UFC

„Naderwał mi czworogłowy!” – Poirier wskazał najlepszego specjalistę od niskich kopnięć

Dustin Poirier opowiedział o niskich kopnięciach Conora McGregora, wskazując też zawodnika, który najbardziej okopał mu nogi.

Jednym z gości najnowszej odsłony podcastu Punchin’ in with ATT był Dustin Poirier – największa, obok Jorge Masvidala, gwiazda trenująca pod sztandarem American Top Team.




Jednym z przewodnich tematów była oczywiście wygrana przez Luizjańczyka trylogia z Conorem McGregorem, którego pobił w walce wieczoru niedawnej gali UFC 264.

Dustin Poirier opowiedział o niskich kopnięciach Irlandczyka, twierdząc, że ten nie celował ani w łydkę, ani w udo – a w kolano. Amerykanin stwierdził, że była to pierwsza walka w jego karierze, po której miał lekko obolałe kolano – zazwyczaj bowiem kończył z porozbijaną łydką lub udem.




Poirier zaznaczył jednocześnie, że rzeczone niskie kopnięcia McGregora na wysokości kolana stanowiły dla Irlandczyka duże ryzyko. Wystarczyło bowiem, by Dustin odrobinę odkręcił kolano na zewnątrz i wtedy kopnięcie to sprawiało więcej bólu Notoriousowi.

Zapytany przez prowadzącego, kto był najlepszym kopaczem, z jakim kiedykolwiek się mierzył, Dustin długo się nie zastanawiał.

– Prawdopodobnie Gaethje – stwierdził. – Częściowo zerwał mój mięsień czworogłowy. Gaethje.

– Wkłada w kopnięcia całe ciało. Zresztą to właśnie doprowadziło do końca walki, bo nie dbał o ustawienie. Kopał z całych sił, byle tylko trafić i nie przejmował się w ogóle konsekwencjami. Bez żadnych kiwek poprzedzających kopnięcie.

Justin Gaethje i Dustin Poirier zmierzyli się w kwietniu 2018 roku. Na przestrzeni nieco ponad 20 minut walki Highlight zdzielił Diament 50 niskimi kopnięciami – w większości wewnętrznymi. Stanowiło to zaskoczenie dla Poiriera, który po walce przyznał, że nie spodziewał się wielu lowkingów ze strony rywala z uwagi na swoje odwrotne ustawienie.

Początkiem końca Justina okazało się jednak właśnie niskie kopnięcie na początku czwartej rundy – skontrowane soczystym krzyżowym przez Dustina. Naruszony Gaethje nie był w stanie uchronić się przed nawałnicą uderzeń czującego krew rywal, kończąc zawody na tarczy.

– Co się z nim teraz dzieje? – kontynuował temat Poirier. – Co z tą dywizją? Nie bił się od czasu walki z Khabibem.



Tymczasem dosłownie kilkadziesiąt godzin później – tj. po opublikowaniu rzeczonego podcastu – gruchnęła nowina o zestawieniu walki Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem. Staną w szranki 6 listopada w ramach nowojorskiej gali UFC 268.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

O pojedynku tym huczało jednak od dłuższego czasu, wobec czego Poirier pokusił się o jego predykcję.

– Faworyzuję w tej walce Gaethje – powiedział. – Chandler będzie miał problemy z położeniem go na plecach, utrzymaniem go na dole, a trudno będzie mu uniknąć tych bomb w stójce.

– Jest zdecydowanie jednym z zawodników, których najbardziej lubię oglądać – wtrącił się trener Mike Brown.




– Tak – przytaknął Dustin. – Zawsze był.

Cały podcast poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

„Jeśli wyjdę w najlepszej formie, gość nawet mnie nie dotknie” – Sterling pewny siebie przed rewanżem z Yane,

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button