UFC

Mateusz Gamrot rwie się do walki – i ma już konkretne plany powrotu do akcji: „Jeśli nic się nie wydarzy, to w sierpniu sam pakuję walizki i lecę do ATT”

Czołowy lekki UFC Mateusz Gamrot ma już konkretne plany dotyczące powrotu do oktagonu amerykańskiego giganta.




Podkręcił ostatnimi czasy swoją medialną aktywność Mateusz Gamrot, nie ukrywając, że czuje zew walki. Nie pozostawił co do tego wątpliwości chociażby w poniższym wpisie.

Czy zna już jakieś szczegóły dotyczące swojego powrotu? Kiedy chciałby walczyć? O to reprezentanta Czerwonego Smoka i American Top Team zapytał Paweł Wyrobek z PolsatSport.pl.




– Telefonu z UFC jeszcze nie było, żeby dogadywać jakieś szczegóły – powiedział Mateusz. – Aczkolwiek zaproponowałem swoją dyspozycję na okres powakacyjny, czyli wrzesień, październik, listopad. Ten czas powoli się zbliża.

– Okres wakacyjny jest najbardziej gorącym okresem, żeby zrobić idealną formę na tamten czas i być gotowym. Ze swojej strony w najbliższy czwartek ruszam na europejski obóz jiu-jitsu. Po tym obozie zabieram się za mocną pracę w MMA już i będę czekać na ofertę.

– Chciałbym walczyć teraz w main-evencie 5-rundowym. Oczywiście wspaniałą sytuacją jest walczyć na numerowanej gali i być gdzieś niżej w rozpisce, ale w dalszym ciągu to są 3 rundy. A myślę, że w moim przypadku, gdy te wszystkie walki toczę na najwyższym poziomie, gdzie decydują najmniejsze detale, to dystans 5-rundowy jest jak najbardziej sprawiedliwy.

– Australia brzmi naprawdę świetnie. Jednym z moich marzeń jest odwiedzenie tego zakątka na ziemi, więc chętnie bym tam poleciał.

– Jestem już teraz głodny walki i chciałbym wejść do oktagonu, ale jak minie parę miesięcy dłużej, to też ten głód, motywacja, chęć jeszcze się zwiększą, więc to tylko wejdzie na plus.



– Na tę chwilę jestem na miejscu, trenuję w Czerwonym Smoku, wyjeżdżam gdzieś do pobliskich klubów. Czekam na telefon do menadżera. Jak się nic nie wydarzy, to w sierpniu sam pakuję walizki i będę leciał do ATT, żeby przypomnieć o sobie w Stanach Zjednoczonych.

W zeszłym tygodniu sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu wagi lekkiej Mateusz Gamrot dopinał na Twitterze szczegóły walki z okupującym 6. pozycję Rafaelem Fizievem. Zawodnicy ustalili termin pojedynku – obu odpowiada wrzesień – ale poróżnili się w temacie jego dystansu. Polak preferuje pięć rund, Kirgiz – trzy rundy.

Gdyby do starcia tego miało dojść w Australii przy okazji wrześniowej gali UFC 293, najprawdopodobniej musiałaby jednak odbyć się ona na dystansie 15 minut.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button