Bez kategoriiPolskie MMAUFC

„Rozniosło się nagłówkami” – media rozdmuchały jego słowa nt. Jana Błachowicza? Damian Janikowski zdradził, że dostał od niego prywatną wiadomość!

Damian Janikowski zabrał głos na temat poruszenia, jakie na nadwiślańskiej scenie MMA wywołały jego słowa nt. byłego mistrza wagi półciężkiej UFC Jana Błachowicza.

Niemałym echem na nadwiślańskiej scenie MMA odbiła się środowa wypowiedź Damiana Janikowskiego na temat rozstania Jana Błachowicza z trenerem Robertem Joczem, który w zeszłym roku opuścił klub WCA.

Zapytany przez Artura Przybysza z portalu Fansport.pl o słowa warszawskiego trenera, który stwierdził swego czasu, że gdyby stanął w narożniku Cieszyńskiego Księcia w jego grudniowym boju o mistrzostwo wagi półciężkiej z Magomedem Ankalaevem, wówczas pas byłby w Polsce, Damian Janikowski opowiedział obszernie o swojej perspektywie na cały konflikt.

Podkreślił co prawda, że być może wina leżała po obu stronach – Błachowicza i trenera Jocza, którzy nie potrafili się porozumieć – ale też pokusił się o stwierdzenie, iż były polski mistrz „od kiedy zaczął zarabiać dobre pieniądze, trochę się zmienił, jest innym człowiekiem”. Powiedział również, iż nieprawdą są wypowiedzi Jana Błachowicza i Łukasza Jurkowskiego, który twierdzili, iż ten pierwszy nie miał pojęcia o planach opuszczenia klubu WCA przez trenera Roberta Jocza.

W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Filipowi Lewandowskiemu, Damian Janikowski podkreślił, że absolutnie byłemu polskiemu mistrzowi UFC niczego nie ujmuje, winą za medialną burzę obarczając szukające kontrowersji i szokujących nagłówków portale.

– Myślę, że tak (zostało to zbyt rozdmuchane) – ocenił Damian. – Wiadomo, Artur Przybysz… Znamy go, po prostu zadaje głupie albo podchwytliwe pytania, a redaktorzy poszczególnych redakcji czy sportowych portali muszą zrobić wszystko, żeby nagłówek był albo jednoznaczny, żeby ktoś zrozumiał, czytając tylko nagłówek – bo większość osób nie czyta albo nie słucha całego wywiadu. I żeby zrobić szum.

– Oczywiście nigdy w życiu złego słowa na Janka nie powiedziałem. Złym człowiekiem nie jest. Po prostu dostałem konkretne pytanie i po prostu po swojemu konkretnie odpowiedziałem, prosto i szczerze od siebie. Wypowiedziałem się jasno, stanowczo i temat jest zamknięty.

Zapytany, czy żałuje swoich wypowiedzi z powodu zamieszania, jakie wywołały, wrocławianin zaprzeczył.

– Przecież nic się nie stało – powiedział. – Janek do mnie napisał później prywatną wiadomość. Oczywiście też napisał to, co odczuł. Ja to oczywiście przyjąłem, bo przecież miał prawo w jakiś sposób to odczuć. Życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego w życiu i każdy żyje (po swojemu). Spotkam się, powiem po prostu „cześć” czy coś. Nie wiem, jak on zareaguje, ale no nie żałuję.

– Słuchajcie, ja jestem szczery. Powiedziałem ze szczerością, jak myślę. Każdy ma swoje zdanie, każdy o czymś innym myśli. Niektórzy się nie wypowiadają, ale ktoś, kto siedzi cicho, milczy, to będzie całe życie siedział cicho i będzie milczał.

– Nie szukałem rozgłosu. To się samo rozniosło, jak wspomniałem, nagłówkami czy jakimiś podchwytliwymi zaczepkami. Jest, jak jest.

Pod sztandarem KSW Damian Janikowski nie był widziany od września ubiegłego roku, gdy w niecodziennych okolicznościach przegrał z Tomem Breese. W grudniu olimpijczyk pokonał natomiast jednogłośną decyzją Mateusza Kubiszyna w pojedynku toczonym na dystansie trzech rund po trzy minuty pod flagą High League.

Zapytany o dalsze plany sportowe reprezentant Skry zdradził, że będzie walczył „niedługo z dobrym zawodnikiem”, w szczegóły się jednak nie wdając.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button