Polskie MMAUFC

„Poczekam na Jonesa lub Reyesa, żaden problem” – Jan Błachowicz po zwycięstwie z Jacare

Podczas konferencji prasowej po gali w Sao Paulo Jan Błachowicz podsumował zwycięskie starcie z Ronaldo Jacare Souzą.

Walka wieczoru gali UFC on ESPN+ 22 w Sao Paulo zdecydowanie nie porwała – delikatnie rzecz ujmując. Jan Błachowicz dopisał jednak do swojego bilansu kolejne cenne zwycięstwo, niejednogłośnie pokonując Ronaldo Jacare Souzę.

Zobacz także: McGregor szydzi z porażki Nurmagomedova, kasuje wpisy

Wiem, że ta walka nie była najlepsza, ale uważam, że ją wygrałem. Całą walkę.

– powiedział podczas konferencji prasowej po gali Polak.

Muszę ją jednak jeszcze obejrzeć, żeby powiedzieć coś więcej. Czuję jednak, że ją wygrałem.

Nie czułem dystansu. Mogłem zrobić więcej, wykorzystać więcej moich stójkowych umiejętności. Nie czułem jednak dystansu. Jacare był naprawdę dobrze przygotowany. To legenda, doświadczony zawodnik. Może to dlatego.

Pojedynek długimi fragmentami toczył się w klinczu z Brazylijczykiem wciskającym Polaka do siatki i pracującym nad obaleniem. Cieszynianin wybronił jednak wszystkie zapaśnicze próby rywala, choć spędził wiele czasu z plecami na ogrodzeniu.

Wiedziałem, że spróbuje mnie obalać. Byłem na to przygotowany. Widzieliście, że nie mógł mnie obalić. Wszystko wybroniłem.

– stwierdził.

Próbowałem trzymać walkę w stójce, żeby go znokautować, ale też był na to gotowy. Tyle. Walka potoczyła się, jak widzieliście.

Czasami wchodzisz do oktagonu i po prostu nie czujesz rywala. Nie czułem Jacare.

Starcie z Jacare było pierwszym 5-rundowym w karierze wojującego zawodowo od 2007 roku cieszynianina.

Czułem się świetnie. Kondycja była na miejscu, moc też.

– powiedział Polak.

Tak, jak mówiłem, po prostu nie czułem dystansu.

Widziałem, że moje niskie kopnięcia działają, ale czułem też własną stopę. Widziałem jednak, że wykonałem naprawdę dobrą robotę z tymi kopnięciami.

Błachowicz zapewnił, że nic poważnego nie stało się z jego stopą i za kilka tygodni będzie w pełni zdrów.

Uważa, że Souza, dla którego był to debiut w 205 funtach, może spokojnie powalczyć w tej nowej dla siebie dywizji. Ocenia, że Brazylijczyk posiada umiejętności na czołową dziesiątkę.

Dla polskiego zawodnika wiktoria z Aligatorem jest drugą z rzędu i szóstą w ostatnich siedmiu występach. Jedynej porażki w tym okresie doznał z rąk Thiago Santosa.

Już po poprzednim zwycięstwie – efektownie znokautował Luke’a Rockholda – cieszynianin prowadził kampanię medialną – nieszczególnie intensywną, ale jednak – na rzecz walki o złoto z Jonem Jonesem. Czy zatem po zwycięstwie w Sao Paulo otrzyma upragnione starcie o tytuł mistrzowski?

Zobaczymy. Nie wiem.

– powiedział Polak.

Wierzę, że zasługuję na walkę o pas i chciałbym walczyć z Jonem Jonesem.

Rzecz jednak w tym, że w grze o najwyższe laury znajduje się jeszcze kilku innych zawodników. Do powrotu powoli szykuje się Anthony Smith, a serią czterech zwycięstw z rzędu może pochwalić się Corey Anderson, czyli niegdysiejszy oprawca Cieszyńskiego Księcia.

Ba, pojawiły się pierwsze doniesienia, wedle których Jon Jones kolejne starcie stoczy z Dominickiem Reyesem podczas lutowej gali UFC 247 w Houston.

Poczekam więc na Dominicka Reyesa lub Jona Jonesa. Żaden problem.

– powiedział Jan.

Po prostu poczekam na e-mail z UFC, żeby zobaczyć, co dla mnie mają.




Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

„Cieszę się, że Jan wygrał” – Manuwa, Perry, Brunson i inni reagują na zwycięstwo Błachowicza z Jacare

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Dokładnie tak, nic na siłę. To nie WWE, wygrana to wygrana. Janek jak dla mnie już jest mistrzem, konsekwentnie do celu i bez błazeństwa. Teraz jeśli wszystko pójdzie dobrze odpłacić się Santosowi i walka o pasek z Ryesem, trzymam kciuki

Dodaj komentarz

Back to top button