UFC

„Ludzie widzą w nim drugiego Khabiba” – Kevin Lee rzuca wyzwanie sparingpartnerowi Khabiba Nurmagomedova

Walczący o powrót na zwycięskie tory po dwóch z rzędu porażkach Kevin Lee zamierza powrócić do wagi lekkiej i ma już na oku dwóch potencjalnych rywali.

Kilka miesięcy temu były pretendent do tymczasowego pasa mistrzowskiego wagi lekkiej Kevin Lee zadebiutował w 170 funtach, przegrywając jednak przez poddanie z Rafaelem dos Anjosem. Jego przygoda z wagą półśrednią może okazać się jednak epizodyczna, bo jak zdradził w najnowszym wywiadzie z ESPN.com, sposobi się do powrotu do kategorii lekkiej.

Zobacz także: Trener wskazuje trzy kluczowe błędy, jakie Dustin Poirier popełnił w walce z Khabibem Nurmagomedovem

Pierwotnie mierzył co prawda w starcia z Vicente Luque i Stephenem Thompsonem na okoliczność listopadowej gali UFC 244 w Nowym Jorku, ale jako że obaj zostali zestawieni ze sobą, Motown Phenom planuje powrócić do 155 funtów. Inspiracją do takiego kroku okazała się dla niego sobotnia wiktoria Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem w Abu Zabi.

Przed walką Khabiba z Dustinem dałem wywiad, w którym powiedziałem, że nie robi na mnie wrażenia.

– powiedział Lee.

Jednak widząc, w jaki sposób Khabib poradził sobie z Dustinem, też chcę kawałka tego tortu. Zawsze mierzę w największy dostępny cel. Teraz wszyscy widzą w Khabibie… Znaczy, w pewnej sposób widzieli to już wcześniej, ale teraz ja też to dostrzegam… Otóż, widać, że stanowi prawdziwe wyzwanie. Gość, który może rzucić rękawicę Jonowi Jonesowi w klasyfikacji P4P. Tego typu walka jest motywująca.

Kevin Lee ma też już na oku konkretnego rywala, który może zaprowadzić go do walki z Dagestańskim Orłem. Mierzy mianowicie w konfrontację z Islamem Makhachevem podczas listopadowej gali UFC on ESPN+ 21 w Moskwie.

Słyszałem, że robią galę w Moskwie i słyszałem, że Islam może tam wystąpić.

– powiedział Lee.

Ja i Islam w co-main evencie gali w Moskwie? Dla mnie brzmi dobrze.

Islam Makhachev odniósł w Abu Zabi szóste zwycięstwo z rzędu, awansując na 14. pozycję w rankingu wagi lekkiej. Po walce rzucił wyzwanie Paulowi Felderowi, ale jednocześnie przyznał, że chce po prostu walczyć z kimś z czołowej dziesiątki. Warunek ten spełnia Kevin Lee, który jest sklasyfikowany na 8. miejscu.

Ludzie widzą w nim drugiego Khabiba.

– powiedział Amerykanin.

Idzie coraz wyżej. Zawsze miałem go na oku. MMA to mały świat. Mamy wielu wspólnych znajomych. Słyszę, że Islam umie się bić, więc… Tak, umie się bić? Dobra, sprawdźmy!

W jego narożniku prawdopodobnie stanąłby Khabib. Ja natomiast trenuję z Georgesem (Saint-Pierrem). Mówi się o tym, że próbują zestawić walkę Khabiba z Georgesem. Jest więc wiele historii. Duża motywacja.

Szlifujący od kilku miesięcy formę w Tristar Kevin Lee przegrał co prawda aż trzy z ostatnich czterech walk, ale nadal jest przekonany, że jest w stanie wygrać z każdym – a przegrał wyłącznie z własnej winy.

Poza Islamem Makhachevem ma też na oku innego wybornego grapplera – Gregora Gillespiego.

*****

Przegląd bukmacherski #2 – UFC Vancouver

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button