UFC

„Pokaż jaja i podpisz kontrakt” – Dominick Reyes apeluje do Anthony’ego Smitha, gotowy też na Jana Błachowicza

Dominick Reyes i Anthony Smith wdali się w ostre medialne potańcówki, nawzajem zarzucając sobie odrzucanie pojedynków.

Podczas gdy wielkimi krokami zbliża się kluczowa dla kategorii półciężkiej konfrontacja Jona Jonesa z Alexandrem Gustafssonem – obaj staną do rewanżu podczas zaplanowanej na 29 grudnia w Las Vegas gali UFC 232 – za ich plecami trwa zażarta walka o najlepszą pozycję wyjściową do potyczki ze zwycięzcą. Póki co – zażarta walka medialna.




Wymianę razów zainicjował sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej i rozpędzony serią czterech zwycięstw Dominick Reyes, który obwieścił, że otrzymał propozycję pojedynku z okupującym 3. pozycję Anthonym Smithem. Propozycję jakoby odrzuconą.

Hej, Anthony Smith, powiedziano mi, że odrzuciłeś propozycję walki ze mną o miano pretendenta do pasa podczas gali UFC 233 w styczniu, bo boli cię ręka, więc wygląda na to, że MASZ wymówki. Zdrowiej więc i zróbmy to w lutym lub marcu, wybieraj! Przetestuję tego Lwie Serce!

Dewastator wyraził jednak pełną gotowość na konfrontację z Janem Błachowiczem, zaproponowaną przez jednego z fanów.

Byłbym na to chętny. Jeden z tych gości musi ze mną walczyć!

O ile w temacie nie udzielił się póki co nieszczególnie garnący się do medialnych bojów Cieszyński Książę, to głos szybko zabrał Anthony Smith.

Hej, Domigłupku, lekcja pierwsza: nie odrzucaj walk z Bałachowiczem i Manuwą, żeby potem udawać, że chcesz walki ze mną. Wyglądasz wtedy zarówno na wystraszonego, jak i na spragnionego.

Lekcja druga: gdy ostatnio sprawdzałem, nie nazywałeś się Jones ani Gus.

Reyes pozostał jednak czujny i to do niego należało ostatnie słowo – przynajmniej tego dnia.

Oj, Anthony 😂… Twoja udawana brawura cię nie uratuje! Nadchodzę – bez względu na wszystko! Możesz próbować się wymigać i obrażać, żeby pokazać, jakiś twardy. Ala jak na tchórzliwego lwa przystało, to tylko gadka. Teraz pokaż jaja i podpisz kontrakt.

Z kolei Jan Błachowicz niedawno zasygnalizował, że wybiera się teraz na wakacje połączone z treningami do Tajlandii i potencjalny powrót do oktagonu na okoliczność lutowej gali w Pradze byłby dla niego skomplikowany.

*****

„Osiągnąłem historyczny wynik i oczekiwałbym wynagrodzenia jak największe gwiazdy czy freaki” – Mateusz Gamrot po KSW 46

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button