UFC

„Popatrzcie na pierwszą walkę” – trener wyjaśnia, dlaczego Conor to najtrudniejszy rywal dla Khabiba

Trener Javier Mendez nie ma wątpliwości, który zawodnik stanowi dla Khabiba Nurmagomedova największe zagrożenie w kategorii lekkiej – a jednocześnie wątpi, aby do takiej walki doszło.

Trener Khabiba Nurmagomedova, Javier Mendez z American Kickboxing Academy potwierdził w najnowszym wywiadzie z ESPN.com, że przygotowania do walki z Justinem Gaethje, do której dojdzie w ramach październikowej gali UFC 254, Dagestańczyk tym razem odbędzie wyłącznie w Rosji.

Javier Mendez poleci do Dagestańskiego Orła po zaplanowanej na 15 sierpnia trzeciej walce Daniela Cormiera ze Stipe Miociciem o tytuł mistrzowski kategorii ciężkiej.

– Dwa tygodnie temu rozmawiałem z nim po raz pierwszy i nadal brakuje mu ojca – powiedział Mendez o Nurmagomedovie, któremu na początku lipca zmarł ojciec. – To zrozumiałe. Ojciec był dla niego w zasadzie wszystkim. Błogosławieństwo ze strony ojca dawało mu siłę do robienia tego, co robił. Osiągał wszystko, czego chciał jego ojciec. Teraz już tego nie ma, więc musi skupić się na tym, czego chciał jego ojciec.

Amerykański trener potwierdził, że w najmniejszym stopniu nie zdziwi go scenariusz, w którym Khabib Nurmagomedov stoczy jeszcze dwie walki w zawodowej karierze – z Justinem Gaethje i Georgesem Saint-Pierrem – aby zakończyć ją z bilansem 30-0.

– Ten temat był omawiany kilka razy z jego ojcem: 30-0 – powiedział Mendez. – I na pewno walka z GSP byłaby kluczowa dla jego dziedzictwa. Gdyby udało się do tego doprowadzić, to widzę 30-0 i koniec kariery. To realne. Takie rozmowy były podnoszone wiele razy, gdy byłem razem z nimi.

Mendez nie ma wątpliwości, że starcie Dagestańczyka z Kanadyjczykiem – obaj wyrażają nim od dawna zainteresowanie – byłoby jednym z największych w historii, jeśli nie największym.

– Wydaje mi się, że większe mogłoby być tylko rewanżowe starcie Khabiba z Conorem – ocenił Mendez. – To jak najbardziej mogłaby być największa walka w historii, bo wiemy, że Conor ma coś do udowodnienia i na tę walkę na pewno powróciłby z emerytury.

– Nie wiem jednak, czy Khabib kiedykolwiek będzie chciał walczyć jeszcze z Conorem. To byłby problem, bo nie wiem, czy ta walka dałaby mu tak wiele od strony dziedzictwa. To byłby problem dla Khabiba, bo to byłaby kasowa walka, a nie walka z wielkim dziedzictwem. A Khabib nigdy nie gonił za pieniędzmi. Zawsze chodziło mu o doniosłe walki dla jego dziedzictwa. To nie jest chciwy człowiek i nigdy taki nie był.

– Taka walka go nie zmotywuje tak, jak zmotywuje go walka o dużym znaczeniu dla jego spuścizny. Walka z GSP stanowiłaby wielką motywację. GSP pasowałby na sto procent. A czy ktoś inny? Nie jestem pewien. Może Tony (Ferguson), gdyby odniósł teraz jakieś dobre zwycięstwo, a GSP nie byłby dostępny? Wydaje mi się, że Tony byłby dla Khabiba bardziej kuszący niż Conor – bo walka z Tonym miałaby moim zdaniem większe znaczenie sportowe.

Javier Mendez nie zawahał się natomiast ani chwili, gdy zapytano go, kto z czwórki zawodników – Conor McGregor, Dustin Poirier, Tony Ferguson i Justin Gaethje – stanowiłby największe wyzwanie dla mistrza.

– Gość, którego już pokonał: Conor – powiedział bez zastanowienia Mendez. – Bezdyskusyjnie. Bezdyskusyjnie.

Dlaczego?

– Popatrzcie na jego walkę z Conorem – powiedział, przypominając starcie Khabiba z Irlandczykiem z 2018 roku. – Przewrócił go w pierwszej rundzie. Ilu obrażeń doznał w pierwszej rundzie Conor? Ile kontroli miał nad nim Khabib?

– Kiedy widzieliśmy coś podobnego? Nigdy. Khabib zawsze miał więcej kontroli nad rywalami. (…) Zobaczymy, co pokaże Justin, ale nadal wskazuję na Conora.

Poniżej cały wywiad:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Walka zostałaby przerwana” – McGregor przekonany, że gdyby nie cofnął w ostatniej chwili nogi, pogruchotałby Diazowi kolano

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button