UFC

Khabib Nurmagomedov opuścił konferencję prasową: „Nie muszę na nikogo czekać”

Mistrz kategorii lekkiej Khabib Nurmagomedov dotrzymał słowa – spędziwszy piętnaście minut podczas konferencji prasowej na odpowiadaniu pytań, opuścił ją, nie czekając na spóźnionego Conora McGregora.

Jak zapowiedział, tak uczynił – Khabib Nurmagomedov wyszedł do konferencji prasowej punktualnie o godzinie 15:00 w Las Vegas, zaciągając też ze sobą Danę White’a. Nie czekał na nieobecnego o czasie Conora McGregora.

Nie muszę na nikogo czekać.

– powiedział.

Jest 15:00. Fani są na miejscu, media są, wszyscy są. Dana trochę się spóźnił – ale ok. 15:00 – zaczynamy. Macie pytania – jedziemy.

Dopytany, czy spodziewał się, że Irlandczyk po raz kolejny nie stawi się o czasie, Dagestańczyk zdystansował się do osoby swojego sobotniego rywala, z którym zmierzy się w walce wieczoru gali UFC 229 w Las Vegas.

Nie myślę o nim.

– stwierdził.

Mam swoją rozpiskę. Mam rozkład dnia. 15:00 – początek konferencji prasowej. Muszę zrobić wagę, muszę myśleć o sobie. Dlaczego mam myśleć o nim? Przyjdzie, nie przyjdzie. Jeśli ktoś się spóźnia, to nie jest mój problem.

Khabib przyznał szczerze, że nadal czuje pewne emocje związane z atakiem Conora na autobus w Brooklynie w kwietniu tego roku, ale zdaje sobie doskonale sprawę, że emocji tych nie może wnieść do oktagonu.

Muszę pozostać spokojny, zrelaksowany.

– powiedział.

Ale muszę iść do przodu i zmiażdżyć tego gościa.

Złość czasami pomaga, a czasami szkodzi, ale najważniejsze jest, aby pozostać zrelaksowanym, gdy wchodzisz do klatki. To najważniejsze.

Nurmagomedov po raz kolejny zignorował też medialną wojnę ze strony McGregora, twierdząc swoim zwyczajem, że nikt nie zwraca uwagi na to, co mówi pijak – a takim właśnie mianem od czasu pierwszej konferencji prasowej w Nowym Jorku określa Irlandczyka.

Gdy wejdziemy do klatki, zobaczymy, kto będzie gadał.

W drodze do walki Notorious obrażał już ojca Dagestańskiego Orła, jego krajanów, przyjaciół – i najwyraźniej mistrz wziął sobie te słowa do serca, bo zapytany o to, czy bez względu na wynik poda Irlandczykowi rękę po walce, nie pozostawił wątpliwości.

Nie ma mowy. Nie ma mowy.

– a dlaczego?

Dlatego.

W pewnej chwili oberwało się też… Danie White’owi! Jeden z dziennikarzy zapytał bowiem Dagestańczyka, czy nie przeszkadza mu, że Tony Ferguson paraduje z pasem mistrzowskim.

Musisz wierzyć w siebie. Gdy walczysz na takim poziomie, musisz wierzyć, że jesteś mistrzem, że nikt cię nie pokona. W porządku. Nie mam nic przeciwko.

– rozpoczął Khabib.

Mam jednak coś przeciwko, gdy Dana pyta: „Gdzie są pasy Conora?”. Mam coś przeciwko, bo Dana dobrze wie, gdzie są pasy Conora. Max Holloway i Khabib Nurmagomedov. Musi to wiedzieć.

(Tony) przynosi ze sobą pas, bo w siebie wierzy? W porządku.

Ale powiedzcie temu gościowi (Danie White’owi), że, hej, (Conor) stracił pasy, stracił rozum. Dwa lata nie walczył w UFC.

Dagestańczyk przyznał, że podoba mu się pomysł utworzenia dywizji 165 funtów i uważa, że z czasem UFC pochyli się nad tematem – ale teraz nie zaprząta sobie tym głowy, skupiając się wyłącznie na sobotniej walce z Irlandczykiem.

Jak natomiast widzi jej przebieg?

Na początku pierwszej rundy będę musiał uważać, bo ma dobry timing, dobry boks.

– powiedział Khabib.

Ale moja presja i moje zapasy… Musi mnie zabić, aby mnie powstrzymać. Jak Bóg da, zatrzymam tego gościa, skończę go. Taki jest mój plan.

Podczas otwartego treningu Nurmagomedov nie oszczędził irlandzkich fanów, za gwizdy i buczenia wypominając im, że przyjęli język najeźdźców.

Zapytany jednak o to, czy wpływa na niego zachowanie fanów z Zielonej Wyspy, zaprzeczył – a nawet im podziękował.

Uwielbiam jego fanów, bo bez nich tego wydarzenia by nie było.

– powiedział Dagestański Orzeł.

Bardzo wam dziękuję. Przyjechali tutaj, kupili bilety. Bez fanów nic by z tego nie było. Dziękuję wam bardzo.

Ci goście (fani) dają mi motywację. Jest w porządku, muszą wspierać swojego człowieka. Rozumiem to.

A następnie…

Minęło piętnaście minut. Jestem tu piętnaście minut, a ten gość nie przyszedł.

– obwieścił Khabib.

To brak szacunku. Dziękuję wam bardzo! Jutro rano pokażę wam swoją wagę. Do jutra! Dobranoc!

Skonsternowany White został na scenie sam, określając całą sytuację mianem dziwacznej. Znalazł się od razu pod ostrzałem pytań ze strony dziennikarzy, z mniejszą lub większą gracją między nimi jednak lawirując, aby uniknąć jakiejkolwiek krytyki pod adresem Dagestańczyka, który konferencję opuścił, oraz Irlandczyka, który do tej pory się na niej nie pojawił. I sztuka ta całkiem nieźle mu się udała.

*****

Zapraszamy do szczegółowej 4-częściowej analizy i typowania walki Khabiba z Conorem:

Khabib vs. McGregor #1 – dagestański król obaleń
Khabib vs. McGregor #2 – jak pozbawić skrzydeł Orła?
Khabib vs. McGregor #3 – irlandzkie antyzapasy
Khabib vs. McGregor #4 – ostateczny typ

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button