MatchmakerUFC

W skórze Joe Silvy po UFC on FOX 15

Niezwykle emocjonująca gala UFC on FOX 15 już za nami. Jakie potencjalne zestawienia czekają zwycięzców i przegranych sobotniego wydarzenia?

Po niezbyt dobrze na ogół wspominanej krakowskiej gali UFC uraczyło nas prawdziwą perełką w postaci kapitalnie zapowiadającego się UFC on FOX 15. Nawet pomimo kontuzji, które nieco osłabiły rozpiskę, wydarzenie zapowiadało się wyśmienicie – i ostatecznie dostarczyło nam całej masy emocji. W głównych walkach wieczoru Luke Rockhold zdominował Lyoto Machidę, Max Holloway rozniósł Cuba Swansona, a Jacare Souza zanotował kolejne bezużyteczne zwycięstwo. Z kim następnie powinni się zmierzyć wszyscy bohaterowie?

Zapraszamy do kolejnej odsłony cyklu przewidywań matchmakingowych –  „W skórze Joe Silvy!”

Weterani Strikeforce w natarciu

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zwycięstwem nad Lyoto Machidą Luke Rockhold zapewnił sobie status pierwszego pretendenta w dywizji średniej i w następnym pojedynku zmierzy się ze zwycięzcą starcia Chris Weidman – Vitor Belfort, do którego dojdzie 23 maja na gali UFC 187. W ramach ciekawostki dodam, że Rockhold uplasował się teraz na drugim miejscu, jeśli chodzi o aktywną passę zwycięstw przed czasem w największej federacji świata, wyprzedzając m.in. Conora McGregora i wspomnianego wyżej Phenoma.

Rodzi się jednak pytanie – co w takim wypadku zrobić z Jacare? Yoel Romero, z którym Souza już dwukrotnie miał się mierzyć, może długi czas przechodzić rehabilitację, a jedynym dostępnym zawodnikiem czołówki będącym na fali zwycięstw jest… Thales Leites.

Niemniej jednak, jeżeli w walce Weidman – Belfort konieczny będzie natychmiastowy rewanż, bądź mistrz dozna kontuzji wykluczającej go na dłuższy okres czasu, możemy być świadkami fantastycznie zapowiadającego się rewanżu pomiędzy Jacare i Rockholdem.

Lyoto Machidę widziałbym w pojedynku z Vitorem Belfortem, o ile oczywiście Phenom nie odbierze Weidmanowi mistrzowskiego pasa. Ciekawą opcją wydaje mi się też zestawienie brazylijskiego Smoka z innym weteranem, Michaelem Bispingiem, niezależnie od wyniku starcia Anglika z C.B. Dollaway’em na gali UFC 186. Opcja numer trzy to Tim Kennedy, z którym Machida miał mierzyć się półtora roku temu, jednak na skutek kontuzji byłego mistrza pojedynek został odwołany.

Z czwórki średnich występujących w głównych walkach gali został nam jeszcze Chris Camozzi. Po kolejnej porażce z Jacare Amerykanin dostanie zapewne zawodnika będącego na skraju zwolnienia z organizacji. Myślę, że mógłby zmierzyć się teraz z Andrew Craigiem, który na ostatnie 4 walki zwyciężył zaledwie jedną. Do starcia dwóch średnich miało pierwotnie dojść w kwietniu ubiegłego roku.

Proponowane pojedynki

Luke Rockhold vs Chris Weidman / Vitor Belfort
Lyoto Machida vs Michael Bisping
Ronaldo Souza vs Thales Leites
Chris Camozzi vs Andrew Craig

„Błogosławiony” na fali

Niezależnie od tego, czy śledzimy poczynania zawodników w niższych kategoriach wagowych, czy też nie, wobec spektakularnego zwycięstwa Maxa Holloway’a nie można przejść obojętnie. Blessed sprawił srogi łomot jednemu z czołowych piórkowych świata, nie dając mu żadnych szans zarówno w stójce, jak i w parterze.  Ale to tyle pochwalnych peanów, o występie Maxa możecie bowiem poczytać w najnowszej odsłonie cyklu „Trzech Wspaniałych”. Tutaj zastanowimy się, z kim 23-letni Hawajczyk mógłby się teraz zmierzyć.

Logicznym, ale nielogicznym zarazem kandydatem wydaje się być Chad Mendes. Money jest jedynym na chwilę obecną dostępnym zawodnikiem z czołowej piątki swojej dywizji, będącym po zwycięstwie. Wygrana Hawajczyka z pewnością zapewniłoby mu titleshota, niemniej jednak nie uważam, że UFC powinno ryzykować zestawienie głodnego walki, będącego na fali efektownego strikera z zawodnikiem, którego potencjalne zwycięstwo nie wniesie nic do aktualnej sytuacji w dywizji.

Na szczęście są też inne opcje. Charles Oliveira i Nik Lentz stoczą pojedynek 30 maja. Zwycięzca tego starcia mógłby być kolejnym rywalem Holloway’a. Szczerze mówiąc, ja najchętniej zobaczyłbym Błogosławionego  w starciu z Ricardo Lamasem ­ –  nawet pomimo dotkliwej porażki, jaką sprawił Bully’emu  niedawno Mendes.

Cuba Swansona natomiast widziałbym w pojedynku z Clay’em Guidą. Długowłosy Amerykanin walczy w UFC ze zmiennym szczęściem, mieszając zwycięstwa z przegranymi.

Proponowane pojedynki:

Max Holloway vs Ricardo Lamas
Cub Swanson vs Clay Guida

Propozycje pozostałych pojedynków:

Paige VanZant vs Maryna Moroz

Obie zawodniczki już w chwili obecnej przymierzane są do starcia z Joanną Jędrzejczyk, jednak biorąc pod uwagę fakt, że w dywizji znajdują się fighterki takie jak Claudia Gadelha, Tecia Torres czy Jessica Penne, sądzę, że obie dziewczyny powinny poczekać jeszcze na swoją kolej. A skoro tak, to równie dobrze mogą zmierzyć się ze sobą w eliminatorze do pasa. Efektowny styl walki obu zawodniczek mógłby dostarczyć fanom (nie tylko żeńskiego MMA) nie lada fajerwerków.

Felice Herrig vs Joanne Calderwood

Obie łączy historia udziału w dwudziestym pierwszym sezonie TUF’a – dochodząc do ćwierćfinałów, uległy odpowiednio Randzie Markos i Rose Namajunas. Potencjalna walka obu weteranek reality show dałaby jednej z nich szansę na powrót na zwycięski szlak.

Beneil Dariush vs Al Iaquinta

Dariush i Iaquinta znajdują się obecnie na fali czterech mocnych zwycięstw, zamykając czołową piętnastkę w rankingach. W ciekawie zapowiadającym się starciu wszechstronnego Ala z parterowym asem w postaci Beneila stawką byłoby dotarcie do ścisłej czołówki tej jakże mocno obsadzonej dywizji.

Jim Miller vs Rustam Khabilov

Ten amerykańsko-rosyjski pojedynek zapaśnika z grapplerem proponowałem już kilka miesięcy temu, kiedy Jim Miller wracał po porażce z Donaldem Cerrone. Zarówno Miller, jak i Khabilov są aktualnie na skraju czołówki dywizji, będąc po dwóch porażkach, i mogliby się zmierzyć ze sobą w pojedynku o „być albo nie być” w Top 15 kategorii do 70 kilogramów.

Ovince St. Preux vs Jimi Manuwa

Swoim występem przeciwko Ryanowi Baderowi St. Preux nie udowodnił, że należy do ścisłej czołówki dywizji, jednak dwoma ostatnimi występami (efektownymi nokautami na Patricku Cumminsie i Shogunie Rua) pokazał, że pomimo tamtego pojedynku, wciąż należy się z nim liczyć. Jego następnym rywalem mógłby być Jimi Manuwa, który pokonując Jana Błachowicza, wrócił na zwycięskie tory po nokaucie z rąk Alexandra Gustaffsona.

Patrick Cummins vs Ilir Latifi

Starcie to na łamach cyklu proponowałem już dwukrotnie, jednak za żadnym razem nie dochodziło ono do skutku. Teraz, gdy obaj zapaśnicy są po porażkach, znów wydaje mi się, że UFC mogłoby popracować nad tym zestawieniem.

Gian Villante vs zwycięzca walki Ryan Jimmo – Francimar Barroso

Klubowy kolega Weidmana w zasadzie nie prezentuje sobą nic specjalnego, niemniej jednak ciężkie ręce i odrobina szczęścia wśród sędziów punktowych sprawiają, że daje on radę odnosić zwycięstwa w największej federacji świata. W swoim następnym pojedynku mógłby zmierzyć się ze zwycięzcą starcia Ryan Jimmo – Francimar Barroso, do którego dojdzie 30 maja.

Corey Anderson vs Hans Stringer

Stringer to holenderski zawodnik, który w największej federacji świata zanotował bilans 1-1, pokonując Francimara Barroso i przegrywając z Fabio Maldonado. Jest to dość solidny grinder, który mógłby przetestować nie do końca sprawdzone jeszcze umiejętności zwycięzcy dziewiętnastego TUFa.

Aljamain Sterling vs Frankie Saenz

Do tego starcia miało dojść już w listopadzie 2014 roku, jednak Saenz wycofał się z niego wówczas na skutek kontuzji. W lutym tego roku Frankie przebojem wdarł się do czołówki, dominując zapaśniczo Yuriego Alcantarę. Zwycięzca potencjalnego boju pomiędzy Sterlingiem i Saenzem zagwarantowałby sobie starcie z absolutnym topem dywizji koguciej.

Takeya Mizugaki vs Mitch Gagnon

Gagnon to dobry kanadyjski grappler i jeden z nielicznych solidnych zawodników dywizji, z którymi doświadczony Mizugaki jeszcze się nie mierzył. Ostatnie starcie 30-latek stoczył w grudniu zeszłego roku, kiedy musiał uznać wyższość Renana Barao.

Tim Means vs Erick Silva

Dla będącego na fali czterech zwycięstw Meansa nadszedł czas na wyższe wyzwania, a takie z pewnością stanowić będzie Erick Silva. Brazylijczyk w ostatnich miesiącach po raz pierwszy w swojej karierze w UFC zanotował dwa zwycięstwa pod rząd, odprawiając kolejno Mike’a Rhodesa i Josha Koschecka.

George Sullivan vs Kiichi Kunimoto

Amerykańsko – japoński pojedynek dwóch średniej klasy grinderów będących po słabych występach zakończonych porażkami przez poddanie – to ma sens.

Diego Brandao vs Sam Sicilia

Brandao vs Sicilia to pojedynek pomiędzy dwoma średniej klasy zawodnikami wagi piórkowej, którzy znani są ze swojego agresywnego stylu walki. Weterani odpowiednio trzynastego i piętnastego sezonu TUFa mogliby uraczyć fanów naprawdę efektownym widowiskiem.

Jim Hettes vs Paul Redmond

Niegdyś zapowiadany jako jeden z największych talentów dywizji piórkowej Jim Hettes nie spełnił pokładanych w nim nadziei i teraz, przegrywając 3 z 4 ostatnich pojedynków, znajduje się prawdopodobnie na skraju zwolnienia z organizacji. W starciu ostatniej szansy mógłby zmierzyć się z nowym irlandzkim nabytkiem organizacji, Paulem Redmondem.

Chris Dempsey vs Ron Stallings

Joe Silva i Sean Shelby nierzadko mają tendencje do zestawiania ze sobą dwóch zawodników będących po bardzo słabych występach, gdzieś w otchłaniach kart wstępnych zagranicznych rozpisek. Nie inaczej może być w tym przypadku. Zarówno Dempsey, jak i Stallings zwyciężyli swoje ostatnie starcia, absolutnie jednak w nich nie zachwycając.

Eddie Gordon vs Trevor Smith

Świeżo po zakończeniu dziewiętnastego sezonu TUFa typowałem, że Eddiego Gordona najprawdopodobniej czeka w największej federacji los innego zwycięzcy reality show, Coltona Smitha. I wygląda na to, że jego kariera powoli zmierza w tym kierunku. W walce o „być albo nie być” jego rywalem mógłby zostać równie słabo wyglądający Trevor Smith. Hot Sauce w swoim ostatnim starciu został zdemolowany przez Caio Magalhaesa w nieco ponad 30 sekund.

A Wy jakich rywali widzielibyście dla bohaterów sobotniej gali?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button