Rosyjskie MMA

Rasul Mirzaev ciężko pobity i postrzelony w sylwestrową noc – aktualizacja

Wedle najnowszych doniesień Rasul Mirzaev został zaatakowany w swoim mieszkaniu przez trzech napastników – a wszystko swój początek miało prawie miesiąc temu.

Na jaw wyszły nowe informacje – a kilka poprzednich doniesień zostało zdementowanych – na temat ataku na czołowego rosyjskiego zawodnika kategorii piórkowej Rasula Mirzaeva, który został postrzelony i pobity w nocy z soboty na niedzielę. Poniżej przedstawiony scenariusz wydarzeń zaprezentował dziennikarz Alexey Safonov, który porozmawiał z rodziną zawodnika, publikując następnie szczegóły na portalu MK.ru.

Otóż, cała historia ma swój początek 19 listopada podczas gali UFC Fight Night 99 w Belfaście. Spotkali się tam dwaj rodacy – Ali Bagautinov, który tego wieczoru przegrał z Kyojim Horiguchim, oraz Artem Lobov – sparingpartner Conora McGregora – który pokonał Teruto Ishiharę. Lobov okazał dużą gościnność Bagautinovowi, pomagając mu podczas całego pobytu w Belfaście.

Gdy więc niespełna miesiąc później Lobov pojawił się na gali Fight Nights 57 w Moskwie, Bagautinov postanowił odwzajemnić gościnę, jakiej wcześniej udzielił mu Rosyjski Młot. Wspólnie z Rasulem Mirzaevem – dobrym kompanem Bagautinova – rzeczona dwójka zawitała do moskiewskiego klubu nocnego, bo restauracja, w której wcześniej biesiadowali, została już zamknięta.

Tam do Lobova podszedł pewien mocno zawiany Dagestańczyk, który zaczął narzekać, że Conor McGregor nie chce bić się z Khabibem Nurmagomedovem. Za kompanem Irlandczyka wstawili się Bagautinov i Mirzaev i na tym sprawa się zakończyła. Pół godziny później jednak doszło do bójki przed klubem – wspomniany Dagestańczyk miał uderzyć Mirzaeva jako piewszy, a ten oczywiście nie pozostał mu dłużny, aż walczące strony – bo pojawiło się więcej chętnych – rozdzieliła ochrona.

Pobici napastnicy próbowali w następnych dniach zrewanżować się Mirzaevowi, ale nie wiedzieli, gdzie przebywa. W końcu jednak go zlokalizowali, a w feralną sylwestrową noc nieznana kobieta – najprawdopodobniej z otoczenia zawodnika lub mieszkająca w pobliżu – otworzyła im drzwi do jego mieszkania, za co wcześniej napastnicy obiecali jej pieniądze. Następnie wybiegła.

Bandyci zaatakowali Mirzaeva kijami bejsbolowymi, ale ten stawiał srogi opór. W ruch poszedł łańcuch, który napastnicy przynieśli ze sobą – jeden próbował dusić nim zawodnika, drugi go obijać, a trzeci trzykrotnie trafił go z popularnego w Rosji pistoletu traumatycznego – dwie kule trafiły w klatkę piersiową, jedna w okolice szczęki.

https://www.youtube.com/watch?v=82TgmQYPvsk

Potem napastnicy zniknęli, będąc przekonanymi, że Mirzaev jest nieprzytomny lub martwy. Zawodnika znalazł przyjaciel, który od razu powiadomił policję. Napastnicy uciekając, pozostawili na miejscu broń, co może być punktem zaczepienia w rozpoczętym już śledztwie.




Stan Mirzaeva jest obecnie stabilny. W wyniku napaści doznał złamania nosa i szczęki, ma też mnóstwo obrażeń na całym ciele, ślady po kulach oraz uszkodzony kręgosłup. Doznał wielu krwotoków wewnętrznych.

Lekarze przewidują, że w najbliższych miesiącach zawodnik nie będzie mógł w ogóle trenować, ani nawet prowadzić normalnego trybu życiu. Przy korzystnych wiatrach do sportu będzie mógł powrócić za około pół roku.

Powiązane artykuły

Back to top button