UFC

Kevin Lee o rodzinie Conora McGregora: „Dobra jego. Ciesz się tym gównem – ja w tym czasie trenuję”

Kevin Lee zapowiada deklasację Conora McGregora, gdy ten wróci do oktagonu – jako argumenty na poparcie tej predykcji przytacza… Conora Juniora.

Kevin Lee ma w ostatnich dniach swoje pięć minut (nie)sławy. Wszystko zaczęło się od zeszłotygodniowej konferencji prasowej, podczas której starł się nie tylko werbalnie z Michaelem Chiesą.

Teraz natomiast dopadła go ekipa TMZ.com. Swoim zwyczajem Lee okazji nie zmarnował, idąc śladami Luke’a Rockholda, który przed walką z Chrisem Weidmanem sugerował, że fakt, iż ten pierwszy ma rodzinę – dzieci, żonę – nie pozwala mu się w pełni skupić na treningu. Lee poszedł jednak o krok dalej.

We wrześniu będę miał 25 lat i Bóg mi świadkiem, że do września następnego roku będę już mistrzem świata. Conor siedzi tam i próbuje trzymać się kurczowo tego pasa. Zrobi, co będzie trzeba. Nie wiem, co robi, ale życzę mu dobrego życia. Urodziło mu się dopiero co dziecko, ma kobietę i tak dalej. Dobra jego. Ciesz się tym gównem.

– zapowiedział.

Ale nie wracaj, bo jeśli wrócisz… Nie mam dzieci, nie mam żony, nie mam dziewczyny, nie mam niczego takiego. Właśnie to, kurwa, robię (trenuję).

Za każdym razem, gdy siedzi tam, karmiąc swojego dzidziusia papką z bananów, ziemniaków, zmienia pampersy, cokolwiek – wtedy ja trenuję, analizuję filmy, szlifuję formę. Za każdym razem, gdy on robi to gówno, ja haruję i się rozwijam.

Ci ciekawe, Lee bardzo nie spodobał się tytuł artykułu, jaki na podstawie jego wypowiedzi pojawił się na portalu TMZ.com„Kevin Lee celuje w Conora McGregora, twoje dziecko jest twoją słabością!”.

Wowww czasami NAPRAWDĘ nienawidzę mediów. PRZENIGDY nie powiedziałbym tak. To NIE jest cytat!! Posłuchajcie wywiadu. Bzdura

Sklasyfikowany na 12. miejscu w rankingu kategorii lekkiej Lee wygrał cztery kolejne walki i aż osiem z ostatnich dziewięciu. Do oktagonu powróci 25 czerwca, w swojej pierwszej walce wieczoru w karierze mierząc się podczas gali UFC Fight Night 112 ze wspomnianym Michaelem Chiesą.

*****

Joanna Jędrzejczyk: „Nie boję się śmierci – wiem, że Bóg jest cały czas ze mną”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button