UFC

Tyron Woodley: „Biedny, stary Demian Maia…”

Tyron Woodley wskazuje listę idealnych rywali, przeciwko którym chciałby po raz drugi bronić tytułu kategorii półśredniej.

Mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley powoli sposobi się do powrotu do oktagonu, ale nie wiadomo jeszcze, z kim pójdzie w tany po tym, jak na listopadowej gali UFC 205 większościowo zremisował ze Stephenem Thompsonem, po raz pierwszy broniąc w ten sposób złota.

Uważam, że stylistycznie pasuje mi każdy z tych wszystkich gości.

– powiedział T-Wood w rozmowie z BJPenn.com.

Jeśli Conor chce się bić, uważam, że stylistycznie świetnie mi pasuje. Jak widzieliście, bardzo dobrze pasuje mi też Stephen Thompson. Tak samo jest z Nickiem Diazem, Natem Diazem, Michaelem Bispingiem. Wszystkie te walki byłyby dla mnie dobre.

Nie znaczy to jednak absolutnie, że Woodley nie ma swoich własnych preferencji. Co to, to nie! Od kilku tygodni regularnie nęka medialnie Conora McGregora, nie ukrywa, że chętnie poszedłby w tany z Nickiem Diazem, a ostatnio robi ustawkę z Michaelem Bispingiem.

W tle jest też niepocieszony tym wszystkim Demian Maia, który poza staromodnymi wartościami sportowymi do zaoferowania nie ma nic więcej.

Zapominamy o Demianie Mai. Biedny, stary Demian Maia…

– powiedział Woodley.

Wiecie, z punktu widzenie pretendenta numer jeden, to oczywiście moją następną walką powinien być Stephen Thompson ponownie albo Demian Maia. Nie zamierzam jednak siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak beze mnie toczą się te wszystkie walki, które mają wielkie znaczenie dla twojego dziedzictwa i są świetne finansowo. Dlatego starcia z Maią i Thompsonem znajdują się prawdopodobnie na samym dole mojej listy. Georges Saint-Pierre byłby oczywiście walką numer jeden. Numer dwa to Conor McGregor. Potem byłby prawdopodobnie Nick Diaz. Potem Michael Bisping. A na końcu ci dwaj goście.

*****

Demian Maia: „Jestem zasmucony – nie wiem, w którym kierunku zmierza ten sport”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button