UFC

„Potrzebował czterech walk, aby pokonać Pereirę – ja będę potrzebował trzech, aby pokonać jego” – Robert Whittaker chce trylogii z Israelem Adesanyą

Rozdający swego czasu karty w kategorii średniej UFC Robert Whittaker zabrał głos na temat aktualnej sytuacji w 185 funtach oraz swojego tamże miejsca.

Jednym z zawodników najbardziej zainteresowanych rewanżowym starciem pomiędzy Alexem Pereirą i Israelem Adesanyą, które odbyło się w ramach sobotniej gali UFC 287 w Miami, był nieukrywający nadal mistrzowskich aspiracji Robert Whittaker.

Trudno zatem dziwić się, że Australijczyk oglądał brazylijsko-nigeryjski rewanż z wielkim zainteresowaniem. W sieci szybko pojawiły się nagrania z jego reakcją na nokaut, jaki Adesanya zafundował w drugiej rundzie Pereirze.

Powyższe nagranie szybko zyskało popularność. Nie brakowało głosów sugerujących, że Żniwiarz był okrutnie rozczarowany wynikiem pojedynku – bo wygrana Pereiry najprawdopodobniej zagwarantowałaby mu walkę o pas.

Jednak w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Submission Radio, Robert stanowczo zaprzeczył, jakoby rozdzierał szaty z powodu wiktorii swojego dwukrotnego pogromcy.

– Widziałem wiele komentarzy na temat tego nagrania – powiedział wesoło. – „Rob ma złamane serce, Rob się załamał, bo jego titleshot poszedł z dymem” i tak dalej. Ale dokładnie tak samo reaguję na każdą walkę, która kończy się spektakularnie. Jeśli widzieliście moją reakcję na Pereirę pokonującego Izzy’ego, to zareagowałem tak samo.

– Jeśli mam być szczery, to cieszyłem się ze zwycięstwa Izzy’ego. To była radość. Wygrał w świetnym stylu. Takie zamknięcie rozdziału na jakiś czas.

– Najważniejszym wnioskiem było jednak uświadomienie sobie, jak bardzo chcę walczyć z Izzym. Nie zdawałem sobie z tego sprawy aż do czasu tej walki. Gdyby Alex wygrał walczyłbym pewnie o pas, to dość oczywiste. I w porządku, byłoby miło, celuję w końcu w pas.

– Ale to nie byłoby to samo – bo chcę zabrać pas Izzy’emu! (…) Zawsze powtarzałem, że nie ma to znaczenia, ale jednak ma to znaczenie. Zdałem sobie z tego sprawę. Chcę walczyć z Izzym i to Izzy’emu chcę odebrać pas.

– Wiem, że posiada doskonałe umiejętności. Powiedziałem mu to zresztą prosto w twarz. Ale wiem, że stanowi zagadkę, którą potrafię rozwiązać. I to mnie nakręca i ekscytuje. Wyzwanie polegające na pokonaniu go. Odzyskanie pasa z jego rąk. Napędza mnie to do działania. I podoba mi się to. Nigdy nie przestanę na niego polować. Nigdy.

Whittaker nie ukrywał, że bardzo podobał mu się występ Adesanyi. Jest przekonany, że uderzenia na ogrodzeniu nie były dziełem przypadku. Zwrócił uwagę, że Nigeryjczyk był teraz nieco agresywniejszy niż ostatnio, co przyniosło owoce.

Whittaker mierzył się z Adesanyą dwukrotnie, obie mistrzowskie walki kończąc na tarczy. W 2019 roku przegrał przez nokaut w drugiej rundzie, a w 2022 roku uległ Nigeryjczykowi jednogłośną decyzją sędziów.

Jaka czeka go przyszłość w związku z powrotem na tron The Last Stylebendera?

– Jestem w specyficznym położeniu – powiedział. – Zdaję sobie z tego sprawę, szczególnie po zwycięstwie Izzy’ego. Wiem, jak UFC to sobie wyobrażało: Pereira wygrywa, potem walczę z Pereirą i go pokonuję, a potem Izzy walczy ze mną. Tak chcieli to sobie poukładać. Jestem pewien. Nie mówię, że na 100 procent, bo w głowach im nie siedzę, ale dla mnie miałoby to sens.

– Izzy jednak wygrał. Co ze mną? Nie sądzę, aby Pereira został w wadze średniej. Myślę, że przeniesie się wyżej. Tak przynajmniej się wydaje. Co wobec tego ze mną? Nie wiem. Po prostu nie wiem.

– Moje podejście do walki o pas nie ulega jednak zmianie. Jeśli mi ją dadzą, to mi ją dadzą. Poluje na nią. Nigdy nie przestanę. Taka jest prawda. Nigdy się nie zatrzymam. Nigdy nie przestaną na niego polować.

– Jeśli będę musiał przejechać się po innych gościach, zakończyć ich kariery, aby dopaść jego, tak zrobię. Tak zrobię.

– Izzy potrzebował czterech walk, aby pokonać Alexa Pereirę. Aby się zemścić. Ja będę potrzebował tylko trzech. Gwarantuję. Ostatnio było bardzo blisko, a teraz moja głowa jest w bez porównania lepszym miejscu, niż była wtedy. Podejdę do tej walki z większymi umiejętnościami, lepszym nastawieniem – i przegrywa to.

Żniwiarz stwierdził, że jeśli nie dostanie teraz walki o pas, chętnie wyjdzie do jakiegokolwiek rywala – najchętniej z Top 5 – którego pokonanie zbliży go do pojedynku mistrzowskiego. Nie wykluczył z tego grona także Dricusa Du Plessisa, wierząc, że poprzez pokonanie Afrykanera wyeliminowałby go z rajdu po oktagonowe usługi nigeryjskiego mistrza.

Ten sondaż jest zakończony (od 11 miesięcy).

Jakie szanse miałby Whittaker w trylogii z Adesanyą?

Spore
51.06%
Średnie
29.08%
Nikłe
17.73%
Żadne
2.13%

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button