Talenty MMAUFC

W poszukiwaniu talentów #2 – Chad Laprise

Zwycięzca ostatniego międzynarodowego TUFa nie sprawia wrażenia kogoś, kto z własnej woli wychodzi do walki z innym człowiekiem, a następnie pozostawia go leżącego na macie.

Chad to człowiek cichy, deklarujący mocno swoją wiarę, na dodatek jąka się. Niewątpliwie będzie ciężki do promowania dla UFC. Tak, promowania, bo uważam, że Kanadyjczyk może zajść naprawdę daleko. W końcu wygranie w świetnym stylu zmagań w The Ultimate Fighterze w wyższej kategorii wagowej to bardzo dobry zwiastun na przyszłość dla tego uzdolnionego uderzacza.

PROFIL

Imię i nazwisko: Chad LapriseChad Laprise
Rekord: 8-0 (4 KO/TKO, 1 SUB)
Kategoria wagowa: lekka
Wzrost: 178 cm
Zasięg: 180 cm (70 cali)
Wiek: 28 lat
Kraj pochodzenia: Kanada
Aktualna organizacja: UFC
Ważniejsze zwycięstwa:
Chris Indich – decyzja (TUF)
Kajan Johnson – KO, runda 2 (TUF)
Olivier Aubin – Mercier – Decyzja

Mający na koncie perfekcyjny bilans i występy w Bellatorze zawodnik prezentuje w oktagonie coś, co zawsze mi się podoba. Chodzi o myślenie w walce. Laprise wykazuje swego rodzaju błysk, który umożliwia mu kończenie konfrontacji z uniesioną ręką nawet mimo faktu, że w jego „naturalnej” kategorii lekkiej jego warunki fizyczne nie są rewelacyjne.

Kajan Johnson dysponował dużą przewagą zasięgu, a niezwykle utalentowany grappler w postaci Aubina – Merciera miał poskładać pracownika domu opieki, którym był Laprise, w kształt zbliżony do precelka. Pierwszy z nich wymagał po walce natychmiastowej interwencji lekarza, a drugi był przez większość pojedynku bezradny.

Pierwsza cecha Chada, która pozwala mu mierzyć się w oktagonie z większymi przeciwnikami to kapitalna praca na nogach. Laprise zachodzi rywali od dwóch stron, nie daje się zmusić do cofania w linii prostej, a także regularnie zmienia kąty natarcia. Dzięki tym działaniom jest celem ciężkim do złapania jakąś dłuższą kombinacją, a także niczym Anderson Silva hamuje próby obaleń już w zarodku, czyniąc wstrzelenie się ze sprowadzeniem ciężkim do sfinalizowania. Fakt, że Kanadyjczyk nie trenuje w dużym klubie, napawa tym większym podziwem – żaden Firas czy inny Ludwig nie ukształtował w ten sposób zawodnika. Krótko mówiąc, odpowiednie poruszanie się po oktagonie sprawia, że trudno go czymś złapać, bo:

  • nigdy nie stoi w jednym miejscu
  • ładnie balansuje
  • zbija dodatkowo rękoma całkiem sporo ciosów
  • każda próba trafienia go czymś może źle się skończyć ze względu na nietypowe pozycje, z których uderza Chad
  • Samo poruszanie się byłoby jednak mało warte, gdyby nie towarzyszyły mu inne narzędzia.

    Laprise to przede wszystkim bardzo dobry bokser, który najlepiej czuje się, kontrując nacierających rywali. Szybkie ręce umożliwiają mu odpłacenie za każdy cios w jego kierunku kombinacją swoich. Często wśród nich występują jaby czy kombinacje w stylu lewy – prawy, ale nie zapomina on również o uderzeniach na korpus.

    Nie brzmi to może na papierze imponująco, warto jednak pochylić się nad tym, co wyróżnia Kanadyjczyka. TUFowicz w trakcie swoich kontrujących akcji często porusza się, skutkiem czego zdezorientowany przeciwnik otrzymuje lewego prostego z pozycji frontalnej, prawego sierpowego z niewygodnego, „skośnego” kąta, a następnie wieńczącego atak haka na wątrobę od znajdującego się z boku rywala, który po skończeniu akcji ląduje w całkiem innym miejscu.

    Nie zawsze taka zagrywka jest jednak potrzebna – Johnson został znokautowany jednym potężnym sierpem zadanym w kontrze. Co więcej, Laprise, niczym sam Wanderlei Silva w czasach swojej świetności, zasypuje czasem kombinacjami siedmiu – ośmiu prostych cofającego się przeciwnika. Jeśli miałbym wskazać zawodnika w wadze lekkiej, z którym skojarzyć może się bohater tekstu, to przytoczyłbym Michaela Johnsona – choć nie należy spodziewać się uboższej kalki.

    Jak wyglądają reszta ofensywnego arsenału Chada? Kanadyjski striker nie szuka raczej obaleń czy poddań, mimo tego, że nie jest w parterze jakimś słabeuszem. Najlepiej jednak czuje się w stójce.

    Jego pracę rąk szczegółowo omówiliśmy. Czy jego nogi spełniają jakąś funkcję poza wprawianiem rywali w irytację spod znaku „czemu ja go nie mogę trafić, a on mnie tak”? Owszem. Triumfator TUFa nie rzuca tysięcy kopnięć, jednak w kombinacje wplata czasem low kicki i high kicki. Nie znaczy to z drugiej strony, że nie jest w stanie kopać mocno i zaskakiwać przeciwnika. Na zaprezentowaną na gifie kombinację pozwolił sobie co prawda dopiero w końcowej fazie pojedynku, ale gdyby drugie z kopnięć obrotowych w pełni „weszło”, to nie pisałbym tego tekstu, tylko świat mówiłby o lekkim Uriahu Hallu.

    Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, która podoba mi się u tego niepozornego zabijaki, a wynika z jego oktagonowej inteligencji – zawsze utrzymuje rywali w niepewności. Dręczy pojedynczymi ciosami, kontruje praktycznie KAŻDĄ akcję, nawet jeśli sam został trafiony, do tego po wybronieniu obalenia od razu rzuca się do ataku. Wykorzystując w ten sposób fakt, że wielu zawodników „resetuje” się po nieudanym sprowadzeniu, często trafia jakąś nieprzyjemną dla nich zagrywką.

    Nie wiem, jak daleko może zajść Laprise, ale uważam go za zawodnika z bardzo dużym potencjałem. Gdy tylko zobaczyłem jego walkę z Olivierem, wiedziałem, że trzeba będzie mu się przyjrzeć. Dzięki mocnej obsadzie waga lekka przypomina pole minowe – jeden nieostrożny ruch może zakończyć się nokautem lub poddaniem.

    Dla zawodników spoza czołówki mam złą wiadomość – Chad karze wszystkie nieostrożne ruchy. Zawodnicy z pierwszej piętnastki – być może za niedługo sami będziecie musieli się obawiać konsekwencji każdej kombinacji. Nie ukrywam bowiem, że Laprise to dla mnie zdecydowany faworyt w walce z solidnym Yosdenisem Cedeno.

Powiązane artykuły

Back to top button