KSWPolskie MMA

KSW 93: Parnasse vs. Mircea – wyniki i relacja na żywo

Wyniki i relacja na żywo z gali KSW 93: Parnasse vs. Mircea, która odbyła się w Paryżu.

W walce wieczoru gali KSW 93 w Paryżu końca dobiegło dwukrólewie w wadze lekkiej – prawowity mistrz Salahdine Parnasse zmierzył się tymczasowym czempionem Valeriu Mirceą.

W co-main evencie wydarzenia – zapowiadanym jako eliminator do gry o tron w 70 kilogramach – niewidziany w klatce od prawie dwóch lat Marian Ziółkowski stanął w szranki z Wilsonem Varelą.


W walce wieczoru Salahdine Parnasse (19-2) znokautował w pierwszej rundzie kopnięciem na głowę Valeriu Mirceę (30-9-1). Nagranie z nokautu i szczegółowa relacja – tutaj.


W co-main evencie gali Wilson Varela (12-5) pokonał Mariana Ziółkowskiego (25-9-1) przez TKO – na skutek kontuzji barku Polaka. Pełna relacja z walki – tutaj.


Madars Fleminas (13-5) fantastycznym łokciem znokautował w drugiej odsłonie Artura Szczepaniaka (10-3). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


Michal Martínek (11-5) znokautował w drugiej rundzie walki Prince’a Aounallaha (18-12). Pełna relacja z walki – tutaj.


Laid Zerhouni (13-8) już w pierwszej rundzie rozprawił się z debiutującym w KSW Boubacarem Niakate (9-6). Zerhouni od razu poszukał obalenia, z czasem przewracając rywala. W walce na chwyty zdecydowanie rozdawał karty. Przedarł się do dosiadu, atakował ciosami, szukał Americany, a w końcu zaszedł Niakate za plecy, zmuszając przeciwnika do poddania walki.

Tym samym Zerhouni wyśrubował swój bilans w KSW do 2-0.


Nie działo się wiele w pierwszej rundzie walki wchodzącego na zastępstwo Francisco Barrio (12-4) z debiutującym w klatce KSW Aymardem Guihem (17-14-1). W dystansie Francuz był szybszy, aktywniejszy i skuteczniejszy, choć aktywnością żaden z zawodników nie grzeszył. Chorwacki Argentyńczyk próbował przenieść walkę do parteru w klinczu, ale Guih dobrze się wybronił.

W drugiej odsłonie przez niemal pięć minut Barrio wciskał Guiha do siatki, szukając obalenia. Nie znalazł go, ale Francuz nie był też w stanie się wydostać. Argentyńczyk atakował krótkimi uderzeniami. Niezadowoleni fani gwizdali.

Na początku rundy trzeciej Guih był w stanie trzymać walkę w dystansie, dosięgając Barrio kilkoma ciosami, ale z czasem Argentyńczyk w końcu przedarł się w klincz, gdzie męczył rywala przez kilka minut. Tu i ówdzie obaj odpalali krótkie, nieznaczące uderzenia.

Sędziowie orzekli niejednogłośnie o wiktorii Guiha w stosunku 30-27, 29-28, 28-29.


W pierwszej rundzie walki Alfana Rochera-Labesa (11-3) z debiutującym w KSW Kenji Bortoluzzim (11-6) akcja toczyła się przede wszystkim w stójce. Odwrotnie ustawiony Bortoluzzi gustował tam w middlekickach, podczas gdy Rocher-Labes był skuteczniejszy pięściarsko. Szwajcar poszukał obalenia, ale Francuz świetnie go skontrował, w końcówce z góry traktując rywala dobrymi uderzeniami.

Przez większość rundy drugiej Bortoluzzi próbował przewracać Rochera-Labesa, ale ten dobrze się bronił, pomagając sobie chwytaniem się siatki. W końcówce rundy to Francuz sfinalizował obalenie, spędzając kilkadziesiąt sekund na górze. Wcześniej obaj mieli swoje momenty w stójce, choć wiele ich nie było – Szwajcar pod kątem ciosów na korpus, Francuz – kolan na głowę.

W trzeciej rundzie obaj zawodnicy byli już okrutnie zmęczeni. W stójce wdawali się w szalone wymiany – i sporo uderzeń doszło celu. Wydawało się, że mocniej trafiał Bortoluzzi. Obaj mieli swoje momenty w obszarze zapaśniczo-parterowym, a Bortoluzzi zakończył walkę próbą ciasnej gilotyny. Rocher-Labes przetrwał.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 2 x 30-27, 29-28 na odnoszącego premierowe zwycięstwo pod sztandarem KSW Alfana Rochera-Labesa.


Nicolae Bivol (3-1) od razu zaczął kręcić obrotówkami na głowę El Hadji Ndiaye (6-2). Oboma przestrzelił, ale zdzielił Ndiaye serią mocnych ciosów, wyraźnie Senegalczykiem wstrząsając. Walka trafiła do parteru, gdzie Mołdawianina ruszył za naruszonym Senegalczykiem. Szybko zaszedł mu za plecy.

Bivol zaatakował ciasnym duszeniem. Wydawało się, że jest piekielnie blisko, ale Ndiaye wykazał się nie lada charakterem – i sprytem, bo ciągnął rywala za palce – nie klepiąc, pomimo iż chwilami wydawało się, że nie ma innej opcji. Z czasem Senegalczyk odwrócił pozycję, trafiając na górę. Rozpuścił ręce, a potem przedarł się do dosiadu. Próbującego wracać na nogi Bivola zaatakował gilotyną, ale Mołdawianin przetrwał. Pozostał jednak w bardzo trudnym położeniu.

Ndiaye rozpuścił uderzenia z dosiadu, szukając skończenia. Bivol zdołał jednak przetrwać do końca pierwszej rundy.

W drugiej rundzie działo się o wiele mniej. Ndiaye zaliczył kilka obaleń, choć w walce na chwyty panowało sporo chaosu. W pewnym momencie Bivol zdołał nawet zajść Senegalczykowi za plecy, ale to ten ostatni spędził więcej czasu w dominującej pozycji, będąc aktywniejszym pod kątem wyprowadzanych uderzeń.

W odsłonie trzeciej Senegalczyk spędził więcej czasu na górze w parterze, choć Mołdawianin wydawał się groźniejszy w pojedynczych akcjach – choćby wtedy, gdy zaatakował gilotyną. Uderzeń z obu stron było jak na lekarstwo.

Sędziowie wskazali niejednogłośnie w stosunku 2 x 29-28, 28-29 na El Hadji Ndiaye.

Wyniki KSW 93

Walka wieczoru

70,3 kg: Salahdine Parnasse (19-2) pok. Valeriu Mirceę (30-9-1) przez TKO (kopnięcie na głowę i uderzenia), R1

Co-main event

70,3 kg: Wilson Varela (12-5) pok. Mariana Ziółkowskiego (25-9-1) przez TKO (kontuzja barku), R2

Karta główna

77,1 kg: Madars Fleminas (13-5) pok. Artura Szczepaniaka (10-3) przez KO (spotkaniowy łokieć), R2
120,2 kg: Michal Martínek (11-5) pok. Prince’a Aounallaha (18-12) przez TKO (lewy kros), R2
83,9 kg: Laid Zerhouni (13-8) pok. Boubacara Niakate (9-6) przez poddanie (RNC), R1, 3:42
73 kg: Aymard Guih (18-13-1) pok. Francisco Barrio (12-4) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)
61,2 kg: Alfan Rocher-Labes (11-3) pok. Kenji Bortoluzziego (11-6) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
72 kg: El Hadji Ndiaye (6-2) pok. Nicolae Bivola (3-1) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
56,7 kg: Flore Hani (7-3) pok. Sandrę Succar (3-1) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button