UFC

Kevin Lee stawia na Fergusona w starciu z Khabibem z powodu… koronawirusa!

Nieukrywający nadal mistrzowskich aspiracji Kevin Lee wyjaśnił, dlaczego zmienił zdanie i w walce Khabiba Nurmagomedova z Tonym Fergusonem stawia na krajana.

Przez wiele lat Kevin Lee wypowiadał się z dużą rezerwą o umiejętnościach Khabiba Nurmagomedova, przekonując, że widzi w jego oktagonowej grze mnóstwo luk, z których wykorzystaniem nie miałby najmniejszego problemu.

Zdanie zmienił jednak po zwycięstwie Dagestańczyka z Dustinem Poirierem we wrześniu ubiegłego roku, obwieszczając wówczas, że mistrz to jednak kawał zawodnika, który swoim występem w Abu Zabi zrobił na nim duże wrażenie. W potencjalnym pojedynku z Tonym Fergusonem faworyta upatrywał w Khabibie Nurmagomedovie.

Okazuje się jednak, że na mieście inne są już treście. W drodze do niepewnej cały czas gali UFC 249, którą ma uświetnić właśnie starcie Dagestańskiego Orła z El Cucuyem, Motown Phenom spodziewa się zmiany na tronie wagi lekkiej – a to z uwagi na… koronawirusa!

– Stawiałem naprawdę mocno na Khabiba, szczególnie po tym, jak zaprezentował się w walce z Dustinem Poirierem – powiedział Kevin Lee w rozmowie z Arielem Helwanim. – Ale teraz z uwagi na tę całą izolacją znowu skłaniam się w stronę Tony’ego.




– Tony trenuje w takich warunkach od lat. Nie wydaje mi się więc, żeby to jakkolwiek na niego wpłynęło. Zawsze tak robił, jechał tam do Big Bear, ściągał swoich ludzi. Khabib jest natomiast gościem, który zawsze ma wokół siebie 20 ludzi, a to teraz już grubo ponad limit.

– Myślę, że szczególnie w tygodniu poprzedzającym walkę może to odbić się na nim znacznie bardziej niż na Tonym. Tony ma prawdopodobnie na to wszystko wyjebane. Nie zawsze wygrywa najlepszy zawodnik, czasami wygrywa ten, który walczy lepiej danego dnia. Mając więc na uwadze, jak wyglądają obozy przygotowawcze, wracam do typu na Tony’ego.

Kevin Lee był ostatnio widziany w akcji niespełna dwa tygodnie temu, w walce wieczoru gali w Brasilii przegrywając przez poddanie z Charlesem Oliveirą.




Obecnie Amerykanin planuje zrobić sobie dłuższą – być może roczną – przerwę, aby załatać dziury w swojej oktagonowej grze. Wyraził też gotowość do stanięcia do rewanżu z Brazylijczykiem, nie mając wątpliwości, że okoliczności gali wpłynęły na przebieg i rezultat pojedynku.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nawet kijem bym go nie dotknęła” – Joanna Jędrzejczyk odpowiada na ostre komentarze Colby’ego Covingtona

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button