Polskie MMAUFC

„Khabib do mnie podbiegł i mówi…” – Izu Ugonoh o reakcji Khabiba na zakończenie walki Błachowicz vs. Adesanya

Izu Ugonoh opowiedział o przygotowaniach i przebiegu walki Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą.

Były kickbokser i bokser, a obecnie zawodnik MMA Izu Ugonoh był jedną z kluczowych postaci w trakcie przygotowań Jana Błachowicza do walki z Israelem Adesanyą, która odbyła się podczas gali UFC 259.

Izu był nie tylko najważniejszym sparingpartnerem Cieszyńskiego Księcia, ale też wziął udział w ostatnim etapie przygotowań do walki. Razem z mistrzem oraz trenerami Robertem Joczem i Robertem Złotkowskim wyleciał na dwa tygodnie przed walką do Las Vegas, tam pomagając klubowemu koledze z WCA.




Jak natomiast zdradził w najnowszym wywiadzie udzielonym portalowi FightSport.pl, eskapadę tę wykorzystał także do własnych przygotowań. Niebawem powróci bowiem do klatki KSW, aby stoczyć swoją drugą walkę w formule MMA.

Co zaś tyczy się pojedynku Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą, Izu Ugonoh podkreślił – podobnie jak trener Robert Jocz – że kluczowe do pokonania Nigeryjczyka były dwa elementy: obrona przed niskimi kopnięciami rywala oraz wykorzystanie jabów do wybijania go z rytmu.




– Byłem spokojny – powiedział Izu, zapytany o zakończenie pojedynku. – Nie miałem takiego momentu żadnej paniki podczas tej walki. Nie na takiej zasadzie jednak, że byłem spokojny, że Janek tę walkę wygra. To nie tak. Miałem po prostu takie przekonanie, poczucie po zakończeniu walki.

– Dodatkowo, Khabib do mnie podbiegł i mówi, że „wygraliście, że na pewno 3-2”. To było jego zdanie, więc to mnie też napełniło optymizmem.

– Podszedłem do klatki i powiedziałem to trenerowi Złotkowskiemu. On powiedział, że „zobaczymy”. I taka jest prawa – do samego końca nie można być pewnym. Dopiero przy ogłoszeniu werdyktu wiedzieliśmy, że Janek wygrał.

– Mieliśmy już możliwość wcześniej porozmawiać z Khabibem na sali – kontynuował. – Zamieniliśmy kilka słów z Khabibem, z Khamzatem Chimaevem też. Fajne było to, że tak wiele osób, które oglądałem w telewizji, mogłem zobaczyć w tym Instytucie PI, mogłem tam trenować i mogłem zamienić z nimi kilka słów. To było fajną rzeczą.



Izu podkreślił, że zdawał sobie sprawę, iż cała eskapada do Stanów Zjednoczonych była podporządkowana Jankowi. Wiedział, że stanowi tylko element szerszego planu, którego celem była obrona złota przez Cieszyńskiego Księcia – dlatego podczas ostatnich zadaniówek starał się stawiać opór, ale w taki sposób, aby Janek nie doznał żadnego urazu.

– Cieszyłem się, że mogłem tam być – powiedział Izu. – Było dla mnie ważne, że mogłem dać wsparcie Jankowi, z którym też nie znamy się nie wiadomo jak długo, nie jesteśmy nie wiadomo jak wielkimi przyjaciółmi, ale decydującą rzeczą jest to, że trenujemy w jednym klubie, mamy wspólnych trenerów.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

– No i Janek jest naprawdę fajnym człowiekiem. Jeszcze za czasów jak trener Andrzej Gmitruk żył, to robiliśmy jakąś tam swoją robotę, Janek przychodził i pytał o sparing, a trener Gmitruk mówił, że „z Jankiem posparujemy ze względu na to, jakim jest człowiekiem”. Zawsze mieliśmy więc do siebie dużo szacunku.

– Teraz ta relacja się rozwija, bo możemy też sobie pomagać, jeżeli chodzi o dalszy rozwój. Nie ukrywam, że dla mnie jako strikera – bo teraz jestem w MMA strikerem, tak o sobie mówię… Jeżeli Janek próbuje mnie przewrócić, a ja sobie z tym radzę coraz lepiej, szukam nowych sposób na to, żeby na to nie pozwolić, to po prostu się rozwijam.




– Jestem bardzo podekscytowany tym, gdzie jestem, że znalazłem sobie miejsce w nowym sporcie i że mam tę pasję, którą miałem wcześniej – bo nie da się robić czegoś dobrze, jeśli nie jest się w to w pełni zaangażowanym.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

„Pudzian” sporym faworytem! Komplet kursów bukmacherskich na KSW 59

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button