UFC

UFC 288: Sterling vs. Cejudo – wyniki i relacja na żywo

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC 288: Sterling vs. Cejudo, która odbyła się w Newark.




W walce wieczoru Aljamain Sterling (23-3) obronił pas mistrzowski wagi koguciej, pokonując niejednogłośną decyzją Henry’ego Cejudo (16-3). Pełna relacja z walki – tutaj.


W co-main evencie gali metodyczny Belal Muhammad (23-3) pokonał bezzębnego Gilberta Burnsa (22-6). Pełna relacja z walki – tutaj.


W ważnym dla układu sił w wadze słomkowej starciu Xiaonan Yan (17-3) znokautowała w pierwszej rundzie Jessicę Andrade (24-11).

Chinka zwycięstwem tym prawdopodobnie zapewniła sobie starcie z mistrzynią Weili Zhang.


Movsar Evloev (17-0) po trudnym boju pokonał na pełnym dystansie kreatywnego i agresywnego w parterze Diego Lopesa (21-6). Pełna relacja z walki – tutaj.





W pojedynku otwierającym kartę główną Charles Jourdain (14-6-1) pewnie rozbił na pełnym dystansie Krona Gracie (5-2). Pełna relacja z walki – tutaj.


W wyróżnionej walce karty wstępnej Matt Frevola (11-3-1) znokautował w pierwszej rundzie Drewa Dobera (26-12). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


Nie brakowało szaleństw i chaosu w pierwszej rundzie walki Devina Clarka (14-8) z Kennedym Nzechukwu (12-3). Nigeryjczyk powstrzymał zapaśnicze zapędy Amerykanina, rozbijając go na ogrodzeniu, ale z czasem zainkasował soczystym prawy, po którym okrutnie się zachwiał. Clark ruszył do huraganowych ataków, ale kompletnie nieprzemyślanych – zasypał rywala kanonadą krótkich uderzeń na gardę, kompletnie nieskutecznych. Kennedy spokojnie przetrwał, następnie okrutnie rozbijając Clarka na ogrodzeniu łokciami i kolanami.

W drugiej odsłonie Nzechukwu spróbował skończyć to, co zaczął w pierwszej. Ustawił Clarka na ogrodzeniu, tam terroryzując go łokciami i kolanami. Clark przetrwał jednak trudne chwile, a nawet zdołał odgryźć się ciosami. Poszukał jednak w pewnym momencie obalenia, co Nigeryjczyk wykorzystał do zapięcia piekielnie ciasnej gilotyny. Clark nie był w stanie się wydostać, kończąc uduszonym.

31-latek odniósł tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu – i trzecie przed czasem.


Od początku walki z Rolando Bedoyą (14-2) Khaos Williams (14-3) polował na ostre szarże, w których rozpuszczał potężne ciosy, próbując urwać Bedoyi głowę. Niektóre z tych uderzeń doszły celu, ale Peruwiańczyk pozostawał niewzruszony, chwilami nawet ostentacyjnie pokazując rywalowi, że nic mu nie jest. Bedoya także miał swoje bardzo dobre momenty – kilka razy świetnie skontrował szaleńcze ataki Amerykanina, dosięgając go czystymi uderzeniami. Obaj zawodnicy okopali też swoje wykroczne nogi.



Druga runda była podobna, toczona wyłącznie w stójce. Williams zdzielił rywala kilkoma ostrymi kombinacjami, a Peruwiańczyk kilka razy skarcił go srogimi kontrami, nieźle operując też okolicznościowo prostymi. Nie brakowało też mocnych lowkingów z obu stron. W końcówce rundy Bedoya zaprezentował się lepiej, dosięgając Amerykanina dobrymi uderzeniami.

W trzeciej odsłonie zawodnicy nie szczędzili sobie razów. Lepiej poukładany technicznie i znacznie odpowiedzialniejszy w defensywie Bedoya wydawał się trafiać częściej, szczególnie prostymi i lowkingami, ale także Williams miał swoje dobre momenty, kilka razy dosięgając Peruwiańczyka w ostrych szarżach.

Sędziowie wskazali niejednogłośnie na Khaosa Williamsa w stosunku 2 x 29-28, 27-30.


W wyróżnionej walce karty przedwstępnej debiutujący w oktagonie Braxton Smith (5-2) szybko wystrzelał się w starciu z Parkerem Porterem (14-8). Ten ostatni bez większych problemów przetrwał cepeliadę rywala, potraktował go następnie kilkoma prostymi, naruszył kolanem na korpus, a następnie wybronił się przed jego desperacką próbą obalenia. Z dziecinną łatwością przeszedł do dosiadu, skąd ubił bezradnego Smitha.

https://twitter.com/UFCFRA/status/1654994740155232257?s=20

Parker Porter powrócił tym samym na drogę zwycięstw po dwóch z rzędu porażkach. Niewykluczone, że w ten sposób uratował się przed zwolnieniem z organizacji.


Debiutujący w oktagonie Ikram Aliskerov (14-1) zdemolował w pierwszej rundzie Phila Hawesa (12-5). Pełna relacja z walki – tutaj.


Początek otwierającej galę walki pomiędzy Josephem Holmeseem (8-4) i Claudio Ribeiro (11-3) należał do tego pierwszego – zdzielił on Ribeiro kilkoma dobrymi kopnięciami, także tymi na kolano. Potem pojedynek trafił na dłuższy czas do klinczu. Po rozerwaniu Brazylijczyk ściął Amerykanina z nóg srogim lowkingiem, rzucając się następnie na niego z kanonadą uderzeń. Zdołał przewrócić rywala, torując sobie w parterze drogę do dosiadu, skąd zasypał rywala gradem bomb. Holmes został uratowany przez syrenę kończącą pierwszą rundę.

W drugiej rundzie tempo walki nieco spadło, bo obaj zawodnicy byli już zmęczeni. Nie brakowało klinczu. W końcu jednak Brazylijczyk wypracował sobie nieco przestrzeni, naruszając Holmesa serią potężnych bomb – nie kalkulował, szukając nokautu – a następnie posyłając go na deski kolanem na głowę. Mowa ciała skulonego Amerykanina, obijanego przez Brazylijczyka uderzeniami z góry, nie pozostawiała wątpliwości – miał dość. Sędzia przerwał zawody.

Claudio Ribeiro odniósł tym samym pierwszą wygraną pod sztandarem UFC, powracając na zwycięskie tory po przegranym z Abdulem Razakiem Alhassanem debiucie.

Joseph Holmes doznał drugiej z rzędu porażki. Jego bilans w UFC wynosi 1-3.





Rozpiska UFC 288

Walka wieczoru

135 lb: Aljamain Sterling (23-3) pok. Henry’ego Cejudo (16-3) niejednogłośną decyzją (2 x 48-47, 47-48)

Co-main event

170 lb: Belal Muhammad (23-3) pok. Gilberta Burnsa (22-6) jednogłośną decyzją (2 x 49-46, 40-45)

Karta główna

115 lb: Xiaonan Yan (17-3) pok. Jessicę Andrade (24-11) przez KO (prawy sierp), R1, 2:20
145 lb: Movsar Evloev (17-0) pok. Diego Lopesa (21-6) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
145 lb: Charles Jourdain (14-6-1) pok. Krona Gracie (5-2) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta wstępna

155 lb: Matt Frevola (11-3-1) pok. Drewa Dobera (26-12) przez TKO (kombinacja i uderzenia), R1, 4:08
205 lb: Kennedy Nzechukwu (12-3) pok. Devina Clarka (14-8) przez poddanie (gilotyna), R2, 2:28
170 lb: Khaos Williams (14-3) pok. Rolando Bedoyę (14-2) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 27-30)
115 lb: Virna Jandiroba (19-3) pok. Marinę Rodriguez (16-3-2) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)

Karta UFC FP

265 lb: Parker Porter (14-8) pok. Braxtona Smitha (5-2) przez TKO (GNP), R1, 2:10
185 lb: Ikram Aliskerov (14-1) pok. Phila Hawesa (12-5) przez KO (ciosy), R1, 2:10
185 lb: Claudio Ribeiro (11-3) pok. Josepha Holmesa (8-4) przez TKO (kolano na głowę i uderzenia), R2, 3:21

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button