Conor McGregor vs. Floyd Mayweather Jr.

Paulie Malignaggi o 12-rundowym sparingu z Conorem McGregorem: „W szóstej rundzie zaczął opadać z sił, ale…”

Sparingpartner Conora McGregora, Paulie Malignaggi, opowiada o 12-rundowym sparingu z Irlandczykiem.

Przed zaplanowanym na 26 sierpnia pojedynkiem Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Juniorem były mistrz dwóch kategorii wagowych Paulie Malignaggi cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony mediów. Wszystko dlatego, że został zaproszony do obozu przygotowawczego Irlandczyka i teraz tu i ówdzie przemyci jakieś mniej lub bardziej pikantne szczegóły.

We wtorek stoczył z McGregorem 12-rundowy mocny sparing, którego przebieg i okoliczności zrelacjonował w podcaście From Brooklyn To The World.

Zrobiliśmy 12 rund sparingu. To był dobry, ciężki sparing.

– stwierdził Malignaggi, który będzie też komentował sierpniowy pojedynek.

Szczerze mówiąc, nie byłem szczególnie zachwycony, że chcieli, żebym bił się 12 rund ledwie 24 godziny po długim locie. Szczególnie, że nie trenowałem cały poprzedni tydzień. Daleko mi więc było do zachwytów i przyszedłem na salę z pewnego rodzaju i miałem nawet o to trochę pretensji – a sparing zrobił się intensywny, zrobiło się gorąco.

Przewalczyliśmy pełne 12 rund i myślę, że udowodniłem swoje – tak to ujmijmy. W skrócie – nie pogrywaj, kurwa, ze mną. Jestem tu, aby pomóc, aby zrobić wszystko, co jestem w stanie, więc nie próbujcie mnie wykorzystywać. Nie próbujcie udowadniać, że przegonicie dwukrotnego mistrza świata ze swojego obozu.

Szczerze mówiąc, po pierwszych pięciu rundach pełnych akcji nie byłem pewien, czy zrobię dwanaście. Ale potem, gdy weszliśmy w szóstą, zaczął trochę opadać z sił – i wtedy zacząłem pracować ostrzej i postanowiłem sobie, że nigdzie stąd nie idę. Miałem cel do zrealizowania. Przetrwałem do dwunastej rundy, ale w jedenastej i dwunastej właśnie wrócił i pograł ze mną ostro. Całkowicie się wypompowałem w jedenastej i dwunastej. Odwzajemniliśmy więc sobie uprzejmości zeszłego wieczoru.

Niedawno Malignaggi wypowiedział się także na temat mocy drzemiącej w uderzeniach McGregora, przekonując, że jest ponadprzeciętna, ale nie wybitna.

*****

Sierpem #56 – dlaczego Daniel Cormier sprawił Jonowi Jonesowi masę problemów rewanżu?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button