Polskie MMAUFC

(VIDEO) Michał Oleksiejczuk pokonał Modestasa Bukauskasa!

Michał Oleksiejczuk wraca ze Stanów Zjednoczonych z tarczą – polski półciężki po bardzo bliskiej walce pokonał Modestasa Bukauskasa na UFC 260.

Michał Oleksiejczuk (15-4) powrócił na zwycięskie tory, podczas gali UFC 260 w Las Vegas pokonując niejednogłośną decyzją Modestasa Bukauskasa (11-4).

Bukauskas rozpoczął od serii uderzeń, ale Oleksiejczuk skarcił go lewym w kontrze na kopnięcie. Dołożył kolejnego lewego, który wszedł czysto. Litwin zdzielił Polaka lewym sierpowym, ale nasz zawodnik odpowiedział kolejnym lewym.




Oleksiejczuk był aktywniejszy, mocno nacierając. Krzyżowy ponownie doszedł celu. Bukauskas odpowiedział frontalem na korpus. Nasz zawodnik wyraźnie agresywniejszy, zmusza rywala do krążenia przy ogrodzeniu.

Bukauskas poszukał obalenia, ale Michał świetnie się wybronił. Dobre ciosy Polaka doszły celu. Ładny prosty wyprzedzający autorstwa Litwina. Oleksiejczuk jednak wściekle naciera, wywiera presję.




Jednak Bukausklas trafia! Potężne ciosy dochodzą celu! Oleksiejczuk na wstecznym! Problemy, problemy Michała! Litwin podkręca tempo, szuka skończenia. Polak jednak przetrwał – garda poszła w ruch, nogi także i wykaraskał się.

Dobry fragment w wykonaniu Litwina, który dołożył kilka kolejnych uderzeń. Do czasu – Michał skarcił go fantastycznym lewym w kontrze. Weszło czysto! Polak złapał wiatr w żagle i ponownie podkręcił tempo. Przepuścił na balansie kilka uderzeń Bukauskasa.

Kombinacja autorstwa Oleksiejczuka – jeden z ciosów doszedł. Litwin popisał się jednak chwilę potem śliczną kontrą w odpowiedzi na uderzenia na korpus Polaka. Śliczny lewy sierpowy po zejściu z linii uderzeń w wykonaniu reprezentanta Polski. W ostatnich sekundach pierwszej rundy Bukauskas poszukał obrotówki na korpus i kopnięcia na głowę, ale oba kopnięcia zostały w dużej mierze zblokowane.

Od pierwszych sekund drugiej odsłony Michał ruszył do ataków, ale lewy sierp świsnął tuż przy jego głowie. Bukauskas bardzo mobilny, orbituje. Polak stara się go ustrzelić, celując tam, gdzie za chwilę znajdzie się Litwin. Minęła minuta walki.

Uderzenie na korpus autorstwa Oleksiejczuka weszło czysto. Świetny balas Polaka, który przepuścił sierpowego, a chwilę potem zdzielił rywala lewym sierpowym. I raz jeszcze bliźniaczo podobna akcja. Sędzia Mirosław Okniński nawołuje, aby jego podopieczny nie nacierał, tylko poczekał na środku.

Ładny kros na schaby w wykonaniu Michała. Kolejne sroga kontra lewym sierpowym. I jeszcze jedna. Polak wyraźnie przejmował stery walki w swoje ręce, Bukauskas miotał się coraz bardziej.



Litwin trafił frontalem na korpus, dołożył krzyżowego. Presja ze strony Oleksiejczuka była jednak cały czas bardzo duża. Polak polował chętnie na schaby przeciwnika. Walka na chwilę trafiła do klinczu. Po rozerwaniu Oleksiejczuk ruszył do ostrych ataków, ale to Bukauskas w ostatnich sekundach rozpuścił ręce, dosięgając Polaka serią dobrych uderzeń. Zmusił Polaka do mocnego cofnięcia się. Polował też na wysokie kopnięcia, choć garda Oleksiejczuka była na posterunku.

Dobre kombo lewy-prawy w wykonaniu Michała na otwarcie trzeciej rundy. Polak nacierał, Litwin hasał przy ogrodzeniu – całkiem sprawnie, oddać mu trzeba. Dobre ciosy Litwina doszły głowy Polaka. Oleksiejczuk odpowiedział śliczną kombinacją lewego sierpa i prawego podbródka.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Ostre wymiany. Litwin grzmotnął naszego zawodnika podbródkiem, ale ręce Polaka były wysoko. Lord nieustannie poszukiwał lewego krzyżowego lub ciasnego sierpa, ale pracą na nogach Bukauskas neutralizował wiele z tych prób. Michał przeniósł walkę do klinczu.

„Krzycz: kolana! Proszę cię! Krzycz: kolana!” – dało się słyszeć trenera Mirosława Oknińskiego, który w trzeciej rundzie stracił głos. Po rozerwaniu klinczu Oleksiejczuk nadal nacierał, ale Litwin odpowiadał. Był jakby aktywniejszy, uprzedzając ciosy Polaka.




Na minutę przed końcem Oleksiejczuk zdzielił rywala soczystym sierpem, ale zainkasował serią prostych. Polak grzmotnął Litwina potężnym uderzeniem na korpus! Oleksiejczuk jednak nie wykorzystał okazji! Nie zauważył? Nie wiadomo. W ostatnich sekundach obaj zawodnicy mieli jeszcze swoje momenty.

Sędziowie wskazali niejednogłośnie (2 x 29-28, 28-29) na Michała Oleksiejczuka, który powrócił na drogę zwycięstw po dwóch porażkach.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Dyrygent oktagonu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button