UFC

Koreański Zombie pewnie wypunktował Dana Ige

W starciu wieńczącym galę UFC Fight Night Chan Sung Jung udowodnił, że w walce o najwyższe laury w wadze piórkowej broni nie składa.

W walce wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas sprawnie mieszający wszystkie płaszczyzny oktagonowego rzemiosła Chan Sung Jung (17-6) pewnie na pełnym dystansie pokonał faworyzowanego Dana Ige (15-4).

W pierwszych minutach pojedynku walczący ze wstecznego Ige był nieco aktywniejszy i skuteczniejszy. Kąsał Junga krótkimi, ostrymi kombinacjami, uderzenia na korpus przeplatając z tymi na głowę. Jednak w połowie rundy Koreańczyk przeniósł walkę do parteru, tam przez ponad minutę pracując na przejściem pozycji. Ige zdołał jednak wrócić na nogi i walka wróciła do stójki.

Tam obaj zawodnicy mieli kilka dobrych momentów – Jung trafił między innymi śliczną kontrą, a Ige ładnymi jabami.

Już w pierwszej wymianie w drugiej rundzie Koreański Zombie posłał rywala na deski prawym sierpem. Ige szybko wrócił jednak na nogi, gdzie spróbował kilku ataków – jednak defensywa Junga stała na dobrym poziomie. Koreańczyk zdzielił też Amerykanina srogimi lowkingami. Ten odpowiedział kilkoma lewymi prostymi.

Zaczynała zaznaczać się przewaga Junga, który kąsał Ige prostymi i fantastycznymi kontrami prawym sierpem, jednocześnie unikając na odchyleniach bomb rywala. Ige włączył więc tryb zapaśniczy, ale Jung doskonale się wybronił.

Potężny lowking wylądował na łydce wykrocznej nogi Amerykanina. I prosty. I jeszcze jeden lowking. Wykroczna noga Amerykanina była już mocno okopana. Koreańczyk doskonale wybronił się przed kolejną próbą zapaśniczą rywala, a gdy ten spróbował odwrócić pozycję przy siatce kimurą, Jung kapitalnie zaszedł mu za plecy, tam kończąc drugą rundę. Do narożnika schodził jednak z dużym rozcięciem tuż nad okiem – a to za sprawą zderzenia głowami.

Rundę trzecią Jung rozpoczął od kolejnego potężnego lowkinga. Gdy kopnięcia spróbował natomiast Ige, Koreańczyk położył go na plecach. Nie był jednak szczególnie aktywny z góry, podczas gdy Ige pracował mocno uderzeniami. Jednak gdy Jung rozpuszczał ręce, bomby lądowały na głowie Amerykanina. W kotle Jung kapitalnie zaszedł rywalowi za plecy – zapiął mu trójkąt na brzuchu i pracował nad duszeniem. Wydawało się, że kilka razy był bliski, ale Ige przetrwał. Nie był jednak w stanie wydostać się z niekorzystnej pozycji.

Jung kontrolował rywala, okolicznościowo okładając go uderzeniami i strasząc duszeniami. Runda trzecia dobiegła końca.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Czwarta runda przez pierwsze cztery minuty toczyła się w stójce. Tam Ige podkręcił nieco tempo, trafiając częściej, ale metodycznie i ekonomicznie walczący Koreańczyk nie dawał sobie zrobić większej krzywdy, kąsając rywala prostymi. Ostatnia minuta toczyła się w parterze z Jungiem na górze – Koreańczyk przechwycił bowiem kopnięcie Amerykanina, kładąc go na plecach. Z góry zdzielił go kilkoma uderzeniami.

Początek ostatniej odsłony należał do bardzo agresywnie usposobionego Ige, który szukał skończenia, rozpuszczając potężne bomby – przeplatając sierpy na korpus i głowę, na chwilę zamroczył nawet Junga, który poszedł po obalenie. Amerykanin świetnie się wybronił, ale po rozerwaniu zainkasował potężny prawy sierp, po którym sam poszedł w zapasy. W wymianach klinczersko-zapaśniczych ponownie górą był Jung, kładąc rywala na dole i natychmiast zachodząc mu za plecy. Tam utrzymał się do końca walki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na Chan Sung Junga w stosunku 2 x 49-46, 48-47, który powrócił na drogę zwycięstw po zeszłorocznej porażce z Brianem Ortegą.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

UFC FN: Jung vs. Ige – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button