie wskazali niejednogłośnie na Heiliego Alatenga (2 x 29-28, 28-29), który poprawia swój bilans w UFC do nieskazitelnego 2-0.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

Wyniki UFC on ESPN+ 23

Walka wieczoru

145 lbs: Chan Sung Jung (16-5) pok. Frankiego Edgara (23-8-1) przez TKO (uderzenia), R1, 3:18

Co-main event

205 lbs: Volkan Oezdemir (17-4) pok. Aleksandara Rakicia (12-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

Karta główna

145 lbs: Charles Jourdain (10-2) pok. Doo Ho Choia (14-4) przez KO (lewy sierp i uderzenia), R2, 4:32
205 lbs: Da Un Jung (13-2) pok. Mike’a Rodrigueza (10-5) przez KO (kros i uderzenia), R1, 1:04
185 lbs: Jun Yong Park (11-4) pok. Marca-Andre Barriaulta (11-4) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lbs: Kyung Ho Kang (17-8) pok. Pingyuana Liu (15-6) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)

Karta wstępna

265 lbs: Ciryl Gane (6-0) pok. Tannera Bosera (17-6-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-26)
145 lbs: Seung Woo Choi (8-3) pok. Sumana Mokhtariana (8-2) jednogłośną decyzją (2 x 29-26, 29-25)
155 lbs: Omar Morales (9-0) pok. Dong Hyun Ma (16-11-3) jednogłośną decyzją (30-27, 30-26, 29-28)
125 lbs: Alexandre Pantoja (22-4) pok. Matta Schnella (14-5) przez KO (ciosy), R1, 4:17
135 lbs: Roani Barcelos (15-1) pok. Saida Nurmagomedova (13-2) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
125 lbs: Amanda Lemos (7-1-1) pok. Mirandę Granger (7-1) przez poddanie (RNC), R1, 3:43
135 lbs: Heili Alateng (14-7-1) pok. Ryana Benoita (10-6) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

*****

Kursy bukmacherskie na walkę McGregor vs. Cerrone ujawnione

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button