UFC

„Ustawcie ich!” – koniec emerytury? Conor chce walki z braćmi Diaz!

Conor McGregor wywołał nie lada poruszenie, wyrażając gotowość do walki z Natem i Nickiem Diazami.

Kilka dni temu gruchnęły doniesienia o planowanym na początek przyszłego roku powrocie legendarnego już wielu kręgach stockońskiego bad boya Nicka Diaza, który w akcji nie był widziany od ponad pięciu lat, wykorzystując je na niekończące się imprezy.

Wedle doniesień, Nick wziął się jednak w końcu za siebie i przeszedł 14-tygodniową dietę, wznawiając też treningi. Potwierdzać mogą to najnowsze zdjęcia czy nagrania – vide poniższe – jakie obiegły w ostatnich dniach media społecznościowe.

Jedno ze zdjęć – opublikowane we wtorek na profilu Nate’a Diaza na Instagramie – podał dalej na Twitterze brytyjski portal BT Sport. Nie uszło to uwadze… Conora McGregora.

– Ustawcie ich – napisał późną wieczorową porą we wtorek bojowo nastawiony Irlandczyk.




Notoriousa łączy z Natem Diazem przebogata historia. Ich rywalizacja jest jedną z największych w historii UFC – a na pewno najbardziej medialną i kasową.

Po raz pierwszy obaj zmierzyli się w marcu 2016 roku. Wziąwszy wówczas pojedynek w zastępstwie na dziesięć dni przed galą UFC 196, stocktończyk niespodziewanie poddał McGregora w drugiej rundzie, zadając mu pierwszą pod sztandarem amerykańskiego giganta porażkę.

Do rewanżu doszło pięć miesięcy później. W ramach gali UFC 202 lepszy okazał się Irlandczyk, zwyciężając większościową decyzją sędziowską. Diaz nigdy jednak nie pogodził się z werdyktem, jak mantrę przez lata powtarzając, że stan rywalizacji wynosi 2-0 dla niego, wobec czego trzecim starciem zainteresowany nie jest.

Po dwóch potyczkach z Natem Diazem Conor McGregor sięgnął po złoto wagi lekkiej, pokonując Eddiego Alvareza, stoczył kasową walkę bokserską z Floydem Mayweatherem Jr., przegrał w starciu o złoto z Khabibem Nurmagomedovem, a w styczniu tego roku w swoim ostatnim występie szybko zdemolował Donalda Cerrone.

Kilka miesięcy temu Irlandczyk po raz trzeci ogłosił natomiast przejście na sportową emeryturę, w którą niewielu jednak wierzy. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że 32-latkowi marzy się rewanżowy pojedynek z Dagestańskim Orłem.

Z drugiej zaś strony, Conor McGregor od wielu lat powtarzał, że prędzej czy później dojdzie do jego trylogii z Natem Diazem. Zapewnił, że jest to walka, która musi się odbyć – i odbędzie się.



Natomiast młodszy ze stocktońskich braci po porażce z Irlandczykiem w rewanżu zrobił sobie trzyletnią przerwę. Do akcji powrócił w sierpniu ubiegłego roku, pokonując Anthony’ego Pettisa. Niespełna trzy miesiące później przegrał natomiast przez techniczny nokaut z Jorge Masvidalem w starciu o pas Najostrzejszego Skurwiela. Z porażką tą również jednak nigdy się nie pogodził, nie mając wątpliwości, że walka została przerwana przedwcześnie.

Wedle zeszłotygodniowych doniesień, właśnie rewanżowe starcie z Ulicznikiem z Miami jest szykowane dla Nate’a Diaza na grudzień tego roku lub styczeń przyszłego.




Jak natomiast wygląda sytuacja Nicka Diaza? Otóż, do pojedynku ze starszym ze stocktońskich braci powoli ustawia się kolejka chętnych. Gotowość na powitanie go z powrotem w progach oktagonu wyrazili już między innymi Darren Till i Stephen Thompson.

Czy do gry o usługi stocktończyków może włączyć się Conor McGregor?

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Khabib Nurmagomedov wskazał pięciu najlepszych półciężkich na świecie

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button