Dziennikarze MMAUFC

UFC 2014 – Wielkie Proroctwa Branżowe I

Wielkie Proroctwa Branżowe stają się powoli tradycją na Lowking.pl – po raz drugi w historii zebraliśmy typy dziennikarzy branżowych oraz osobistości świata MMA na temat Czarnych Koni w każdej kategorii wagowej UFC w 2014 roku.

W pierwszej odsłonie przedstawiamy typowanie zaproszonych gości na temat przyszłości trzech najcięższych dywizji – ciężkiej, półciężkiej oraz średniej. Jutro lub pojutrze zaprezentujemy typy w pozostałych kategoriach wagowych.

………………………………………………………………………………………………………..

~~~ Dywizja ciężka ~~~

………………………………………………………………………………………………………..

Czarny koń 2014

Paweł „Yoshi” Pradyszczuk, Fight24.pl

Travis Browne przez wielu wciąż niedoceniany, ale jego ostatnie pojedynki mogą dawać do myślenia, że jednak warto uwzględnić go jako jednego z czołowych pretendentów. Wzrost, zasięg oraz ogromna siła to idealne warunki pozwalające mu rywalizować z czołówką.

Osobiście uważam, że jak na 39-latka, Mark Hunt radzi sobie znakomicie. Mimo porażek z Juniorem Dos Santosem i Antonio Silvą Super Samoan może nas jeszcze miło zaskoczyć. W tych dwóch pojedynkach stawił twardy opór przeciwnikom, a walka z Silvą była jedną z najlepszych w 2013r.

Łukasz „Juras” Jurkowski, BetSafe

Marko Hunto!

Łukasz Kieraś, MyMMA.pl

1. Travis Browne: po zwycięstwach nad faworyzowanymi Overeemem i Barnettem Travis Browne pokazał, że potrafi wygrywać z wyżej notowanymi rywalami i jest w stanie sprawić kolejne niespodzianki w 2014 roku.

2. Stipe Miocic: wygrana walka z Royem Nelsonem sprawiła, że nazwisko Miocicia pojawia się w okolicach pierwszej dziesiątki rankingu królewskiej kategorii. Uważam, że po walkach w 2014 roku pozycja Chorwata będzie jeszcze mocniejsza.

3. Junior dos Santos: po dramatycznej porażce z Cainem Velasquezem dos Santos wróci do oktagonu jeszcze lepszy i po kolejnych wygranych stanie się ponownie głównym pretendentem do walki o mistrzowski pas.

Mateusz Paczkowski, UFC Poland

W związku ze słabością dywizji ciężkiej UFC, która zapewne odczuwalna będzie też i w roku 2014 Czarnych Koni w tej kategorii może być mnóstwo.

Na kogo stawiam? Alistair Overeem. Holender jest dla wielu największym rozczarowaniem minionego, 2013r. w UFC i umieszczenie go w prognozach branżowych na rok 2014 w kategorii Czarnego Konia wydaje się co najmniej dziwne, ale należy pamiętać o kilku kwestiach. Overeem zarówno w pojedynku z Bigfootem, jak i walce z Browne był zdecydowanie stroną dominującą, a o jego niepowodzeniach świadczyło słabe cardio (Bigfoot) i brak należytego skupienia (Browne). Poza tym, Overeem to maszynka marketingowa i UFC o tym wie. Holender bez problemu odprawi mojego ulubieńca Franka Mira na UFC 169, potem dostanie rywala pokroju Barnetta i znowu stanie w kolejce do walki o pas wagi ciężkiej. W 2014r. Overeem wg mnie będzie niepokonany.

Ktoś jeszcze? Gabriel Gonzaga. Brazylijczyk to wciąż gość, który jest blisko TOP10, potrafi dać szybką, efektowną, dynamiczną i, co najważniejsze, zwycięską walkę. Przez cały 2014r. konsekwentnie będzie poprawiał swój rekord zawodowy, by u jego schyłku mówiono o nim w kontekście walki o pas.

Kto wie też, czy jakiejś niespodzianki nie sprawi Brendan Schaub. Jeśli Amerykanin dostanie w 2014r. szansę zrewanżowania się Antonio Rodrigo Nogueirze i tę szansę wykorzysta, to kto wie, gdzie będzie znajdował się na końcu 2014r.

Tim Leidecker, menadżer m.in. Piotra Hallmanna, Łukasza Sajewskiego, Marcina Bandla

Jared Rosholt – aktualnie nie ma wielu najwyższej klasy zapaśników w dywizji ciężkiej. Sama jakość zapasów Jareda w połączeniu z ogromną siłą powinny zapewnić mu szybkie wspinanie się po drabince dywizji. Poza tym współpraca z teamem, który doprowadził Johny’ego Hendricksa do walki o pas z pewnością mu nie zaszkodzi.

Comber, zwycięzca I sezonu Ligi Lowking

Tak, jak bardzo lubię tę kategorię wagową, tak mam ogromny problem w doszukaniu się zawodnika, który byłby w stanie zachwycić mnie swoim progresem i w konsekwencji zagrozić obecnemu królowi. Ławka jest naprawdę krótka. Mało tego, uważam, że Velasquez w optymalnej dyspozycji jest najpotężniejszym zawodnikiem na globie i nie ma na horyzoncie człowieka, który mógłby zrzucić go z tronu. Ale, ale… już w kwietniu w szranki staną Werdum z Brownem, którzy pożądliwym wzrokiem mierzą osadzony na biodrach Velasqueza pas. Biorąc pod uwagę sprzyjające im okoliczności, czytaj – kontuzja, operacja i rehabilitacja aktualnego mistrza, wydaje się, że nie ma lepszego momentu, aby wyrwać pas z osłabionych rąk. Dlaczego? Chyba wszyscy pamiętają dyspozycję Caina w pierwszym starciu z Dos Santosem. Ledwo wracając po kontuzji, wybity z rytmu i reżimu treningowego musiał stoczyć starcie z głodnym zwycięstwa i piekielnie groźnym rywalem. Cain, niepodobny do samego siebie, padł błyskawicznie. Czyżby historia miała zatoczyć koło i jeden ze śmiałków postawi poprzeczkę na tyle wysoko, aby aktualny król nie był w stanie jej sięgnąć? Obydwaj pretendenci dysponują umiejętnościami, które mogą zagrozić Velasquezowi. Trzeba wybrać jednego, bo tylko jeden po kwietniowej gali wyjdzie z oktagonu z tarczą. Będę konsekwentny, i tak jak rok temu wskażę… Fabricio Werduma. Podany typ jest obarczony ryzykiem, ponieważ najpierw trzeba pokonać Browne’a, aby mierzyć się z mistrzem, jednakże patrząc dalekosiężnie Vai CaValo posiada atuty, które mogą przechylić szalę zwycięstwa w ewentualnym starciu z Velasquezem. Niebywały parter, ciągle poprawiająca się stójka wzbogacona o fenomenalną pracę w tajskim klinczu oraz fantastyczne warunki fizyczne to zalety, dzięki którym można zepchnąć z tronu zranionego mistrza. Oczywiście, nie życzę tego Cainowi.

Daniel Omielańczuk – może ktoś uzna to za żart, ale uważam, że Daniel wzmocni swoją pozycję w UFC w tym roku. Jeśli tylko postawi na przygotowanie kondycyjne i nie nabawi się niestrawności przed walką za sprawą konsumpcji dań nieznanego pochodzenia, powinien poradzić sobie z rywalami z niższej półki wagi ciężkiej.

Grzegorz Szczepanik, MMAOctagon.pl

1. Gabriel Gonzaga, dokładnie tak, jak w tamtym roku. Wydaje mi się, że zobaczymy powrót Brazola. W tym roku pasmo zwycięstw przerwały tylko nielegalne łokcie Hapy w tył głowy, myślę, że Napao jeszcze pokaże coś dobrego.

2. Daniel Omielańczuk – Daniel nie będzie miał lekko w UFC, ale jeśli będzie ciężko pracował, jego solidność powinna jeszcze nie raz dać nam powody do radości.

Jacek Adamczyk, MMAnia.pl

Travis Browne – mało oryginalnie, ale samo przez się rozumie się, że to akurat naturalny kandydat na ewentualnego „czarnego konia”. Z Werdumem powinien wygrać, a potem… Grudzień i walka o pas.

Brock Lesnar – wróci do UFC czy nie, Dana White tworzy medialny fakt, czy faktycznie rozmawia z Amerykaninem, nieważne. I tak w 2014 roku wiele będzie się mówiło o Lesnarze w kontekście UFC.

Daniel Omielańczuk – Polak potrafi, więc musi być w tym zestawieniu.

Slipmych, autor Betting Clubu na Lowking.pl

Junior dos Santos – JDS nie przegrywa w UFC z innymi rywalami niż Cain Velasquez. Nie zapowiada się na to, aby Cigano w 2014 roku walczył po raz czwarty z meksykańską maszyną, więc?

Bartek Stachura (naiver), Lowking.pl

Nie będę ukrywał, że uważam, iż w dywizji ciężkiej wszystko jest mocno zabetonowane i naruszenie obowiązującej hierarchii będzie w 2014 roku trudne – tym niemniej spróbuję pokusić się o wytypowanie kilku zawodników, którzy ten rok uznają za udany.

Fabricio Werdum – zestawiony już z Travisem Browne Brazylijczyk ostatecznie pokona Amerykanina, czym zagwarantuje sobie prawo do walki o pas mistrzowski z Cainem Velasquezem. Czy odbierze go powracającemu po długiej kontuzji meksykańskiemu Amerykaninowi? Szanse – choć niewielkie – są, ale samo ubicie Hapy stanowić będzie już nie lada sukces.

Mark Hunt – Samoańczyk być może nie dopcha się już do walki o pas mistrzowski, ale myślę, że w 2014 roku zaliczy więcej zwycięstw niż porażek. Nadal (!) rozwijający się Hunt będzie groźny dla każdego zawodnika, z którym zamknie go w oktagonie Joe Silva.

Walter Harris – znajduje się aktualnie na nizinach kategorii ciężkiej po tym, jak przegrał w debiucie z Jaredem Rosholtem, ale to całkiem niezły zawodnik, który nie powinien odstawać od średniaków. Trenuje w doskonałym American Top Team, zapasy szlifując ze Stevem Mocco. Zdaje też sobie sprawę z błędów, jakie popełnił w swym debiucie, obiecując ich naprawienie w pojedynku z Nikitą Krylovem.

1 2 3Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 37

  1. Waga ciężka

    Moim zdaniem odbędzie się bez niespodzianek, na topie będzie Velasquez a o miano pretendentów będa niezmiennie walczyć JDS, Werdum i Brown. Spodziewam się też regresu u Hunto a reszta bez zmian.

    Półciężka

    Absolutnie nie przekonuje mnie Manuwa ani Texeira. Waga półciężka z niegdyś ekscytujacej zrobiła się dosyć nudna. Najciekawszym wydarzeniem będzie walka Cormiera z JJ. Oprócz tego w walce o pas spodziewam się zobaczyć Davisa i Szweda AleXa.

    Średnia.

    UFC 2014 to będzie rok wagi średniej. Fajerwerki z każdej strony, jak sobie pomyślę o potencjalnych starciach w tej kategorii to mnie ciarki przechodzą. Obstawiam, że pas mistrzowski zdobędzie Jacare, Belfort w końcu przygaśnie a czołowymi postaciami zostaną Weidman,Rockhold i Moussasi.

  2. Waga ciężka

    Wydaje mi się, że Browne powstrzyma Werduma (niestety…), a w ewentualnej walce z Velasquezem wytrzyma dłużej, niż wielu będzie sądzić.

    Waga półciężka

    Niestety skreślam Gustafssona, jeśli ten porzucił treningi w USA. Wybieram za to Cormiera, który udowodni swoją wartość i dopcha się do walki o pas z JJ.

    Waga średnia

    Jacare Souza i Lyoto Machida – któryś z nich zawalczy o pas w MW. Prędzej stawiam na tego pierwszego.

        1. Pewny Gus z pewnością urwał 2 rundy Jonesowi i dyskusyjnie trzecią (uważam, że walka mogła iść w obie strony i żadna decyzja nie byłaby kradzieżą), więc ulepszony Gus (co walkę prezentuje się moim zdaniem lepiej), ciągle pewny i pomny błędów z poprzedniej walki zostanie mistrzem w 2014 :)

          1. Eeee, z tego co pamietam, to sprawiedliwe było tez punktowanie 49-46 dla JJ, gdzie tylko pierwsza runda była zdecydowanie dla Gusa.

            W bardziej wyrównana walkę – wierze, w pas – chciałbym, ale jednak nie.

  3. „mimo porażek z Juniorem Dos Santosem i Antonio Silvą”

    Eee, Hunt nie przegrał z Silvą, tylko zremisował. Ogólnie sporo tutaj błędów (problem Overeem’a w walce z Travisem nie polegał na braku należytego skupienia, tylko kompletnego wypompowania się pod siatką), ale powiedzmy, że wróżenie wyszło ciekawie. :)

  4. Co do Overeema, o ile rok temu uważałem, że stawianie go w roli czarnego konia było kompletnym błędem, bo miał przed sobą walki z najlepszymi, to teraz, po tym jak znalazł się tak nisko, może faktycznie zaliczyć dobry rok, bo zaczyna ze znacznie niższego pułapu. Mira jest w stanie obić (Amerykanin nie jest bez szans, ale to temat na osobną dyskusję) i jeśli w kolejnym starciu nie dostanie zabiegającego o to dos Santosa, to również nie będzie na straconej pozycji. Choć nie umieściłem go wśród czarnych koni właśnie dlatego, że myślę, iż po ewentualnym pokonaniu Mira dostanie właśnie Brazylijczyka, a wtedy…

    1. Sarkazm, o którym pisze nie dotyczy tego czy Alistair wygra w tym roku osiem walk, czy przegra siedem. Wszystkie teksty typu „spadł z wysokiego konia” , „baba z wozu, koniom lżej” w jego przypadku to dobry ubaw.

  5. ty Naiver poważnie z tym Overeemem ? :D Jego walka z Mirem to pojedynek dwóch „degenaratów”, poziom marny. Cieszę się jedynie, że pewnie jednego z nich już więcej po tej walce nie zobaczymy w oktagonie. Stawiam na wygraną Overeema a później pewnie UFC da mu mocny pojedynek (obstawiam właśnie JDS) gdzie Ali odleci w kosmos i opuści oktagon na zawsze.

      1. Jak nie dostanie, Juniora to pewnie Josha Barneta, co skończy się podobnym rezultatem, może tylko inną metodą. Choć pewnie z Joshem większe szanse niż z Juniorem, gdzie nokaut jest kwestią czasu :)

  6. Moje typy. Waga ciężka:
    – Hunt – przewiduję, że wygra w tym roku 2 walki, powracając do miejsca, w którym był przed zderzeniem z Juniorem,
    – Stipe Miocić – potwierdzi przynależność do top 10 wagi ciężkiej
    Powyższa prognoza, może objawić się zestawieniem Hunt – Miocić :)

    Półciężka:
    – Phil Davis – ten człowiek dojdzie do titleshota po wygran(ej)ych w tym roku lub na początku 2015,
    – Thiago Silva – przewiduję powrót tego zawodnika do top 10,
    – Anthony Jackson – pod warunkiem, że UFC przyjmie go znowu.
    Średnia:
    – Lyoto Machida – nowy mistrz? Postawię na to!
    – Do tego dodam Luka Rockholda, który może znaleźć się w ścisłym gronie pretendentów, a także Bispinga

    Zupełnie nie rozumiem, wyznaczania Trawisa Browna na Czarnego Konia. To nie logiczne, on był Czarnym Koniem w tym roku. Zwróćcie uwagę:
    Przegrana z Werdumem = Czarny Koń? Nie.
    Wygrana z Werdumem, przegrana z Velasquezem = Czarny Koń? Chyba nie co? Nie bardzo.
    By stać się Czarnym Koniem dywizji ciężkiej 2013 Travis Browne musiałby zdobyć tytuł. Naprawdę na to stawiacie? Nie twierdzę, że nie ma szans…

  7. Ciężka:

    Browne… Schaub.
    Werdum nie obali Browne’a, a uważam, że w dystansie i klinczu nie ma czego szukać. Chciałbym się mylić, bo lubię kunia, ale uważam, że Browne ze 100% tdd wygra przez tko w późniejszym czasie.

    Schaub jest dziwnym zawodnikiem. Stójkę ma porządną, jest szybki, silny, parter też dosyć ładny (startował na adcc z tego co pamiętam?). Jego zmorą jest dziurawa garda (da się naprawić) i słaba szczęka (tu już gorzej). Jednak wierzę, że w 2014 zawalczy ze średniakami i poprawi passę.

    Półciężka:
    Gustafsson – facet się kapitalnie rozwinął, wierzę, że odprawi Manuwę i dostanie rewanż z Jonesem, w którym Bóg jeden wie, co się wydarzy.

    Średnia:
    Jacare. Uwielbiam gościa i wierzę, że jest największym zagrożeniem dla niedocenianego Weidmana.

    1. Ciężka:

      Browne… Schaub.
      Werdum nie obali Browne’a, a uważam, że w dystansie i klinczu nie ma czego szukać. Chciałbym się mylić, bo lubię kunia, ale uważam, że Browne ze 100% tdd wygra przez tko w późniejszym czasie.

      Schaub jest dziwnym zawodnikiem. Stójkę ma porządną, jest szybki, silny, parter też dosyć ładny (startował na adcc z tego co pamiętam?). Jego zmorą jest dziurawa garda (da się naprawić) i słaba szczęka (tu już gorzej). Jednak wierzę, że w 2014 zawalczy ze średniakami i poprawi passę.

      Półciężka:
      Gustafsson – facet się kapitalnie rozwinął, wierzę, że odprawi Manuwę i dostanie rewanż z Jonesem, w którym Bóg jeden wie, co się wydarzy.

      Średnia:
      Jacare. Uwielbiam gościa i wierzę, że jest największym zagrożeniem dla niedocenianego Weidmana.
      Rockhold. Z jego rozmiarem i techniką zajdzie daleko.

      P.S. Edycja? Naprawdę? Ze wzruszenia mam łzy w uszach.

  8. Ciężka: Velasquez zachowa tron, Werdum przegra 2 walki w 2014 roku, Overeem pobije Mira i swojego kolejnego przeciwnika. Omielańczuk nie wygra w tym roku żadnej walki. Miocic wejdzie do ścisłej czołówki.

    Półciężka: Cormier zmiecie tę wagę, JJ straci z nim swój tytuł. Gustafsson wygra wszystkie swoje walki.

    Średnia: Bardzo mocny będzie Rockhold i Souza. Weidman potwierdzi, że jest bardzo dobrym zawodnikiem wygrywając z Belfortem. Jeśli Chris zawalczy 3 walki, to straci tytuł. Jeśli dwie, to go zachowa.

    Jotko w roku wyjdzie na remis lub jedną walkę do tyłu. 1-1 lub 1-2.

  9. MW:
    -Mark Munoz (o ile omina go kontuzje odbuduje sie po porazce z kolega z klubu i zaliczy dobry rok)

    -Gegard Mousasi (po za Fedorem i Shogunem moj ulubiony weteran PRIDE. Wygrywajac z Machida przebije sie do scislej czolowki UFC)

    -Michael Bisping (mysle ze Anglik jeszcze nie powiedzial ostatniego slowa i udowodni to w tym roku)

    LHW:
    -Shogun Rua (troche to naiwne, ze wciaz ludze sie ze zobacze starego dobrego Shoguna, z poteznymi kopnieciami i agresywnym stylem walki, ale wygrana z Te Huna udowodnil ze nie wybiera sie jeszcze na emeryture. Tak jak w pojedynkach z Machida, tak w tym roku Shogun zadziwi swiat)

    -Anthony Johnson (mysle ze niedlugo dolaczy do UFC i zdazy wygrac dwie walki w 2014)

    HW:

  10. HW
    Ciężko mi coś tak naprawdę znaleźć, ale Hunto dalej będzie potwierdzał, że jego miejsce to czołówka.
    LHW
    Thiago Silva nie będzie wpadał na dopingu i spokojnie będzie sobie radził z zawodnikami spoza top 5.
    MW
    Gegard ma całkiem spore szanse przejść mojego ulubieńca Machidę, a następnie dopchać się do TSa.
    Kennedy zadomowi się w końcówce top 10.

  11. Gdybym miał wybrać swoich faworytów, to znaleźli by sie oni wśród powyższych typów. Jednak za rok pewnie sami uśmiechniemy się na niektóre typy, być może pojawią się nowe talenty, albo stare wilki śladem Vitora przeżyją kolejną już młodość? Who knows?… Bardzo fajnie, że Juras jak i Comber zamieścili swoje typy. Za rok, może dołączą kolejne osobistości ze świata MMA? Jesli mogę to spytam z czystej, ludzkiej ciekawości: czy MMARocks, dostało zaproszenie?

  12. 1) Hall – ciekawy typ ze strony typujących. Faktycznie , zajebisty fighter z psychiką dziewczynki. W klatce wygląda, że mógłby rozwalić kazdego (w stójce przynajmniej), efektowny i to bardzo. Fajnie , że go typujecie na czarnego kunia, ale czy psychikę można łatwo i szybko zmienić…? Z autopsji wiem, że nie bardzo, aczkolwiek któż to wie, jakich tam mają specjalistów od głowy…?? Czy ja go typuję na czarnego ?? Dam mu szanse, bo efektowny typek.
    2) Romero – za każdym razem , jak ogladam jego walki i ciągle piszecie, że to utytuowany zapaśnik, to patrzac jak kolejni rywale go obalają, powoduje u mnie meeega zdziwienie. Dostosować zapasy pod mma…? Myslałem ,że świetny zapaśnik nie powinien dać się tak łatwo dać obalać… Dla mnie nie bedzie koniem, mimo, że czarnym już jest ;-)
    3) Bąs – narazie w swoim stylu zwiedza różne zakątki świata, kupuje broń, poluje, pływa na delfinach, rozdaje karty, powiększa folwark zwierzęcy w chałupie, a mało widać materiałów z sali treningowej….Może to celowy zabieg, by tak jak ja ludzie myśleli, że mniej trenuje?? Kto wie….?? Jednak myslę, że Glovera warunkami zajedzie, a w 2014 roku prawdopodobnie czeka go jeszcze 1 , góra 2 pojedynki. Kolejny rywal to Evans-Cormier. Chciałbym Cormiera zobaczyć z JJ i …..zobaczę :-) Patyczak wygra i prawdopodobnie w grudniu udanie powalczy ze Szwedem.
    4)Ciężka: Werdum – bo jeno on mi sie ostał z ulubionych fighterów w tej wadze. Jak na pełniej kurwie wjedzie Happe, to ręke urwie ;-)

    5) Juras – wygadany ;-)
    6) Leidecker – ciekawe kunie wyłowił ze stadniny
    7) Myślę, że Roksów nikt tym razem nie zaprosił…nie ma już takiej potrzeby :-P

  13. Ciężka:
    -Todd Duffee – ktoś jeszcze pamięta, że on żyje? Jeśli pozalecza kontuzje i choć trochę się rozwinie to zawita do top 10. Mam nadzieję.
    -Gonzaga – może namieszać ale do top 5 mu daleko.
    -Velasquez, Dos Santos, Werdum i Browne utrzymają swoje pozycje w czołówce, Silva poobija średniaków i będzie w drugiej połówce top 10.
    -Overeem odbije się od dna lub… wyleci z UFC i zajmie się kickboxingiem. Stawiam jednak, że nie jest tak słaby jak niektórzy by chcieli i będzie tylko lepiej.
    -Nogueira prawdopodobnie zakończy karierę
    Półciężka:
    Jest szansa, że w tym roku pas zmieni posiadacza. Stanie się tak jeżeli Jones pójdzie do HW, gdzie byłby w top 5, na to jednak się nie zanosi.
    -Cormier będzie jedynym, który realnie może zagrozić aktualnemu mistrzowi, ale mistrzostwa raczej nie zdobędzie
    -Gustaffson wygra wszystkie walki, oprócz tej o pas.
    Średnia:
    Tu jest ciekawie i może stać się wszystko.
    -Weidman będzie miał ciężko ale, jeżeli Vitor go nie znokautuje, prawdopodobnie pozostanie na tronie.
    -Belfort nawet jeśli przegra walkę o mistrzostwo nadal będzie w ścisłej czołówce
    -Jacare – on może namieszać, wydaje mi się, że jedyne co może go zatrzymać to kontuzja. Myślę, że będzie w top 3.
    -Machida – kolejne wzmocnienie kategorii średniej. Nie zostanie mistrzem, ale ma szanse na walkę o pas.
    -Rockhold znów zostanie zatrzymany przez kogoś z top 5
    -Romero ma szansę na wejście do top 10 lub bycie tuż za, jeśli poprawi kondycję i do efektowności doda trochę taktyki. Zważywszy na jego wiek to może być trudne.
    -Silva – jeśli wróci to nie będzie tak dobry jak kiedyś.
    -Munoz, Kennedy i Bisping będą w drugiej połówce top 10.

  14. Z racji tego, że temat ten nawet jeśli zostanie zrzucony w zapomnienie na rok, to wróci jak bumerang z początkiem następnego, podzielę się swoimi odczuciami z nadzieję na blask glorii i chwały bycia Nostradamusem MMA, lub szyderę w razie porażki. (Dobry ruch z zaproszeniem Combera, wrzuca sensowne typy).

    Zanim przejdę do swoich faworytów, to kilka rzeczy odnośnie typów zasugerowanych przez ekspertów.

    Po pierwsze: typowanie Overeema na czarnego konia to jakiś żart. Jeszcze większym żartem jest dla mnie argumentowanie tego w ten sposób, że przecież Reem jest już tak nisko, że w tym roku musi dostać zawodników, którzy podobnie jak on są na równi pochyłej lub są kelnerami. Nawet jeśli tak będzie i Reem zakończy rok z dwoma wygranymi nad Mirem i dajmy na to innym Krylovem, to jakim cudem stawia go to w roli czarnego konia? Od kiedy czarny koń dywizji ma brylować na tle mielizny swojej kategorii? Czarny koń ma szturmem i w dobrym stylu wdzierać się do góry, zaskakiwać, poprawiać swoją pozycję, a nie z trudem odbijać się od dna…
    Chyba, że się mylę i redaktora, który postawił na Holendra cechuje lekkomyślność i poniosła go fantazja, w głębi duszy wierząc, że Reem po ewentualnym zwycięstwie nad Mirem dostanie kogoś mocnego i jeszcze z jakiegoś mnie nieznanego powodu – wygra to!

    Drugi dość osobliwy wybór to Lesnar… typowanie na czarnego konia gościa, który odszedł z UFC w naprawdę kiepskim stylu i nie wiadomo nawet na pewno czy wróci… a jeśli nawet, to tym bardziej w jakiej formie, jest odrobinę wariactwem. Jestem prawie przekonany, że tak nie będzie i nawet jeśli Lesnar wróci, to nie będzie grzeszył formą.

    ————–

    Czas na moje typy:

    CZARNY KOŃ HW

    – Werdum (uważam, że upora się Z Travisem w świetnym stylu, zaskakując wszystkich poukładaną stójką, a w walce o pas ulegnie Velasquezowi, stawiając jednak znaczny opór, który będzie dla wszystkich zaskoczeniem). Tak, tak, czarny koń, pomimo tego, że typuję 1-1 w jego rocznym bilansie.

    CZARNY KOŃ LHW

    – Daniel Cormier (co tu dużo pisać – to jest przyszły mistrz LHW i uważam, że zdominuje Jonesa zapaśniczo. Przedtem jednak wygra walkę z Evansem, choć nie będzie to wbrew pozorom takie proste, bo forma Evansa zwyżkuje).

    – Gustafsson (odprawi Manuwe w przekonywującym stylu, by w rewanżu z Jonesem dać znów fantastyczną walką – nie mam pojęcia kto ją wygra).

    1. Odnośnie Overeema, jeśli pokonałby Mira i Krylova to żaden z niego czarny koń, ale gdyby pokonał Mira i, powiedzmy, zwycięzcę walki Miocic vs Gonzaga czy też w mniej realistycznym scenariuszu Josha Barnetta, i skończył rok na 2-0, to już wygląda to znacznie lepiej.

  15. Aha, jeszcze jedno, bo wypada być konsekwentnym w takich kwestiach – nie rozumiem też opinii Slipmycha, która moim zdaniem znów dyktowana jest przez serducho, nie przez rozum. Anderson Silva czarnym koniem?! Silva jest według wielu uznawany za najlepszego zawodnika w historii! Sam jestem jego wielki fanem i bądźmy poważni – każda walka w której Silva nie broni tytułu najlepszego na świecie, lub go ponownie nie wywalcza, jest porażką i sprawia raczej rozczarowanie, aniżeli predestynuje go do miana czarnego konia.

    Przyjmijmy hipotetycznie, że Silva toczy w 2014 roku jedną walkę z kimś z okolic dołu pierwszej dziesiątki MW i wygrywa gładko. Naprawdę nie wiem jak takie coś mogłoby ustawić w roli czarnego konia, zawodnika którego do niedawna traktowało się niemal jak boga, który demoluje i ośmiesza najlepszych ludzi w swojej dywizji.

  16. Ja już w drugiej części napisałem jakie miałem intencję dobierając kandydatów. Może źle zinterpretowałem cel tego tematu, ale czytając opinie ekspertów z poprzedniego roku, miałem wrażenie, że „czarny koń” to umowny termin, a chodzi o to, żeby wskazać nie tylko potencjalne „odkrycia” 2014 roku, ale również zawodników, dla których najbliższy rok będzie bardzo udany.

    Anderson Silva nie ma zbyt wiele wspólnego z definicją „czarnego konia”, ale jeśli w wieku 39 lat wróciłby do walk po tak makabrycznie wyglądającej kontuzji i pokonał kogoś z TOP 10 swojej dywizji wagowej, to osiągnąłby duży sukces i zapisał się grubymi literami w historii MMA. Wiele osób uważało po UFC 168, że to może być koniec kariery i pająk z tego nie wyjdzie, dlatego gdyby jednak wrócił i wygrał, to byłby sprawcą jednego z największych wydarzeń w 2014 roku i taki jest powód jego wizyty w moich proroctwach.

    W sumie nie do końca rozumiem dlaczego niektórzy tak kurczowo trzymają się kompatybilności naszego typowania z definicją „czarnego konia” i przeszkadzają im większe lub mniejsza odstępstwa. To typowanie jest pozytywną inicjatywą, która pozwala się zrelaksować po trudniejszych i bardziej konfliktowych tematach, dlatego warto przymrużyć oko na kilka drobnych wyjątków od reguły.

    Jeśli jednak rzeczywiście spora grupka osób uważa, że to jest „problem” to już Naiver będzie musiał ustalić jakieś zasady dobierania kandydatów i regulamin typowania, chociaż uważam to za całkowicie niepotrzebne.

Dodaj komentarz

Back to top button