FENPolskie MMA

Kamil Łebkowski po prawdziwej wojnie pokonuje Piotra Hallmanna

Kamil Łebkowski dopisał do swojego rekordu bardzo cenne zwycięstwo, na gali FEN 13 Summer Edition pokonując Piotra Hallmanna.

W walce wieczoru gali FEN 13 Summer Edition Kamil Łebkowski (15-4) pokonał Piotra Hallmanna (16-6).

Łebkowski rozpoczął walkę agresywnie, napierając, ale zainkasował kilka mocnych lowkingów od aktywniejszego w wyprowadzaniu ataków Hallmanna. Były zawodnik UFC trafiał też kombinacją kolana i prostego. Bomba jednak później nieco się przebudził, poruszając się lżej na nogach i zagrażając Płetwalowi prawym sierpowym i swoim firmowym podbródkowym. Hallmann zaczął jednak wywierać presję, nadal okopując nogi Łebkowskiego. Ten szukał mocnego ciosu, dążąc do skończenia walki przed czasem. W ostatnich dwóch minutach zawodnik Dzikiego Wschodu zmienił jednak odrobinę taktykę, dobrze pracując lewym prostym i zaczął punktować rywala. W ostatnich sekundach trafił jeszcze kombinacją podródkowego i sierpowego.

Hallmann zaczął ostro drugą rundę, ale wkrótce lepiej pracujący na nogach i dobrze korzystający z prostych oraz szybszy Łebkowski trafił kilkoma dobrymi ciosami. Hallmann kontynuował jednak natarcie i notował nawet pewne sukcesy lowkingami i prawym prostym. Łebkowski nie dawał jednak zaganiać się pod siatkę, dobrze kontrując wiele ataków przeciwnika. Nos Hallmanna był już zakrwawiony. Bomba zaczął trafiać coraz częściej, szczególnie kontrującymi podbródkowymi, balansem unikając ataków Hallmanna. Na minutę przed końcem Łebkowski trafił potężnym prawym podbródkowym, wstrząsając rywalem. Płetwal odgryzł się kilkoma lowkingami, ale końcówka znów należała do Łebkowskiego, który znacznie lepiej kontrolował dystans, kąsając Hallmanna prostymi, kontrując podbródkowymi i świetnie pracując na nogach.

Ostatnią odsłonę ponownie agresywniej zaczął Płetwal, ale Łebkowski spokojnie unikał jego szarż – choć zainkasował kilka kolejnych niskich kopnięć. Później jednak to Hallmann prezentował się lepiej, nieustannie napierając i trafiając kilkoma ciosami coraz bardziej zmęczonego już rywala. Obaj zawodnicy spróbowali sprowadzeń, ale bez powodzenia. Na dwie minuty przed końcem Łebkowski złapał jednak rytm, kilka raz soczyście trafiając sierpami, prostymi i podbródkowymi. W samej końcówce Bomba dołożył jeszcze obalenie.

Video za Jolassanda.

Dla Bomby – który wygrał jednogłośną decyzją sędziowską – jest to dziesiąte zwycięstwo z rzędu i wydaje się, że jego marzenia o UFC są coraz bliżej spełnienia. Po walce oświadczył się też swojej dziewczynie.

Powiązane artykuły

Back to top button