UFC

„Niech walczy z Kamratem!” – Nate Diaz chce walki McGregor vs. Chimaev, Irlandczyk i Czeczen reagują

Nate Diaz wcielił się w rolę matchmakera UFC, orzekając, że należy zestawić walkę Conora McGregora z Khamzatem Chimaevem.

Przyłapany w czwartek przez wyspecjalizowaną w ulicznych zasadzkach ekipę TMZ Sports, Nate Diaz potwierdził, że Dana White i spółka wściekle stręczą mu pojedynek z Khamzatem Chimaevem.

Próby zestawienia go w oktagonie z Wilkiem uznał jednak za rozumowi człowieka przyzwoitego urągające, apelując, aby nigdy więcej nie łączono jego nazwiska z czeczeńskim żółtodziobem, który stoczył ledwie cztery walki pod sztandarem UFC.

Na tym jednak nie koniec, bo stocktończyk pokusił się też o wskazanie idealnego przeciwnika dla rozpędzonego serią czterech dominujących zwycięstw Czeczena. Zaproponował mianowicie, aby ten poszedł w tany z jego ziomkiem Nickiem Maximovem.

Jednak zawitawszy na Twittera późnym piątkowym wieczorem, Nate Diaz wpadł na jeszcze inny pomysł. Uznał, że skoro tak bardzo do walki garnie się Conor McGregor – o czym opowiedział Dana White, przekonując, że Irlandczyk nie może doczekać się powrotu – to trzeba zestawić go właśnie z Kamratem.

– Niech walczy z Kamratem – stwierdził stocktoński matchmaker. – To byłaby świetna walka do zestawienia. I tak potrzebuje jakiegoś łatwego świeżaka, żeby ponownie się wdrożyć i żeby zobaczył, czy w ogóle jeszcze potrafi się bić.

– Świetny pomysł, Nate! Dzięki.

Propozycja ta ze strony Amerykanina nie uszła uwadze prowadzącego w piątek szeroko zakrojoną medialną krucjatę przeciwko zamordystom od obowiązkowych błogosławieństw szczepionkowych Conora McGregora.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Żaden problem, dziwko – odparł Irlandczyk.

– Dobra robota, rób, co ci każą – podjął wyzwanie Diaz. – Dziwko.

– Dwa razy cukier – zaordynował Conor.

– Co? Gdzie twój przyjaciel? – zapytał o Ido Portala stocktończyk.

– Jest w pubie Black Foreign, objadając się stekiem i popijając Proper Twelve. Nie ma za co.

– To już nie tańczycie razem w parku? Dlaczego? Ściągnij go z powrotem, to nie jego wina.

Medialną zadymę zwietrzył też szybko wplątany w amerykańsko-irlandzkie porachunki czeczeński Wilk.

– Wiesz, że masz ostatnią szansę na pozostanie w UFC – zwrócił się do Diaza – ale Dana White chce, żebym cię poturbował. A wiesz, że to zrobię, więc uciekaj, chudzielcu.

– Będzie dobra walka – odpowiedział Nate. – Powodzenia dla was obu. Uważajcie na siebie, bo chcę abyście obaj, wy małe dziwki, podeszli do niej zdrowi i silni.

Nate Diaz był ostatnio widziany w akcji w czerwcu, przegrywając na punkty z Leonem Edwardsem. W kontrakcie z UFC pozostała mu ostatnia walka, którą chciałby stoczyć jak najszybciej – najchętniej z najwyżej sklasyfikowanym przeciwnikiem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button