UFC

„Najbardziej arogancki ku*as, jakiego w życiu widziałem” – Anthony Smith odpowiada Luke’owi Rockholdowi

Anthony Smith odpowiedział na liczne medialny kuksańce, jakimi w ostatnich dniach traktował go Luke Rockhold.

Luke Rockhold, który sposobi się do debiutu w kategorii półciężkiej, w ostatnich dniach wziął na medialny celownik Anthony’ego Smitha, z ogromnym dystansem – delikatnie rzecz ujmując – podchodząc do oktagonowych umiejętności najbliższego rywala Jona Jonesa.




Liczne te przytyki nie uszły oczywiście uwadze Lwiego Serca, który podczas rozmowy na falach SiriusXM Fight Nation nie zostawił na byłym mistrzu wagi średniej suchej nitki.

Czy przejdziemy do porządku dziennego nad tym, jak wielkim dupkiem jest Luke Rockhold?

– rozpoczął Smith.

Nawet nie znam Luke’a Rockholda. Nie wliczając ważenia przed jedną z gal, na której razem walczyliśmy, chyba nawet nigdy nie byłem z nim w jednym pomieszczeniu. Nigdy nie powiedziałem ani słowa – dobrego czy złego – na jego temat. A z jakiegoś powodu jest on tak bardzo… Boże, to po prostu kawał dupka. Nie wiem nawet, co ja, do diabła, temu gościowi uczyniłem?

Rockhold w swoich tyradach pod adresem Smitha twierdził, że „nie powąchał on nawet pierwszej dziesiątki wagi średniej” i że „przegra z Jonem Jonesem prawdopodobnie już w pierwszej rundzie”.

Nie ukrywał, że sukcesy, jakie Smith odnosi w kategorii półciężkiej, świadczą o słabości dywizji.

Luke zaczyna o mnie gadać, ale przede wszystkim – zostałeś znokautowany w dwóch z ostatnich trzech walk.

– kontynuował Lwie Serce.

Yoel Romero prawie urwał mu, kurwa, łeb. Wraca po porażce i nawet nie jest w stanie wyjść do kolejnej walki. Kimże jest, żeby opowiadać o kimkolwiek innym w UFC? To najbardziej arogancki kutas, jakiego kiedykolwiek widziałem czy słyszałem w swoim życiu. A nic nawet gościowi nie zrobiłem. Nawet raz nie uścisnęliśmy sobie rąk. Nie wiem po prostu, skąd gość ma w sobie tyle arogancji. Biłem się cztery razy w ostatnich 13 miesiącach, dostałem trzy bonusy. A ty co robisz? Gówno robisz. Siedzisz na uboczu i kuśtykasz.

Nie rozumiem, jak możesz ubliżać tak bardzo komuś innemu, podczas gdy nic ci nawet nie zrobił, a po drugie – jest powszechnie uważany za jednego z najciężej pracujących i najbardziej oddanych sportowi gości. Nigdy gościa nie zaatakowałem, więc nie rozumiem tego. Mogę się z nim bić gdziekolwiek. Możemy się bić nawet w piątej alejce Walmarta.

W najbliższym czasie na walkę obu się jednak nie zanosi. Smith stanie 2 marca naprzeciwko mistrza Jonesa, natomiast Rockhold celuje w powrót do oktagonu w okolicach kwietnia.

*****

Jedziesz, Janku – czyli trzy najważniejsze tygodnie w karierze Cieszyńskiego Księcia

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button