UFC

Tyron Woodley chce Conora McGregora lub Nicka Diaza

Historia zaczyna się powtarzać – Tyron Woodley bierze się do ciężkiej medialnej pracy, by utorować sobie drogę do kasowej walki.

Po tym, jak na lipcowej gali UFC 201 odebrał pas mistrzowski kategorii półśredniej Robbiemu Lawlerowi, Tyron Woodley od razu zabrał się do mozolnej pracy nad zniechęceniem do siebie dużej grupy fanów. Odmówił walki ze Stephenem Thompsonem, wijąc się później tygodniami jak w ukropie, by doprowadzić do starcia z Georgesem Saint-Pierrem lub Nickiem Diazem.

Gdy ostatecznie zestawiono go jednak z Wonderboy’em, przekonywał, że zaakceptował tę walkę wiele tygodni wcześniej, umizgi do GSP (między innymi ujawnił prywatna wiadomość od Kanadyjczyka) wyjaśniając strojeniem żartów z nienawistników.

Ostatecznie na gali UFC 205, na której wystąpił też Conor McGregor – a zatem zawodnicy z premią z PPV narzekać nie mogli – Woodley większościowo zremisował z Thompsonem i choć zaraz po gali Dana White zapowiedział rewanż, mistrz kilka dni po później doszedł do wniosku, że rewanżu rywalowi nie da, bo uważa, że walkę wygrał.

Co zaś się tyczy rozpędzonego sześcioma wiktoriami z rzędu Demiana Mai, który również rości sobie w pełni uzasadnione pretensje do walki o pas, Woodley na odczepne zapowiedział, że może bić się z Brazylijczykiem na UFC 207 (powrót Rondy Rousey – duże PPV), ale oczywiście nie współgrało to z planami matchmakerów UFC.

Wygląda jednak na to, że Maia i Thompson poszli już u Woodley’a w odstawkę, bo mistrz raz na kilka dni zaczepia na Twitterze Conora McGregora, szybko zmieniwszy zdanie po tym, jak jeszcze przed UFC 205 przekonywał, że starcie z Irlandczykiem nie ma dla niego żadnego sensu.

Tymczasem dzisiaj gruchnęła wiadomość, że do walki po dojściu do porozumienia ze Stanową Komisją Sportową w Newadzie jest też gotowy Nick Diaz. Nie uszło to uwadze Woodley’a…

Nie wiadomo póki co, jak na ewentualne starcie z Woodley’em zapatruje się stocktończyk. Wiadomo natomiast, że w sierpniu takim pojedynkiem nie był zainteresowany.

Powiązane artykuły

Back to top button