UFC

„Je*ać rekordy, to ostry sku*wiel” – Israel Adesanya wskazuje kolejnego rywala, twierdzi, że walka już „zaklepana”

Mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya nie pozostawił wątpliwości, kogo chce w swojej pierwszej obronie tytułu.

Przed kilkoma dniami Jorge Masvidal zdradził, że podczas imprezy po lipcowej gali UFC 239 w Las Vegas zasiadający obecnie na mistrzowskim tronie wagi średniej Israel Adesanya powiedział mu, że chce jego dziedzictwo nie będzie pełne, dopóki nie pokona potwora Yoela Romero.

Zobacz także: Conor McGregor wreszcie odpowiedział Justinowi Gaethje

Goszcząc tymczasem u dziennikarza Luke’a Thomasa, Nigeryjczyk odrobinę sprostował słowa Ulicznika z Miami

Powiedziałem coś w stylu: „Twój ziomek Yoel jest potworem, a muszę pokonać wszystkie potwory w swojej dywizji, żeby uznać swoją wielkość”.

– zrelacjonował.

Trochę więc dodał od siebie, ale… Powiedziałem, co powiedziałem.

Stosunek Nigeryjczyka do Kubańczyka ma teraz kapitalne znaczenie, bo niedawno gruchnęła nowina o kontuzji bicepsa Paulo Costy, który był przymierzany do walki o złoto. Brazylijczyk powróci do akcji dopiero za około pół roku.

W rezultacie na najpoważniejszego kandydata do walki z Israelem Adesanyą wyrósł właśnie Yoel Romero – pomimo iż przegrał dwa ostatnie pojedynki, będąc zmuszonym uznać wyższość Paulo Costy i ponownie – bo przegrał z nim poprzednio – Roberta Whittakera.

Kubańczyk zdążył nawet w męskich słowach zaapelować do wyrażającego nań pełną gotowość na bój Nigeryjczyka o zaproponowanie konkretnej daty.

Po prostu się śmiałem.

– powiedział Adesanya, zapytany o reakcję na wspomniane nagranie Romero.

Walka jest już ustalona i zaklepana. Nikt nigdy nie prosił o walkę z Yoelem. Nawet Jorge (Masvidal) to powiedział, że nikt nigdy nie chciał walki z Yoelem. Ja chcę natomiast walczyć z najostrzejszym skurwielem, jaki tutaj jest, więc… Rzuciliśmy mu wyzwanie. Nawet pomimo tego, że przegrał dwie ostatnie walki i trzy z ostatnich czterech. Jestem jednak dobroczynnym człowiekiem, a poza tym gość jest potworem. Bez względu na bilans. Jebać bilanse. To ostry skurwiel.

Na dodatek wszyscy niedzielni fani sądzą, że to ten gość (który mnie pokona). Mówili, że Kelvin jest gościem, który mnie rozpierdoli, a nawet raz nie usiadłem w tej walce na dupie. A potem Robert… „Robert wraca świeży po wypoczynku, załatwi go!”. A zrobiłem, co zrobiłem. Teraz Paula Costa. Paula Borrachinha. Wybraniec. A potem uszkodził bicepsa.

Adesanya wspomniał, że nie do końca wierzy w narrację o urazie bicepsa Costy, ale zaznaczył, że od czasu gdy obejrzał film Ikarus, stał się bardzo podejrzliwy.

Tymczasem w rajdzie o jego oktagonowe usługi liczy się też rozpędzony serią trzech zwycięstw Jared Cannonier, którego nawet Nigeryjczyk niedawno bardzo chwalił, nie ukrywając, że takie starcie byłoby dla niego bardzo interesujące. Dlaczego zatem preferuje Romero?

Jared byłby dobrą walką… Jest wyrazisty, lubię go, ale…

– powiedział Israel.

Wydaje mi się po prostu, że potrzebuje jeszcze jednej walki. Uważam, że to najgroźniejszy gość w tej dywizji. Czarny koń dywizji. Zgadzamy się w tej kwestii z trenerami. Do tego gościa trzeba podejść poważnie, bez lekceważenia. Uważam jednak, że potrzebuje jeszcze jednej walki, żeby się przedrzeć… Chciałbym oczywiście teraz Pauli. To byłaby najlepsza walka. Upokorzyłbym go za mikrofonem, upokorzyłbym go w drodze do walki, a potem w klatce. Po prostu do tego nie dojdzie. Uszkodził się, czy cokolwiek się tam wydarzyło.

Co do Cannoniera… Po prostu jeszcze jedna walka.

Skoro zatem zarówno Israel Adesanya, jak i Yoel Romero garną się do walki, a gotowość na jej organizację zdążył już w odrobinę zawoalowany sposób wyrazić szef UFC Dana White, czy niebawem zostanie ona ogłoszona?

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

Nigeryjczyk nie wykluczył, że tak rzeczywiście stanie się lada chwila, ale zaznaczył, że nie chodzi tylko o niego. Rozmowy toczą się też bowiem w temacie jego klubowych kolegów i można domyślać się, że Nigeryjczyk chce przy okazji pomóc w ich karierze. Zaznaczył chociażby, że Dan Hooker powinien wystąpić w walce wieczoru szykowanej na początek 2020 roku debiutanckiej gali UFC w Nowej Zelandii.

Chcę Romero.

– powtórzył Adesanya.

Chcę Romero, bo skoro Paula nie może walczyć, to chcę uciszyć wszystkich, którzy opowiadają, że to gość, który mnie… Wiem, że to twardy skurwiel. Dlatego powiedziałem tak do Jorge – to ostry skurwiel, więc wyjdę do niego i wszystkich innych ostrych skurwieli w mojej dywizji. W końcu i tak dojdzie do tej walki, więc dlaczego nie zrobić jej teraz? Jebać bilanse, jebać kursy, chociaż nie jesteśmy na giełdzie. Jebać to wszystko. Po prostu chcę walczyć.

*****

UFC 244: Masvidal vs. Diaz – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button