KSWPolskie MMA

Mamed Khalidov nie wyklucza 5-rundowej walki o pas ze Scottem Askhamem – szybko kasuje wpis

Pojedynek Scotta Askhama z Mamedem Khalidovam podczas grudniowej gali KSW 52 został zaplanowany jako niemistrzowski, ale… Wygląda na to, że może ulec to zmianie.

Przed kilkoma dniami gruchnęła wiadomość, że w swojej powrotnej walce po kilkumiesięcznej emeryturze były mistrz kategorii średniej Mamed Khalidov skrzyżuje rękawice z zasiadającym na tronie 84 kilogramów Scottem Askhamem. Pojedynek uświetni zaplanowaną na 7 grudnia w Gliwicach galę KSW 52.

Zobacz także: Martin Lewandowski zapowiada, że nie odpuści „nielojalnemu dupkowi” w osobie Mateusza Gamrota

Zaskoczenie budzić może jednak fakt, że na szali walki nie znajdzie się złoto Brytyjczyka. Odbędzie się ona bowiem w umownym limicie 85 kilogramów na dystansie trzech rund.

Właściciele organizacji, Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, wyjaśniali w wywiadach po sobotniej gali KSW 50 w Londynie, że po wznowieniu kariery czeczeński zawodnik zamierza walczyć raz lub dwa razy do roku, więc nie chciałby przetrzymywać pasa mistrzowskiego, gdyby go w grudniu zdobył – dlatego jego starcie z Brytyjczykiem zaplanowano na 15 minut.

Z kolei Scott Askham w rozmowie z MMA.pl stwierdził bez ogródek, że Mamed Khalidov najzwyczajniej w świecie lęka się walki na 5-rundowym dystansie, będąc świadomym, że ma już prawie czterdzieści lat na karku.

Okazuje się jednak, że być może nie wszystko stracone. Khalidov opublikował bowiem dzisiaj wpis na Instagramie, pod którym wdał się w krótką dyskusję z Askhamem.

https://www.instagram.com/p/B2lXd1uiilp/

– Ale nie chciałeś walczyć o pas – napisał w komentarzu do powyższego zdjęcia Brytyjczyk.

– Wszystko zależy od tego, czego chcą fani KSW, teraz chcą zobaczyć tę walkę – odpowiedział mu Czeczen. – Jeśli będą chcieli czegoś więcej, dadzą mi znać.

Rzecz jednak w tym, że Mamed powyższą odpowiedź na słowa Scotta szybko usunął – trudno ocenić dlaczego. Wydaje się, że fani nie mieliby absolutnie nic przeciwko, aby starcie aktualnego mistrza z nadwiślańską legendą odbyło się właśnie na 25-minutowym dystansie, jak na wielki pojedynek przystało.

Czeczeński zawodnik ogłosił zakończenie sportowej kariery w grudniu ubiegłego roku po drugiej porażce z Tomaszem Narkunem. W lipcu zapowiedział jednak powrót do akcji.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button