UFC

„Jesteście wszyscy porąbani jak sam sku*wysyn” – Israel Adesanya zirytowany zachwytami fanów nad Yoelem Romero

Tymczasowy mistrz kategorii średniej Israel Adesanya nie ma najwyraźniej najlepszego zdania o umiejętnościach Yoela Romero – a przynajmniej o zachwycie Kubańczykiem ze strony fanów.

Pomimo tego, iż nigdy nie zdobył pasa mistrzowskiego, dwukrotnie przegrywając decyzjami sędziowskimi – jednogłośną i niejednogłośną – z zasiadającym na tronie 185 funtów Robertem Whittakerem, Yoel Romero to w ocenie wielu nadal najgroźniejszy zawodnik w kategorii średniej.

Aura oktagonowego rzeźnika o sylwetce Apolla, kocich ruchach, kowadłach zamiast pięści, tytanie w szczęce i nieprzewidywalności w działaniach, jaka otacza kubańskiego Żołnierza Boga, przenika też oczywiście do mediów społecznościowych. To walki z Romero postrzegane są za prawdziwy test umiejętności i charakteru.

Zobacz także: Ojciec Khabiba wskazuje rywali, których musi pokonać Conor przed potencjalnym rewanżem

Od dłuższego czasu przekonuje się o tym tymczasowy mistrz Israel Adesanya, któremu w przestrzeni medialnej często wytyka się, że w drodze po naznaczone krwią Kelvina Gasteluma tymczasowe złoto nie zmierzył się z Kubańczykiem.

Dziś jednak Nigeryjczyk nie zdzierżył. Gdy w jednym wpisów zapowiedział deklasację Roberta Whittakera, jeden z fanów przypomniał mu, że Bobby Knuckles ma na swoim koncie dwa zwycięstwa nad kubańskim potworem, oceniając, że jest to argument zamykające jakąkolwiek dyskusję.

Fan: Dwa razy poszedł na wojnę z potworem Romero i wygrał. Temat zamknięty 💪🏼👍🏼🇦🇺

Adesanya: …i co, kurwa, z tego? Zachowujecie się, jakby Romero był mistrzem. Nigdy nie robi wagi, nigdy nie zdobył pasa UFC.
Oni: „Ale walczyłeś ze starym Silvą!”
Ja: Anderson ma 44 lata, Yoel 42…😂🤫

Na tym jednak nie koniec, bo jeden z fanów zwrócił uwagę Nigeryjczyka, że porównywanie Andersona Silvy z Yoelem Romero nie ma sensu – co również zdecydowanie nie przypadło do gustu tymczasowemu mistrzowi.

Fan: Bądźmy poważni, Romero to kompletnie inna bestia w wieku 42 lat niż Silva w wieku 40 lat. Późniejsze wejście w szczyt fizycznej formy pomaga Romero w długowieczności.

Adesanya: 🤨… jesteście tak tępi, klockowate pokurwieńce 😂😂😂
„Późniejsze wejście w szczyt fizycznej formy” – hahaha, stary, nie zdzierżę.
Wiedzieliście, że wpadł na dopingu w 2015 roku za zabronioną substancję, zaakceptował 6-miesięczne zawieszenie i dalej walczy? Jesteście wszyscy porąbani jak sam skurwysyn 😂

Niewidziany w oktagonie od czerwca zeszłego roku, gdy po wojnie na wyniszczenie przegrał niejednogłośnie z Robertem Whittakerem, Yoel Romero miał powrócić do akcji przy okazji kwietniowej gali UFC on ESPN+ 8, gdzie pierwotnie wyszykowano mu Paulo Costę, a potem Ronaldo Jacare Souzę, ale zapalenie płuc zmusiło go do wycofania się z występu.

Spekuluje się, że matchmakerzy UFC próbują po raz czwarty zestawić go z Borrachinhą, ale brak szczegółów w temacie.

Z kolei Israel Adesanya najprawdopodobniej stanie do unifikacyjnej walki z Robertem Whittakerem podczas gali UFC 243, która wedle nieoficjalnych doniesień ma się odbyć 6 października na Westbank Stadium w Sydney.

*****

„Conor musi pokonać kogoś z tej dwójki przed rewanżem” – ojciec Khabiba stawia Conorowi warunek

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

Dodaj komentarz

Back to top button