Polskie MMAUFC

„To żaden sekret” – Błachowicz szczerze o planie na walkę i najgroźniejszej technice Adesanyi

Jan Błachowicz postawił sprawę jasno w temacie planu na walkę z Israelem Adesanyą na UFC 259.

Sposobiący się do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej Jan Błachowicz, który już 6 marca w Las Vegas pójdzie w oktagonowe tany z przenoszącym się do 205 funtów mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą, udzielił obszernego wywiadu Michaelowi Bispingowi i jego kompanowi Luisowi J. Gomezowi.

W rozmowie poruszono różnorodne tematy. Cieszyński Książę opowiedział o swoich początkach w sportach walki, o kluczowej decyzji, która pozwoliła mu powrócić na drogę zwycięstw w UFC, o satysfakcji po nokaucie na Luke’u Rockholdzie, o wiktorii z Dominickiem Reyesem czy o potencjalnej potyczce z Jonem Jonesem.




Cieszynianin opowiedział też o bójkach za kościołem z czasów swojego dzieciństwa i młodości, a nawet pokusił się o zaśpiewanie kilku polskich piosenek.

Nie zabrakło też oczywiście rozmowy na temat konfrontacji z Israelem Adesanyą na UFC 259. Zapytany, co uważa za najgroźniejszą broń Nigeryjczyka, polski mistrz długo się nie zastanawiał.




– Jego szybkość – ocenił. – Będę musiał oczywiście uważać na jego szybkość. Jego kopnięcia. Lewą i prawą nogą. Na to będę musiał cały czas uważać. Kopnięcia. Prawe i lewe.

Zaznaczywszy, że Adesanya jest przede wszystkim kickbokserem, podczas gdy Błachowicz także sprawnym grapplerem, który w tej walce będzie miał po swojej stronie przewagi gabarytów, masy i siły – prawdopodobnie niemałe! – Bisping zapytał Polaka, czy poszuka zapasów i parteru.

– Nie jest łatwo go obalić, ale myślę, że znajdziemy sposób, żeby go przewrócić – ocenił Jan. – Jeśli nadarzy się okazja, aby obalić, zrobię to i będziemy walczyć w parterze. Nie jest żadnym sekretem, że to część naszego planu na walkę. Myślę, że on też to wie. Spróbujemy wykorzystać zapasy i poddania, aby wygrać walkę.



W drodze do walki panuje spokojna atmosfera i sportowe nastawienia. Obaj zawodnicy są oczywiście pewni swoich umiejętności, nie mając wątpliwości, że to ich ręka powędruje w górę, ale o żadnych konflikcie czy nawet większych przytykach z jednej czy drugiej strony mowy nie ma.

– Póki co nie ma złej krwi, ale zobaczymy później, podczas konferencji prasowej – stwierdził Błachowicz. – Jeśli będzie coś do mnie mówił, spróbuję odpowiedzieć. On jest dobry w gadce. Niech więc robi robotę dla ludzi swoją gadką, a potem razem zrobimy dobrą robotę w oktagonie.




Poniżej cały wywiad:

https://www.youtube.com/watch?v=JPGcLAraHBA

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Jan Błachowicz coraz większym underdogiem – kursy bukmacherskie na mistrzowskie walki UFC 259

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button