UFC

Stephen Thompson chce walki z Carlosem Conditem, Robbiem Lawlerem lub Nickiem Diazem

Dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej UFC zdradza planowany termin powrotu i trzech rywali, z którymi chętnie wdałby się w oktagonowe tany.

Z rewanżowego starcia z Tyronem Woodley’em podczas gali UFC 209 wyszedł nie tylko z drugą w karierze porażką, ale też z kontuzją kolana, której nabawił się w ostatniej rundzie, padając pod ciosami szturmującego rywala.

Teraz jednak jest już po udanej operacji i przechodzi rehabilitację, która potrwa około 4-6 tygodniu.

Nadal jest jeszcze opuchlizna, ale biorąc pod uwagę proces dochodzenia do siebie oraz obóz treningowy, celuję w powrót we wrześniu.

– powiedział Wonderboy w rozmowie z BJPenn.com.

Mam nadzieję, że uda się wrócić odrobinę wcześniej, ale celujemy we wrzesień. Rehabilitacja idzie świetnie i nie sądzę, żeby długo zajął mój powrót do formy.

Thompson zdaje sobie doskonale sprawę, że na ewentualną trzecią walkę z Woodley’em będzie musiał mocno zapracować. Wierzy jednak, że walcząc ze ścisłą czołówką, przekona do siebie matchmakerów UFC, którzy dadzą mu szansę na wyrównanie rachunków z aktualnym mistrzem.

Szukam walki z kimś z czołowej piątki.

– powiedział zawodnik.

Carlos Condit jest na moim radarze. Oczywiście uważam, że walka z Robbiem Lawlerem byłaby fenomenalna. Byłaby świetna dla fanów i myślę, że wielu byłoby za nią. Mam więc nadzieję, że mój management skontaktuje się z gośćmi od niego i coś wymyśli. Mam nadzieję na Carlosa Condita lub Robbiego Lawlera.

Wspomniana dwójka to jednak nie jedyni zawodnicy kategorii półśredniej, z którymi Thompson chętnie wdałby się w tany. Zapytany bowiem o stocktońskiego bad boy’a Nicka Diaza, nie miał żadnych wątpliwości.

O, tak, zdecydowanie. Wiem, że UFC oferowało mu i jego bratu jakieś walki, ale je odrzucali czy coś w tym stylu. Jeśli jednak Nick byłby gotowy – to oczywiście. Z wielką chęcią walczyłbym z Nickiem Diazem!

– powiedział Wonderboy.

Jest w grze od dawna i wiem, że UFC i tak wypchnie go gdzieś blisko szczytu. Więc, jak najbardziej, jest taka możliwość. Chętnie poszedłbym na bitkę ze starym Nickiem. Bardzo go szanuję. To byłaby dobra walka. Podobnie jak Robbie Lawlre, tak i Nick narzuca mocne tempo. Dzięki temu byłaby to ekscytująca walka dla fanów. Te walki to byłyby wojny. Myślę, że fani byliby zadowoleni.

*****

Gunnar Nelson niepewny powrotu Conora McGregora do UFC

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button