UFC

„Obóz polegał na tym, abyśmy wszyscy usunęli mu się z drogi i słuchali go” – trener o przygotowaniach Conora McGregora

Trener Conora McGregora, John Kavanagh opowiedział o przygotowaniach swojego podopiecznego do walki z Donaldem Cerrone, do ktorej dojdzie podczas gali UFC 246.

Należący do Conora McGregora portal TheMacLife.com czerpie pełnymi garściami z tego faktu, w tyle zostawiając nawet tuzów z ESPN. Wczoraj opublikowano tam obszerny wywiad z Notoriousem, a dziś o zbliżającym się pojedynku tego ostatniego z Donaldem Cerrone opowiedział jego trener John Kavanagh.

Zobacz także: Conor ma plan B na wypadek, gdyby nie dostał rewanżu z Khabibem

Szczerze mówiąc, z oktagonową inteligencją Conora, jego zrozumieniem tej gry, ten cały obóz polegał na tym, żebyśmy usunęli mu się wszyscy z drogi.

– przyznał rozbrajająco szczerze Kavanagh.

Chodziło tylko o zapewnienie mu otoczenia, w którym będzie miał różnorodne impulsy, różnorodne style. Chodziło o wspieranie go w kwestii tego, w którym kierunku chce pójść podczas obozu przygotowawczego, jakiej chce intensywności. Słuchanie go, gdy w jedne dni chciał ostrego treningu, a w inne lżejszego.

Nie było to więc w ten sposób, że trenerzy zebrali się, rozpisali plan na walkę i potem wdrażali Conora. Conor wie o walce więcej niż my wszyscy razem wzięci.

Trener zwrócił uwagę, że o ile przy okazji rewanżowego starcia z Natem Diazem motywem przewodnim Conora McGregora była zemsta, tak teraz było nim jeszcze silniejsze uczucie – miłość. Jego motywacją jest teraz miłość do sportu, walki, rywalizacji, technicznych jej aspektów.

Uważam, że jest najlepszy w karierze.

– stwierdził Kavanagh.

Mówię to z uwagi na systematyczność, jaką prezentował od kilku miesięcy. To był prawdziwy powrót do uśmiechania się podczas treningów, czerpania z nich przyjemności, dobrej zabawy. Ckliwie jest to mówić, ale zadowolony zawodnik to groźny zawodnik. Wydaje się po prostu zadowolony ze swojego życia, z treningów, z całego otoczenia, jakie tu mamy, z kolejnej walki. Uważam, że będzie więc najlepszy w swojej karierze.

Trener potwierdził, że planem na 2020 rok jest stoczenie trzech pojedynków przez Conora McGregora. Wstrzymał się jednak od wskazania rywala, z którym Notorious mógłby zmierzyć się po walce z Kowbojem.

Jak natomiast widzi konfrontację z Amerykaninem?




Myślę, że stanie się to późno. W mistrzowskich rundach.

– powiedział, prognozując nokaut.

Takie jest moje osobiste nastawienie. I na to jesteśmy przygotowani. Oczywiście może go zdmuchnąć w kilka sekund, ale… Waga jest odrobinę wyższa, więc myślę, że do skończenia dojdzie w późniejszych rundach.



Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

Kursy bukmacherskie na walkę McGregor vs. Cerrone ujawnione

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. Czy tylko ja jestem zszokowany tą wypowiedzią? Przecież trener Conora powiedział wyraźnie, że tenże sam sobie zrobił obóz, sam kierował przygotowaniami i podążał swoją filozofia odrzucając rady sztabu trenerskiego. Czarno widzę walkę z Donkiem.

    1. Na Donka moim zdaniem może to wystarczyć, ale dalej? Wątpię.

      Oczywiście niektórym zawodnikom może pasować taka forma obozów i mogą po takowych święcić triumfy, ale uważam, że ta gotowość do poddawania się Conora wynika po części właśnie z tego, że w SBG sami potakiwacze. Nikt go nie zmusza do mega wysiłku, nie stawia w trudnych sytuacjach – bo w końcu jest też krową dojną i strach byłoby go stracić.

      Mówił też o tym kiedyś Firas, że prawdopodobnie Conora nikt naprawdę nie dociska na sparingach, że jest otoczony pewnym kultem i nawet gdy jakiś mocny gość miałby okazję zlać go/poddać, to tego nie zrobi, bo taka jest kultura klubu.

      1. Nie jestem pewny czy wystarczy na Donalda patrząc na obraz jaki mi się kreuje.

        A) Conor nabrał ewidentnie masy mięśniowej – całą swoją karierę wygrywał walki nie dzięki sile fizycznej czy piekielnym zapasom, które idealnie komponują się z dużą masa mięśniową. Wygrywał dzięki niesamowitej precyzji, zwinności i szybkości. W mojej ocenie masa mięśniową degraduje te atuty i mocno je ogranicza. Ale co ja się tam znam…
        B) Ze słów trenera wygląda, że przeprowadził obóz podążając taka samą filozofia jak w przygotowaniach do Khabiba. Chciał to przychodził potrenować, nie chciał to nie przychodził. Raz lżej, raz ciężej. Tak jak piszesz,zapewnie nikt go nie docisnął na sparingach, nikt złego słowa nie powiedzial. To nie jest droga na sportowy szczyt.
        C) Biznes i styl życia Conora nie pozwalają mu w mojej opinii na skupienie się na sporcie. Alkohol i narkotyki sieja spustoszenie w organizmie, a szczególnie jest to odczuwalne kiedy ten organizm trzeba nastawić na bycie gotowym na mistrzowski poziom w tak trudnej dyscyplinie sportu.

        Jeśli Donek uciagnie psychicznie i przetrwa 8 minut, to wygra.

        1. znaczy ja rozumiem twoja analize tego co tam sie dzieje, ale prawda jest taka ze my nic nie wiemy. nie wiemy co sie dzieje na treningach i czy to co oni nie wypuszczaja ne jest jakas wymyslona narracja, czescia planu. bo rownie dobrze moga gadac takie rzeczy zeby kursy na cerrone spadly, cokolwiek. nie wiemy jak ciezko trenuje, czy sparuje. to sa takie zgadywanki, bo wszyscy chca myslec ze wiedza wiecej niz inni a juz na pewno wszyscy chca zeby ich typ na walke mial podparcie w „faktach” wyczytanych w wywiadach, bo wtedy to madrzej brzmi.

          1. Może i racja, ale serio widzę tutaj obraz gościa, który swój prime ma dawno za sobą i walczy tylko próbując wykrzesać jak najwięcej grosza na swojej dogasającej legendzie.

            Moje przypuszczenia, podkreślam przypuszczenia, są takie, że gówno Conor trenował do tej walki i wyjdzie na zasadzie: jakoś to będzie. Mogę się mylić oczywiście, czas pokaże.

          2. znaczy ja rozumiem ze mozna tak myslec, ale wydaje mi sie ze za bardzo demon kabiba za nim chodzi zeby tak olewkowo do tego podchodzic. wyglada jakby zamsta na kabibie byla tym ostaetcznym celem dla niego. a wie ze przegral bo byl gorszy. te wszystkie gadki o tym jak wygrywal rundy, on chce zeby kabib mial cos do udowodnienia, tak samo jak on ma. niczym innym nie moze sie do niego dostac.

          3. Wiadomo, że nie wiemy, jak to jest w środku, więc opierać możemy się tylko na wypowiedziach innych i własnych odczuciach. Nie pamiętam nazwiska, ale były zawodnik SBG opowiadał swego czasu o tym, że Conor jest tam traktowany jak król – może przesadzał, może nie.

            Co do Kavanagha, uważam, że w jakimś stopniu jest jednak od Conora uzależniony – w tym znaczeniu, że za nic w świecie nie chce go stracić, a co za tym idzie – jak sądzę – robi, co mu Conor każe.

            Zgadzam się natomiast, że jeśli po 8 minutach Kowboj nadal będzie stał i nie będzie jakoś dramatycznie porozbijany/porozcinany, to wygra. Rzekłbym nawet, że jeśli po pierwszej rundzie do drugiej wyjdzie bez wielkich obrażeń, jego szanse bardzo mocno wzrosną.

Dodaj komentarz

Back to top button