Polskie MMAUFC

(VIDEO) „Walczył z samymi kozakami” – Borys Mańkowski zdradził nazwisko kolejnego rywala Mateusza Gamrota?

Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że rywalem Mateusza Gamrota w kolejnej walce w UFC będzie zaprawiony w bojach Amerykanin.

Od kilku dni aż huczy o powrocie Mateusza Gamrota do oktagonu UFC. W kilku opublikowanych ostatnio w mediach społecznościowych wpisach kudowianin zdradził najpierw, że otrzymał pierwsze informacje nt. kolejnego starcia, później kusząc, że będzie to „duże starcie” i wreszcie potwierdzając, że złożył podpis pod kontraktem.

W rozmowie z Arturem Mazurem z WP Sportowe Fakty polski lekki opowiedział o okolicznościach zestawienia pojedynku.




– Wszystko się fajnie złożyło, bo propozycję walki dostałem po powrocie z wakacji – powiedział Mateusz. – Po tym, jak wylądowałem w Polsce, od razu otrzymałem wiadomość od Dana Lamberta z American Top Team. Zapytał, kiedy będę w gotowości, bo dopinają mi walkę. Powiedziałem to, co chciał usłyszeć, i na drugi dzień dostałem kontrakt do podpisania.

Nie wiadomo póki co oficjalne, kto będzie rywalem Gamera – walka ma się wedle doniesień WP Sportowe Fakty odbyć w lipcu – ale w przestrzeni medialnej od kilku dni przewija się najczęściej jedno nazwisko: Jeremy Stephens.




– Nie mogę w żaden sposób tego skomentować, bo nie pozwala mi na to kontrakt – powiedział Gamrot, zapytany o Amerykanina.

– Nie zostałem dobrany do jakiegoś zawodnika bez rywala, nie wskakuję na zastępstwo. Ten pojedynek jest wizją, która zrodziła się w głowach matchmakerów UFC. Rywal ma bardzo dobre nazwisko. On walczył z samymi kozakami, w pewnym momencie kariery był bardzo wysoko notowany. Wygrana z nim sprawi, że moje nazwisko wystrzeli w górę pod względem rozpoznawalności w Stanach.

Tymczasem w piątek na Instagram Stories Borysa Mańkowskiego (poniżej) – wieloletniego klubowego kolego i przyjaciela Mateusza Gamrota – pojawił się niespodziewanie fragment walki… Jeremy’ego Stephensa ubijanego przez Jose Aldo! Mając na uwadze szum nad Wisłą wokół Amerykanina jako potencjalnego rywala dla Gamera, wydaje się, że nieprzypadkowo takie akurat migawki opublikował Diabeł Tasmański.

Zaprawiony w bojach Jeremy Stephens, który bije się pod sztandarem UFC od czternastu lat, ostatnich walk do udanych nie zaliczy. Ma za sobą czarną serię czterech porażek, choć oddać mu trzeba, że z nie byle kim. Pokonywali go wspomniany Jose Aldo, Zabit Magomedsharipov, Yair Rodriguez i Calvin Kattar.



Do akcji Lil Heathen miał powrócić w kwietniu, po dziewięciu latach wojaży w wadze piórkowej powracając do 155 funtów, ale jego starcie z Drakkarem Klose zostało w ostatniej chwili odwołane. Stephens odepchnął bowiem rywala podczas staredownu na ważeniu tak mocno, że ten nabawił się urazu uniemożliwiającego mu występ.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Mateusz Gamrot rozpoczął już obóz przygotowawczy przed walką. W Czerwonym Smoku pozostanie do końca maja, a potem wyleci na Florydę, aby szlifować formę w American Top Team.

– Na pewno będzie Dustin Poirier, bo on ma zaplanowaną walkę na lipiec – powiedział Mateusz. – Pewnie będę mógł liczyć na stały zestaw nazwisk: Edson Barboza, Thiago Moises, Renato Moicano i wiele innych – wylicza Gamrot.




Nieukrywający nigdy mistrzowskich aspiracji kudowianin ma na koncie dwa występy pod sztandarem UFC. W zeszłorocznym debiucie przegrał niejednogłośną decyzją Guramem Kutateladze, a na początku kwietnia znokautował w drugiej rundzie Scotta Holtzmana.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button