UFC

„Przeproś” – Conor McGregor włącza się do burzy wokół wypowiedzi Stephena A. Smitha

Opromieniony 40-sekundową demolką na Donaldzie Cerrone Conor McGregor nie zdzierżył, odpowiadając na słowa Stephena A. Smitja krytykującego postawę Kowboja.

W Stanach Zjednoczonych szerokim echem odbił się komentarz prezentera ESPN Stephena A. Smitha, który w podsumowaniu gali UFC 246 w Las Vegas nie oszczędził krytyki Donaldowi Cerrone.

Stwierdził, że 40-sekundowe zwycięstwo Conora McGregora niczego tak naprawdę nie udowodniło, bo nie miał naprzeciwko siebie rywala, który podjąłby walkę. Ocenił, że nadal nie wiadomo, na co tak naprawdę stać Irlandczyka.

Tym, co wzbudziło największy lament, były jednak wypowiedzi Smitha pod adresem Cerrone. Dziennikarz stwierdził, że Kowboj wyszedł do walki bez jakiejkolwiek woli zwycięstwa, sugerując nawet w nieszczególnie zawoalowany sposób, że wymiękł. Ocenił, że sam wytrzymałby w oktagonie z Notoriousem dłużej, po prostu biegając przy ogrodzeniu.

Specjalizujący się zresztą w kontrowersyjnych wypowiedziach Smith – na nich zbudował swoją karierę dziennikarską – opublikował kilka dni później nagranie, na którym komicznie uderza w tarcze, umiejętnie tym samym podsycając emocje i dając amunicję krytykom.

Joe Rogan, który stał u boku Stephena A. Smitha, gdy ten wygłaszał kontrowersyjne – zdaniem wielu – tezy nt. dyspozycji Donalda Cerrone, skrytykował prezentera w swoim podcaście. Komentator UFC stwierdził, że wypowiedzi Smitha postawiły w złym świetle MMA, UFC oraz ESPN, o Kowboju nie wspominając. Stanął w obronie zawodnika, przekonując, że ten zrobił tyle, ile zrobić mógł – a że Notorious na wiele mu nie pozwolił, to skończyło się, jak się skończyło.

Smith tylko na to czekał… W opublikowanym nagraniu odpowiedział na zarzuty Joego Rogana, trzymając się postawionej wcześniej tezy, wedle której wiktoria Notoriousa niczego nie powiedziała światu o potencjalnej szansie Irlandczyka na pokonanie Khabiba Nurmagomedova.

W powyższym nagraniu Smith zapewnił, że ze wszech miar szanuje Rogana i jego dorobek, ale podkreślił, że w tym akurat przypadku komentator okrutnie się on myli.

– Pozostaję przy swoim – stwierdził. – Nie sądzę, aby posiadanie innego zdania od mojego uzasadniało taką krytykę, jaka na mnie spadła. Tak czy inaczej, masz prawo do własnego zdania. Ja mam prawo do odpowiedzi, co niniejszym czynię. Jeśli kiedykolwiek zechcesz porozmawiać ze mną na temat tej walki albo porozmawiać o moich kwalifikacjach do dyskusji nad czymkolwiek w sporcie, podaj tylko czas i miejsce, Joe Roganie. Będę tam.

Po stronie prezentera stanęli między innymi Ben Askren czy Chael Sonnen, ale zupełnie inaczej do tematu podszedł Conor McGregor. Wysłuchawszy odpowiedzi Smitha, Irlandczyk nie zdzierżył.

– Zasługujesz na A+ za tę dyskusję – napisał na Twitterze McGregor. – Nie pokazałem wystarczająco dużo. Nie płacą mi jednak za godziny. Komentarz Joego (Rogana) to odpowiedź na twoje twierdzenie, że mój rywal wymiękł. Złamany nos i oczodół mówią coś innego. Walka jest bezwzględna. Ci, którzy tam wychodzą, zasługują na pełen szacunek! Przeproś.

Niewiele się zastanawiając, Smith szybko opublikował sążnistą odpowiedź na powyższe słowa Irlandczyka…

– Szanowny panie, wielki szacunek – napisał prezenter do McGregora. – Z tego, co pamiętam, zaznaczyłem, że „tak to wyglądało”. Kowboj Cerrone to od zawsze zawodnik z czołowej dziesiątki. Wielki szacunek dla niego za długą karierę, jaką ma za sobą. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Nie uważam jednak, aby niesprawiedliwie było oczekiwać, że tak twardy skurwiel jak on przetrwa więcej niż 40 sekund. Podobnie jak nie uważam, aby błędne było zakładanie, że nie ma sposobu na to, aby 40 sekund potrwała twoja walka z Nurmagomedovem albo Masvidalem. Oczekiwaliśmy po prostu więcej, niż otrzymaliśmy. Szacunek dla ciebie za to. Jednak mając świadomość, jak twardy jest Kowboj, wielu fanów – ja również – oczekiwało więcej, więc nie uważam, aby Joe Rogan miał rację, kwestionując moją wiedzę na temat walki tylko dlatego, że nie byłem usatysfakcjonowany tym, co zobaczyłem. Powiedziałem, co powiedziałem i to właśnie chciałem powiedzieć. Można tak uważać, a jednocześnie nadal mieć ogromny szacunek wobec ciebie, Conorze McGregorze, oraz wobec Joego Rogana. Obaj jesteście fantastyczni dla UFC. Nie cieszyłbym się tym tak bardzo, gdyby nie wy dwaj. Życzę wam obu sukcesów w przyszłości. Jednak wyraźnie różnimy się w ocenie występu Kowboja 18 stycznia.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

Co na to wszystko Kowboj? Póki co głosu w temacie nie zabrał.

*****

„Też chcemy rewanżu, ale najpierw…” – ojciec Khabiba reaguje na wiktorię Conora, żąda astronomicznej gaży za rewanż

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button