UFC

Rozjuszony i wulgarny Ilia Topuria, leciwy Alex Volkanovski – szalona konferencja przed UFC 298

Ilia Topuria gra grubo – ociekając wręcz pewnością siebie i brawurą, zapowiada zmasakrowanie Alexandra Volkanovskiego na UFC 298.

Mistrz wagi piórkowej Alexander Volkanovski ponownie wcielił się w rolę starszego pana, który nie do końca domaga. Kilka dni temu Australijczyk nagrał cieszący się ogromną popularnością film, w którym w żartobliwy sposób podszedł do narracji, wedle której jest już za stary na walkę. Natomiast w czwartek wątek ten pociągnął, na konferencję prasową przed UFC 298 w Anaheim przybywając w tym samym ubraniu.

– Po prostu się tym bawię – wyjaśnił Australijczyk. – Trzeba to zrobić dla ludzi. Wszystkim podobał się ten strój, więc chciałem też pokazać się w nim przed ludźmi.

Mistrz tak bardzo zaangażował się w swoją rolę, że w pewnym momencie… przysnął! Przytomność umysłu zachował na szczęście Paulo Costa, który szybko acz delikatnie – aby przypadkiem go nie uszkodzić – obudził leciwego Australijczyka.

Najmniejszego szacunku starszemu człowiekowi nie okazał jednak Ilia Topuria, w którego jakby diabeł wstąpił – ten irlandzki diabeł. Pretendent raz za razem w nieszczególnie wyrafinowany sposób prowokował Australijczyka.

– Stul, ku*wa, mordę! – ryknął Ilia. – Jak możesz się tak ubierać? Już teraz wiesz, jak to się zakończy. Po prostu przygotowałeś się na emeryturę. Wyglądasz jak starzec.

– Wstań i zrób coś! Naucz mnie pokory. Tutaj jestem. Zrób coś!

Australijski mistrz sprowokować się jednak nie dał, w mniej lub bardziej żartobliwy sposób odpowiadając na zaczepki młodziana. Ten w pewnym momencie – niczym Conor McGregor lata temu – poderwał się z nóg i zabrał pas mistrzowski Volka. Szybko jednak oficjele i ochroniarze odebrali mu go, przekazując z powrotem mistrzowi.

– Jak mówię, możesz się nim teraz nacieszyć – skomentował Alex. – Nigdy więcej go nie zobaczysz. Najpierw dam ci lekcję. Może któregoś dnia zostaniesz wielkim mistrzem. Najpierw jednak czeka cię lanie. Dostaniesz lekcję. Może po niej powrócisz. Do tego jednak czasu łapy z dala od mojego pasa.

– Podróba Conora McGregora? – dodał później. – Patrzcie na tego gościa. Chyba ten starzec musi dać gagatkowi lekcję.

Podczas staredownu, który zwieńczył wydarzenie, Ilia Topuria okazał jednak Alexandrowi Volkanovskiemu szacunek, tłumacząc się niejako ze swojego zachowania.

– Szanuję cię jako człowieka, szanuję cię jako sportowca – powiedział. – Po prostu walczę o swoje marzenia.

Zawodnicy uścisnęli sobie następnie ręce.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Przy tych wszystkich rozpaczliwych próbach różnych zawodników, chcących być nowym McGregorem nikomu nie udało się jeszcze skopiować najważniejszej umiejętności rudego. Mianowicie wchodzenie do głowy swoim przeciwnikom. Tym Irlandczyk złamał np. kompletnie Jose Aldo, który w przedbiegu był zmielony walcem, co błyskawiczna walka tylko potwierdziła. Nieprzypadkowo też urokowi Conora oparł się dopiero przećpany do cna i mający wszystko w głębokim poważaniu Nate Diaz.

    Z grubej licytacji u Topurii nic nie wynika, poza nałożeniem na samego siebie olbrzymiej presji. Generalnie po erze McGregora na palcach jednej ręki można policzyć udane „zwycięskie batalie” i rozegranie rywala jeszcze na przedgalowej konferencji. Na szybko przychodzi mi na myśl Strickland łamiący Israela Adesanyę.

    1. Dużo racji, ale jedna rzecz przychodzi mi do głowy. W końcu ta starcza kreacja Volka to właśnie wynik tych pyskówek Topurii. Może Australijczyk podchodzi ze zbyt dużym luzem do walki? Może nie skupia się na tym, co ważne, bawiąc się w dziadka? I może odbije się to na jego dyspozycji w oktagonie?

Dodaj komentarz

Back to top button