UFC

Michael Bisping zabiera głos na temat najwspanialszego momentu w karierze

Legenda brytyjskiego MMA i przyszły członek Hall of Fame UFC Michael Bisping zabrał głos na temat swojej ulubionej walki w karierze.

Zakończywszy kilka tygodni temu sportową karierę, Michael Bisping, zapowiedział, że powrotu absolutnie nie przewiduje. Zdradził nawet, że uwolnił się spod kurateli USADA, aby jeszcze bardziej utrudnić sobie potencjalny powrót – pierwej będzie bowiem musiał poddać się 6-miesięcznym kontrolom antydopingowym.

W swojej karierze bijący się zawodowo od 2004 roku a pod sztandarem UFC od 2006 roku Brytyjczyk miał masę wzlotów i upadków – przyznaje jednak, że jeśli o te pierwsze chodzi, ma poważny problem ze wskazaniem tego największego.

Cały czas pytają mnie o moją ulubioną walkę.

– powiedział w podcaście Believe You Me Hrabia (za BJPenn.com).

Czy była to zemsta, sprawa osobista i zdobycie pasa w rewanżu z Luke’iem Rockholdem? Czy było to zwycięstwo z Andersonem Silvą w Londynie – pomimo przeciwności losu pokonałem wtedy prawdziwą legendę? Czy może było to pomszczenie dojmującej porażki z Danem Hendersonem o godzinie 5:30 rano w Manchesterze, co było prawdziwym szaleństwem? Nie potrafię wybrać.




Przyciśnięty do muru przez współprowadzącego Luisa J. Gomeza, były mistrz 185 funtów powiedział.

Ok, czyli każesz mi wybierać… Dobra, może Manchester? Nie… Pokonanie Andersona Silvy… Nie, czekaj, chyba jednak zdobycie pasa. Mówiłem, że nie potrafię wybrać jednego!

*****

UFC Fight Night 134 – Shogun vs. Oezdemir – aktualna rozpiska

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button