UFC

Tyron Woodley i Michael Bisping podgrzewają atmosferę

Tyron Woodley i Michael Bisping wdają się przekomarzania medialne, testując reakcje fanów na potencjalną walkę.

Ich pierwsze starcie, od którego wszystko się zaczęło, wyglądało na tzw. medialną ustawkę. Spotkali się na zapleczu gali UFC 207, a na miejscu szybko pojawiła się kamera – wtedy obaj wdali się w dyskusję na temat wspólnej walki.

Mistrza kategorii średniej Michaela Bispinga i mistrza kategorii półśredniej Tyrona Woodley’a, bo o nich oczywiście mowa, łączy nie tylko to, że wspólnie pracują w roli analityków dla telewizji FOX, ale też niechęć do drugiej obrony pasa przeciwko najwyżej sklasyfikowanym rywalom w swoich dywizjach. Nie poprzestali zatem na wspomnianej mini-konfrontacji i rozpętali szaleństwo w mediach, coby wysondować, jak lud zapatruje się na ich potencjalne starcie.

Nie wierz w to, co mówią ci ludzie, Tyronie, bo gdy jesteś mistrzem, to będę cię całować po dupie.

– powiedział w audycji Sirius XM Rush Bisping.

Jestem w tym sporcie wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że to ściema, więc nie wierz we wszystko, co twoi potakiwacze z klubu opowiadają. Nie jest prawdą nic, co ci wmawiają, bo zrobię z tobą to, co zrobił pierdolony Nate Marquardt, spuszczając ci srogi wpierdol, ziomku.

To dla mnie łatwa walka. Jesteś łatwą walką.

To nie wszystko jednak. Hrabia bowiem jest gotowy poświęcić się i zlać Woodley’a, nawet pomimo tego że ten nie jest żadną medialną gwiazdką.

Rozmawiałem z menadżerem.

– powiedział Brytyjczyk.

Powiedziałem mu, że jestem na „tak”, a on mówi mi, że tak naprawdę nie powinienem tego chcieć, bo każdy ma wyjebane na Tyrona, bo walczy w bardzo nudny sposób. Powiedział, że nikt nie chce tego oglądać. Ale pieprzyć to, jeśli tego chcesz, wchodzę!

Przebierający w rywalach Tyron Woodley – jego numerem jeden jest Georges Saint-Piere, numerem dwa – Nick Diaz, a dopiero na trzecim miejscu znajduje się Bisping – nie pozostał temu ostatniemu dłużny.

Popatrz na fakty, Bisping, popatrz na fakty.

– rzekł T-Wood w rozmowie z FOX Sports.

Ile walk stoczyłeś w UFC i ile razy wygrywałeś? Ja jestem mistrzem UFC z sześcioma czy siedmioma zwycięstwami. Po prostu jestem sprytniejszy. Biję się z mocniejszymi gośćmi i w przeciwieństwie do ciebie ich pokonuję. Gdy ty walczysz z mocniejszymi, przegrywasz. Ostatecznie, biorąc pod uwagę, ile jesteś w tym sporcie, w końcu musiałeś powalczyć o pas i mieć fuksa. Wszyscy to wiemy. Wynika to z liczb.

Woodley jest przekonany, że różnica w warunkach fizycznych – niewielka – nie będzie miała żadnego znaczenia. Dodatkowo, cieszy go niezmiernie, że pomimo ustalonego limitu wagowego na 180 funtów Bisping chętnie położy na szali swój pas mistrzowski.

Na ogół gdy ktoś idzie wyżej, jest mniejszy, ma mniej mocy, jest wolniejszy – ale nie w moim przypadku. Jestem do niego bardzo podobny w kwestii wagi. Jestem od niego silniejszy. Uderzam mocniej. Jestem szybszy. Jestem lepszym zapaśnikiem, lepszym grapplerem. Lepszym bokserem. Nie ma przewagi nigdzie, więc wyjdę tam i zabiorę mu pas.

Znokautowałbym Bispinga. Nawet o tym nie myślałem wcześniej do czasu, aż zaczął kłapać dziobem wtedy na zapleczu. Myślę sobie, cholera, czy do niego dociera, że zlałbym mu dupę?

To nie jest dla niego dobra walka. To fatalna walka dla niego. Ale jeśli tego chce, chętnie zabiorę mu pas.

*****

Tyron Woodley: „Biedny, stary Demian Maia…”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button