UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC FN: Smith vs. Rakic

Analizy i typowanie najciekawszych walk gali UFC FN: Smith vs. Rakic, która odbędzie się w Las Vegas.

Gala rozpocznie się dziś o godzinie 00:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Transmisja z karty głównej od 3:00 na Polsat Sport Extra.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

205 lbs: Magomed Ankalaev (13-1) vs. Ion Cutelaba (15-5)

Bartłomiej Stachura: Pierwsza walka obu zawodników trwała co prawda tylko 38 sekund, więc trudno wysnuwać z niej jakieś głębsze wnioski, ale… Przewaga techniczna Dagestańczyka w obszarze bokserskim – szybkość, wyczucie czasu i dystansu, odpowiedzialność w defensywie – była dobrze widoczna. Dodatkowo Ankalaev zagrażał też rywalowi kopnięciami na głowę. Od strony zapaśniczej również to Dagestańczyk powinien rozdawać tutaj karty.

Innymi słowy, Anakalaev jest zawodnikiem bardziej poukładanym, potrafiącym walczyć taktycznie i technicznie. Mołdawski Hulk to oczywiście oktagonowy rzeźnik, który w tańcu się zwykł się patyczkować, ale Dagestańczyk wydaje się posiadać solidne narzędzia stójkowe – zasięg, ciosy proste, mobilność – aby nie dać się ustrzelić i zapaśnicze, aby nie dać się zdominować jak swego czasu Khalil Rountree. Niewykluczone też, że Ankalaev posiada zasobniejszy bak z paliwem.

Nie skreślam całkowicie Cutelaby, bo jeśli trafi, może urwać – Dagestańczyk tytanu w szczęce nie posiada – ale nie będzie o to łatwo, szczególnie jeśli walka wyjdzie poza pierwszą rundę. A wyjdzie.

Zwycięzca: Magomed Ankalaev przez decyzję

145 lbs: Ricardo Lamas (19-8) vs. Bill Algeo (13-4)

Bartłomiej Stachura: Bill Algeo wziął ten pojedynek w zastępstwie, bez pełnego obozu przygotowawczego. To wysoki zawodnik, który stara się utrzymywać rywali na dystans kopnięć i długich prostych, hasając do boków. Nie jest jednak wirtuozem w żadnym elemencie, a jego porażka z Brendanem Loughnanem pokazała wyraźnie jego ograniczenia.




Ricardo Lamas jest już oczywiście na ostatniej prostej swojej kariery – jest wolniejszy, nie trzyma ciosu, brakuje mu zdecydowania – ale czy stoczył się już tak nisko, aby przegrać z Billem Algeo? Szczerze mówiąc, nie wykluczam tego – Bully ma już na karku 38 lat, przegrał trzy z ostatnich czterech walk, w tym dwie przez ciężkie nokauty. Dodatkowo, nie walczył przez ponad rok z powodu połamanej szczęki.

Rzecz jednak w tym, że Lamas przegrywał ze znacznie lepszymi rywalami od Algeo, który na dodatek ledwie dwa tygodnie temu stoczył 3-rundowy pojedynek na CFFC 83 – wygrał i nie doznał większych obrażeń, ale nie sądzę, aby nie odbiło się to na jego formie.

Innymi słowy, Lamas wypunktuje go lowkingami na wysokości łydki i zdominuje w klinczu lub w parterze.

Zwycięzca: Ricardo Lamas przez decyzję

170 lbs: Robbie Lawler (28-14) vs. Neil Magny (23-7)

Bartłomiej Stachura: Przyznam, że odrobinę dziwi mnie tak wyraźne faworyzowanie Neila Magny’ego. Robbie Lawler najlepsze lata ma już oczywiście dawno za sobą, a żywej duszy nie znokautował od pięciu lat – pomijając może Bena Askrena, którego uśpił trzy razy, ostatecznie kończąc jednak na tarczy – ale Neil Magny to nie poziom Colby’ego Covingtona czy Rafaela dos Anjosa.



Dobrym sposobem na rozmontowanie Magny’ego zawsze są niskie kopnięcia, a Lawler akurat w takowych niespecjalnie gustuje, ale i tak Ruthless może ustrzelić rywala pięściarsko – szczególnie jeśli ten odda pole, co zresztą miewa w zwyczaju. Ba, nie zdziwię się też, jeśli Lawler wygra to na punkty w rundach pierwszej i trzeciej – drugą sobie odpuści – będąc zawodnikiem agresywniejszym i skuteczniejszym.

Tym niemniej, za minimalnie bardziej prawdopodobny scenariusz uznaję ten, w którym to jednak Magny jest odrobinę aktywniejszy od chorobliwie ostatnimi czasy biernego Lawlera, chętnie też poszukując klinczu – i w ten sposób zyskuje uznanie w oczach sędziów punktowych.

Zwycięzca: Neil Magny przez decyzję

205 lbs: Anthony Smith (33-15) vs. Aleksandar Rakic (12-2)

Bartłomiej Stachura: Rakic jest większy, posiada nieco lepszy zasięg, uderza mocniej i jest wszechstronniejszym kickbokserem – a ponadto, a może przede wszystkim, nie powraca do akcji trzy miesiące po ciężki, ciężkim laniu.

Pomimo gabarytów serbski Austriak bardzo dobrze pracuje też na nogach i posiada smykałkę do kontr, a jego szybkie ostre ataki pięściarskie z okolicznościowymi kopnięciami na ich zakończenie stanowić mogą duży problem dla zdecydowanie niewyróżniającego się w obszarze kontruderzeń Amerykanina, który czasami wręcz odwraca się w defensywie bokiem.

Ważne mogą okazać się lowkingi – a tutaj przewagę daję kopiącemu mocniej Rakiciowi. Tym bardziej, że Smith nie ma nawyku ich bronienia.

Oczywiście, Lwie Serce w pierwszej rundzie walki z Gloverem Teixeirą wyglądał doskonale, ale Brazylijczyk jest powolny jak wóz z węglem. W starciu ze znacznie szybszym, dysponującym dobrym zasięgiem i umiejętnie kontrolującym dystans Rakiciem będzie o to znacznie trudniej.

Nie sądzę, aby Smith był w stanie przenieść walkę do parteru, gdzie być może – choć tego wcale nie jestem pewien – cieszyłby się przewagą. Defensywa zapaśnicza Austriaka stoi bowiem na dobrym poziomie.




Obaj nie zachwycają od strony kondycyjnej, ale jako że walka jest zaplanowana na trzy rundy, to może nie mieć to większego znaczenia. A jeśli będzie miało, to spodziewam się przewagi Rakicia, prawdopodobnie silniejszego też fizycznie, co może mieć znaczenie, jeśli walka trafi do klinczu.

Smith to oczywiście zaprawiony w bojach weteran, który mierzył się z mocniejszymi rywalami, ale w kategorii półciężkiej osiągnął już wszystko na miarę swoich możliwości. Ruchliwy, dysponujący bogatym stójkowym arsenałem Rakic wypunktuje go lub znokautuje.

Zwycięzca: Aleksandar Rakic przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Smith - Rakic
3.05 - 1.33

Rakic
Lawler - Magny
2.85 - 1.37

Magny
Kim - Grasso
3.10 - 1.32

Grasso
Lamas - Algeo
1.30 - 3.25

Lamas
Ankalaev - Cutelaba
1.28 - 3.35

Ankalaev
Pitolo - Kasanganay
2.20 - 1.62

Pitolo
Martin - Cifers
1.28 - 3.35

Martin
Cummings - Di Chirico
1.95 - 1.76

Di Chirico
Whitmire - Viana
1.68 - 2.05

Whitmire
Brady - Aguilera
1.20 - 4.15

Brady
Ostatnia gala3-6
Łącznie1852-1030
Poprawne64,26 %

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Śmieci jednego są skarbem dla drugiego” – Jones reaguje na mistrzowski status walki Błachowicz vs. Reyes

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button