UFC

„Uciekał przez dwie rundy” – Rafael Fiziev krytykuje postawę Justina Gaethje, Amerykanin odpowiada!

Rafael Fiziev nie był pod wrażeniem taktyki Justina Gaethje w walce, jaką stoczyli w zeszłym roku – jego uwagi nie przypadły natomiast do gustu Amerykaninowi.

Minionego roku Rafael Fizieva do udanych nie zaliczy. Azer stoczył w oktagonie UFC dwie walki, obie kończąc na tarczy.

W marcu po wyniszczającym – przede wszystkim dla siebie, bo zawody skończył z okrutnie porozbijaną twarzą – boju uległ większościową decyzją sędziowską Justinowi Gaethje, a pół roku później przegrał przez techniczny nokaut – na skutek kontuzji kolana – z Mateuszem Gamrotem.

Jak się nieoczekiwanie okazało, Ataman ma specyficzny pogląd na obie wymienione wyżej walki. Uważa mianowicie, że w konfrontacji z Polakiem przed feralnym urazem – jak zdradził, doszło do niego w kotle zapaśniczym – rozdawał karty, będąc przekonanym, że skończyłby w glorii zwycięzcy, bo Gamer był już zmęczony.

Co zaś tyczy się pojedynku z Justinem Gaethje…

– Uciekał przede mną przez dwie rundy – wypalił nieoczekiwanie Fiziev na kanale The AllStar. – Uciekał. Zaczął ze mną wygrywać dopiero po tym, jak trafił mnie palcem w oko, bo nic nie widziałem. Widziałem tylko wielkie białe koło na prawe oko. Wielkie białe koło. Dobrze zaczęło mu iść dopiero po palcu w oko i w rundzie trzeciej, gdy dopadło mnie zmęczenie.

– Jednak uciekał przez dwie rundy. Uciekał, uciekał, uciekał. Tak, może taki był jego plan na walkę, a mój był gówniany. Popełniłem w tamtej walce wiele błędów, nie słuchałem narożnika, nie realizowałem planu. Nie zmienia to jednak faktu, że uciekał przez dwie rundy.

Azer nie ukrywa, że marzy mu się rewanżowe starcie z Justinem Gaethje, ale z drugiej strony, absolutnie się na takowe nie nastawia, świadom, że na tym etapie karier obu szanse na drugą walkę są niewielkie.

– Nie wspominam o rewanżu – powiedział. – Nie sądzę, abym dostał w przyszłości rewanż z nim. Nie wierzę w to. W ogóle w to nie wierzę.

– Jeśli jednak nadal będzie rozpie*dalał wszystkich w tej kategorii wagowej – jak Poiriera – to kto inny da mu dobrą walkę? Podoba mi się to.

Przytoczone wyżej wypowiedzi Fizieva w temacie ich pojedynku nie uszły uwadze Gaethje. Amerykanin nie ukrywał zaskoczenia.

– Nie wygląda to dobrze – napisał na platformie X, nawiązując do zarzutów ze strony Azera o unikanie walki. – Grzmotnąłem go tak mocno, że zapomniał, w które oko trafiłem go palcem. Twoje prawe to zostało rozwalone przez ciosy moją prawicą, dzieciaku.

– Jest bardzo utalentowany – dodał później Justin. – Uważam, że popełnia błąd, nie patrząc w przyszłość, która w jego przypadku może być bardzo obiecująca. Jestem zaskoczony, że mówi takie rzeczy, bo to wyraźnie było drugie oko.

Justin Gaethje powróci do akcji przy okazji jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas, gdzie w pierwszej obronie pasa BMF zmierzy się z Maxem Hollowayem.

Rafaela Fizieva czeka natomiast jeszcze kilka miesięcy przerwy. Nadal nie może jeszcze ani kopać, ani trenować zapasów.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Rafael Fiziev przypomina troche Pudziana „to jest markowanie, delikatne delikatne uderzanie i bomba”

    Zawsze przegrane wytlumaczy a to palec w oko, a to kolano samo strzeliło a Gamrocik słabł. Z tego co mi się wydaje zawodnik po palcu w oko dostaje czas żeby dojść do siebie i sędzia pyta czy OK.

Dodaj komentarz

Back to top button