„Z Islamem Makhachevem było naprawdę intensywnie” – Vadim Nemkov był gotowy na zapasy Ryana Badera

Nowy mistrz kategorii półciężkiej Bellatora Vadim Nemkov podsumował zwycięski bój z Ryanem Baderem.

W walce wieczoru piątkowej gali Bellator 244 w Uncasville Vadim Nemkov odebrał pas mistrzowski kategorii półciężkiej Ryanowi Baderowi, nokautując Amerykanina w drugiej rundzie.

– Nie spodziewałem się, że wszystko skończy się w drugiej rundzie – powiedział Rosjanin po gali w rozmowie z mediami. – Byłem nastawiony na pięć rund, a skończyło się w drugiej. Byłem w szoku.

– Bader nie jest taki straszny, jak wszyscy o nim mówili, że to taki niesamowity zawodnik. Gdy przeniósł walkę do parteru, nie czułem zagrożenia.

– Raz podczas obozu przygotowawczego walczyłem z Islamem Makhachevem w bojowym sambo. Wtedy było naprawdę intensywnie.

Końcówka walki wzbudziła sporo kontrowersji. Sędzia pozwolił bowiem Nemkovowi na zbombardowanie Badera kanonadą uderzeń, w opinii wielu przerywając walkę zbyt późno.

– Trafiłem wysokim kopnięciem i poszedłem po skończenie, ale zaskoczyła mnie postawa sędziego, który nie przerwał walki – powiedział. – Posłałem Badera jeszcze trzy razy na deski i wtedy wygrałem.

Vadim Nemkov został piątym Rosjaninem, który sięgnął po tytuł mistrzowski Bellatora. Wcześniej złoto zdobywali Alexander Shlemenko, Andrey Koreshkov, Vitaly Minakov i Alexander Volkov. Podopieczny Fedora Emelianenki jest natomiast pierwszym zawodnikiem znad Bugu, który zdobył tron wagi półciężkiej.

– Gdy trenowałem do tej walki, przygotowywałem się mentalnie nie tylko na zwycięstwo, ale też na historyczne znaczenie tej walki, będąc pierwszym Rosjaninem, który walczył o ważny tytuł w 205 funtach. – powiedział. – Czuję, że napisałem dzisiaj historię. Małą cząstkę historii.

– Czuję, że z uwagi na całe to zawirowanie w wadze półciężkiej i kaliber rywala, którego pokonałem, jestem numerem jeden w tej chwili – stwierdził. – Żeby uzasadnić to, co mówię, dodam, że nie przewalczyłem tutaj pięciu rund – skończyłem czołowego zawodnika w dominującym stylu w dwie rundy. Czuję, że jestem numerem jeden.